🌼21🌼

484 11 5
                                    

Obudziłam się w nocy ponieważ strasznie chciało mi się siku, wyszłam z pod kołdry i podreptałam do łazienki. Nie wiem czemu ale uznałam później że umyję jeszcze zęby bo nie myłam ich przed snem, z zamkniętymi oczami myłam już te zęby aż nagle usłyszałam jak coś spada i robi hałas, podskoczyłam lekko do góry i odrazu pobiegłam na dół skąd wyszedł hałas. Byli tam wszyscy, okazało się że Namjoon zbił wszystkie szklanki jakie były (łącznie z moją ulubioną; sad)

 - Dobra, wracajcie na górę spać, a ja to pozbieram. - powiedział jeszcze śpiący Jin, uznałam że jeśli Jin mi pomógł wyzdrowieć (w jakimś stopniu, mam jeszcze temperaturę lecz to 1 góra 3 dni i już nie będzie jej) to ja pomogę mu posprzątać to szkło. Podeszłam do Jina i pociągnęłam go lekko za dół bluzki. 

 - Pomogę ci Jin i nie możesz mi odmówić. Też chce ci sie jakoś odwdzięczyć za to dla mnie robiłeś dzisiaj cały dzień. - Jin tylko pokiwał nie pewnie głową i poszedł po zmiotkę i szufelkę, a ja zaczełam zbierać więszke kawałki szkła do ręki. Gdy już miałam je wyrzucać przyszedł zdenerwowany Tatuś, gdy zobaczył że mam te kawałki w rączkach podbiegł do mnie i wyrzucił mi je z ręki.

 - Co ty tutaj robisz?! Czemu nie poszłaś odrazu na górę?!! Jesteś przecież chora! I czemu zbierałaś to szkło rączkami?!! A co jakbyś sie skaleczyła!!! Pomyślałaś o tym?!!! - przestraszyłam sie go odrazu jak zaczął na mnie krzyczeć, zaczeły mi spływać łzy po policzkach (nienawidzę jak sie na mnie krzyczy) wtedy też przeszedł Jin z rzeczami.

 - Czemu na nią krzyczysz Jungkook?! 

 - Ponieważ zaczeła to szkło zbierać rączkami, a powinna odrazu iść na górę i położyć sie pod kołdrę ponieważ jest przeziębiona. - Jin stanął przedmną plecami i dalej mówił do Jungkooka.

 - Poprosiłem ją o to żeby mi pomogła lecz nie wiem czemu zaczeła zbierać tą rączkami. Nie rób tak wiecej Kim, nie jest to za dobre dla ciebie. - poklepał mnie ręką po głowie i uśmiechnął sie jednak Jungkook  nie był z tego zadowolony. Ukucnełam i podniosłam szkło które wysypał mi Tatuś z rączek i wsypałam do kosza, odrazu po tym przeszłam slalomem omijając Jina i Jk, poszłam smutna do pokoju. Słyszałam że szedł za mną Tatuś wieć jak tylko weszłam nie zamknęłam odrazu drzwi, on zamknął drzwi i złapał mnie odrazu za rękę.

 - I mówiłem!!! - znowu krzyknął i pociągnął mnie do łazienki, póścił zimną wodę na moją rękę zaczeła cholernie piec, syknełam. Okazało się że rozciełam sobie spory kawałek ręki od wewnętrznej strony i dlatego nie zauważyłam. - Mówiłem że sie zatniesz! Ale ty kurwa wywalone w moje słowa! Grabisz sobie dziewczyno!!! - nie wytrzymałam już mojego płaczu i zaczełam płakać tak głośno jak jeszcze chyba nigdy w życiu. Wyrwałam swoją rękę z jego i osunełam sie plecami o wanne, schowałam w nogach moją twarz. Jungkook nie wiedział co się dzieje, chciałam zostać sama ale płacz nie pozwolił mi nic z siebie wyduzić, nagle w drzwiach staneli wszyscy lecz jedyna osoba która do nas odeszła to był Taehyung. 

 - Co jej zrobiłeś Jungkook?!!! Jeśli jej na serio coś zrobiłeś to nie ręczę za siebie!!! - kolejny zaczął krzyczeć. Nagle zaczełam cieżko kaszleć bo najprawdopodobniej zaczełam dławić sie własnymi łzami, nie mogłam sie uspokoić oraz nic nie mogłam jeszcze bardziej  z siebie wydusić. Taehyung pobiegł po coś, a Jungkook zaczął jeździć swoją ręką po mojej nodze. 

  - Cichutko już kochanie. Bedzie dobrze. Ciiiiiiii. - mówił tym swoim spokojnym i miłym głosem, zaczełam się powoli uspokajać aż nagle wbiegł do nas Taehyung z jego pluszowym tygrysem, posadził mi ona go na moich kolanach i kazała mi sie w niego wtulić, gdy to zrobiłam było bardzo miło. Uspokoiły mnie obie rzeczy w 100%, a chłopcy wrócili do pokoi, zostali tylko Tae i Jk, dalej wkurzeni na drugiego; gdy podniosłam głowę do góry (miałam ją przez cały czas w plecach tygrysa)zobaczyłam że łzami cały tygrys był mokry.

 - Taehyung ja ci go upiorę jutro, przepraszam.

 - Spokojnie nic się nie stało i nie musisz go prać ja to zrobię jak jutro wrócimy z treningu. - powiedział z uśmiechem na buzi i poklepał mnie po głowie. Chciałam im to wszystko wyjaśnić żeby nie było zbędnych pytań czy też gniewu jednego na drugiego.

 - Chciałabym wam to wyjaśnić, o tuż gdy Namjoon rozwalił te szklanki uznałam że pomogę Jinowi i pomogę mu posprzątać, zaczełam zbierać szkło rękoma i wtedy Jungkook się na mnie zdenerwował, bo nie powinnam zbierać szkła rękoma ale ja i tak pozbierałam i wyrzuciłam do kosza. Poszłam na górę do pokoju i wtedy Jungkook zaczął znowu krzyczeć ponieważ jednak sie zaciełam, krzyczał tak i krzyczał aż wkońcu nie wytrzymałam i pękłam płaczem.

 - Ale czemu kochanie? - zapytał Tatuś trzymający swoją rękę na mojej nodze. 

 - Ponieważ nie lubię jak się na mnie krzyczy, wręcz tego nienawidzę i odrazu po tem zaczynam płakać. Jestem wrażliwa na takie rzeczy i dlatego. - gdy już im wszystko wytłumaczyłam obaj się do mnie przytulili. 

 - Przepraszam cię Jungkook że odrazu do ciebie wystartowałem lecz jest to moja przyjaciólka i chciałem ją obronić. 

 - Spokojnie Tae, nic się nie stało. - przytulili się do siebie (cute).

 - Dobra ja już idę do siebie, dobranoc wam życzę i kocham was kochani. - powiedział Tae (oczywiście my go też kochamy i mu to powiedzieliśmy) i wyszedł, natomiast Tatuś pomógł mi wstać, całe moje ubranie i kawałek podłogi był we krwi, Tatuś ogarnął mi moją ranę która okazała się bardzo duża, a później poszedł po nowe ubranie dla mnie (to była jedyna piżama z długimi spodniami jaką miałam). Podał mi jego bluzę i moje dresy no bo już nie miałam długich spodni od piżamy, wziął mnie za drugą rączkę i poszliśmy do łóżka. 

 - Przepraszam cię kochanie że na ciebie krzyczałem, nie wiedziałem że nie lubisz jak sie na ciebie krzyczy lecz teraz już więcej nie popełnie tego błędu.  - powiedział to gdy stałam mu pomiędzy nogami, a on siedział już na łóżku, ja na odpowiedz tylko dałam mu buziaka i przytuliłam się jego głowę do mojeo brzucha. Zaśmiał się uroczo i oboje się położyliśmy ponownie spać, gdy jednak byliśmy tak w siebie wtuleni i ja już prawie spałam Tatuś powiedział żebym zrobiła jakikolwiek ruch ręką, jednak ja nie mogłam nic zrobić bo rozcięcie było tak długie że nie było szansy na nic aż powiedział, że jeśli uda mu się jutro raniutko dodzwonić do menagera to jutro ze mną posiedzi w domku i wykuruje mnie z tego przeziębienia oraz pomoże z tą ręką. Miał on tak przyjemny głos że po jakiś 5 min. jego dialogu zasnełam i nie wiem czy on dalej coś mówił czy też nie. 

==========================

⭐Moje drogie Gwiazdeczki⭐

🎄🎊Życzę wam wszystkim zdrowych, spokojnych oraz rodzinnych świąt i pijanego sylwestra oczywiście 🎊🎄

🎁✨Również dużo prezentów od Mikołaja oraz żeby nikt z was nie spędzał tych świąt sam✨🎁

❤️Pozdrawiam was cieplutko moje kochane❤️

A.K🥺❤️

========================== 

"Czekam na ciebie, Tatusiu💗"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz