🌼11🌼

689 18 0
                                    

Dojechałyśmy do wielkiego budynku, przy wysiadaniu zostałyśmy "zatakowane" przez jakieś dziewczyny, które myślały że to BTS, ale to nie byli oni (suprice motherfucker xd). Weszłyśmy do windy i pojechałyśmy nią na samą gore, jednak jechali z nami jeszcze jacyś ludzie, ale nie widziałam ich twarzy. Odezwał się nagle jakiś znany mi głos, spojrzałam na chłopaka i zobaczyłam swojego naj przyjaciela, Feliksa!
- No chyba kurwa nie! - powiedziałam nagle patrząc dalej na chłopaka. Odwrócił się w moją stronę i zrobił tylko wielkie oczy.
- O japierdole! To ty!! - krzyknął i mnie przytulił. Kim nie wiedziała o co chodzi, tak samo reszta jego zespołu. Gdy dojechaliśmy na piętro, zastaliśmy BTS przed windą:

 - No sie... - powiedziała Tae jednak nie dokończył, bo zobaczyła mnie przytulającą Feliksa na pożegnanie. 

 - Pa, Feliks! - krzyknęłam do chłopaka, który był już trochę daleko. On tylko pomachał mi jak dziecko z uśmiechem od ucha do ucha. Kocham jego uśmieszek<3. Zobaczyłam nagle, że chłopaki są zdziwieni, a JK był trochę zły. Podeszłam do niego i powiedziałam mu na ucho, że nie musi sie tym przejmować, bo to jest tylko mój przyjaciel, który nie interesuje mnie jako chłopak, a tylko jako przyjaciel. 
Złapałam Jungkooka pod rękę i stanęliśmy z resztą pod wielkimi dzwiami, które po chwili się otworzyły, zobaczyłam wielka sale zapełniona mnustwem ładnie ubranych ludzi.

Zeszliśmy na dół i pierwsza osoba która nas "zaatakowała" to prezes i organizator tej gali. Przedstawił się (Dong HooSeok) i zaprosił nas do bufetu. Kim chciała pobiec tam ale pokazałam jej wzrokiem żeby tego nie robiła bo będzie dziwnie wyglądać.
- Chłopaków już znam lecz nie znam 2 pannic które są z wami. Jak macie drogie panie na imię?
- Kim DoSeok - powiedziała trochę nie śmiało Kim (cute) Mężczyzna podszedł do niej i ucałował jej rękę.
Stanol on przedemna po zapoznaniu Kim i zadał pytanie, jak ja mam na imię? (W jego oczach błysła iskierka gdy stanął przedemna)
- Nazywam się Bea SeonHoo. - mężczyzna zrobił to samo co Kim lecz dalej się patrzył na mnie jak na jedzenie. Trochę się go przestraszyłam...

Minęło od naszego wejścia około 2h, wszystkie dziewczyny źle na mnie patrzą, bo jestem z Jungkookiem (że z nim weszłam). Stałam właśnie koło bufetu, bo zachciało mi się pić, jeść też ale uznałam że nie będę tutaj jeść bo będę wyglądać jak krowa. Poprosiłam Panią za bufetu o szklankę wody niegazowanej z cytryną, ona posłusznie poszła, a ja poczekałam lecz nie za długo...
Nagle podeszła z tyłu mnie jakąś dziewczyną, stała tak chwilę aż nagle pociągnęła mnie za włosy do tyłu.
- Przyjc za 2 min. do damskiej łazienki. - po jej wypowiedzi poszła w tamtym kierunku. Poznałam po głosie kto to był, Jennie. Barmanka przyniosła mi napój, a ja podziękowałam i poszłam zanieść napój na nasz stół. Odrazu po tym poszłam do tej łazienki, to był zły pomysł....

Weszłam tam lecz odrazu byłam zaatakowana przez blachę, która wylądowała na mojej twarzy. Jennie gdy upadłam usiadła na mnie i zaczęła wbijać swoje pieści w mój brzuch, przez co po krótkim czasie wyplułam na nią krew. Ona jeszcze bardziej się wkurzyła i mocniej mnie zaczęła bić tylko że po twarzy, na koniec gdy już ledwo zylam, jej koleżanki postawiły mnie na nogi ale ja już nie miałam siły utrzymać się na własnych nogach i skręciłam sobie chyba nogę. Jennie przywalila mi w twarz, a ja upadła na podłogę.
- Jungkook jest mój ty szmato!!! - krzyknęła i wyszła z łazienki, a ja straciłam przytomność...

______________
Hejka Moje gwiazdeczki❤️
Mam nadzieję że opowiadanie się podoba😋
Przepraszam że mnie tak długo nie było, ale teraz obiecuję że będę pisać. Nawet dzisiaj postaram się wrzucić jeszcze jedna część!
______________

&quot;Czekam na ciebie, Tatusiu💗&quot;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz