Dobra. Zróbmy to szybko. Jestem Claudia Smith, czternastoletnia córka Tanatosa. Od początku mojego istnienia mieszkałam z mamą. Nigdy nie przeszkadzało mi to jednak czasami zastanawiałam się jak to wygląda mieć pełną rodzinę. Od urodzenia jestem typem przywodzcy, lidera. Może jestem czasami zapatrzona w siebie i uważam że jak ja czegoś nie zrobię to nikt ale... Dobrah nie ma żadnych ale. Jestem agresywna, nadpobudliwa, czasami (często sarkaztyczna) i wrogo nastawiona do świata. Świetny charakter co? Na pewno wszyscy chcą się że mną przyjaźnić. Jak przybyłam do obozu od razu wzięto mnie za córkę Aresa. Nie dziwię się
Coś z wyglądu? Najpiękniejsza to nie jestem ale można powiedzieć że jestem powyżej oczekiwań. Mam ciemno blądowe włosy, szaro-niebieskie oczy, dość niska, wysportowana. Po prostu przeciętna. Zazwyczaj ubieram się na czarno. Nie trawie innych kolorów.
Zainteresowania? Mam ich pełno a raczej miałam dopóki nie trafiłam do obozu. Kochałam jeździć krosie. Była to moja pasja i hobby dopóki moja maszyna nie została brutalnie zmiażdżona przez cyklopa. Lubię słuchać muzyki. Ro jedyna rzecz która zdoła mnie uspokoić. Kocham musicale. Obejrzałam prawie wszystkie popularne i można powiedzieć że jestem specem, jednak nigdy bym się nie przyznała. Zniszczyłoby mi to reputację.Jak widzą mnie w obozie? Jak po prostu kolejną dziwna dziewczynę która albo się z tobą zaprzyjaźni i się z nią pośmiejesz albo przywali ci w twarz. Oczywiście mam dużo przyjaciół. Jako że mój cudowny ojciec nie ma swojego domku w obozie muszę dzielić domek z Nico, synem Hadesa. Jesteśmy w dobrych relacjach. Nie jesteśmy może takimi przyjaciółmi jak Kaia i on ale dogadujemy się i lubimy razem spędzać czas. Jest jedna osoba z którą się blisko przyjaźnie, a mianowicie Clariss. Już od razu po przyjściu do obozu polubiłam córkę Aresa. Zawsze mam z nią szermierke i mimo że jest twarda w środku jest miękka i delikatna. Nie przyjaźnie się zbytnio z "elitą" czyli tymi popularnymi Herosami co uratowali świat parę razy i ogólnie z wielką siódemką. Może i chcieli mnie bliżej poznać jednak ja nie za bardzo chciałam. Nie to że jestem aspołeczna, wręcz przeciwnie. Uwielbiam poznawać nowych ludzi i sprawdzać co się w nich kryje. Jedyna osobą z siódemki z którą mam bliski kontakt jest Annabeth. Często razme układamy strategie i jest naprawdę świetna osobą.
Nienawidzą mnie dzieci Apolla. Po prostu byli w złym miejscu o złej porze. Wezwałam niech cacy szkielety i rozwalilam im wszystkie instrumenty. To nie moja wina że drewno się tak szybko łamie! Dlatego od tamtego czasu boję się wejść do obozowego szpitala i uważam na siebie bardziej.. Dobra koniec o relacjach międzyludzkichJak trafiłam do obozu? Zabawna historia a było to niedawno bo dopiero kilka miesięcy temu . Byłam na spacerze w lesie. Moja mama i ja pojechaliśmy na plażę Long Island i ja postanowiłam się przejść. Miałam słuchawki na uszach i miałam ogólnie gdzieś resztę świata. Nagle zobaczyłam jak coś rusza się w krzakach i wtedy zaatakował mnie piekielny ogar. Zaczęłam uciekać. Praiw mnie miał gdy dobiegłam do sosny Thali i tak magicznym sposobem jestem w obozie. Można powiedzieć że wpadłam tam przez pomyłkę.
Poszłam do lasu się przejść. Była jak zwykle piękna pogoda a ja się nudziłam. Leżałam sobie na trawie, patrzyłam na chmury ogólnie chill aż tu nagle czuję jakiś dziwny zapach. Wstaje i obracam się aż tu nagle widzę nimfy wybiegające z lasu. Patrzę a tu masa płomieni pali drzewa. Na moje szczęście, a raczej jego brak byłam otoczona ogniem. Płomienie były coraz bliżej, jagby chciał mnie złapać. Nie maialm co zrobić niż tylko zmówić modlitwy do bogów o szybką śmierć. W sumie to nawet dobrze brzmi. Claudia Smith córka Tanatosa pożarta przez śmiertelne płomienie. Tak to była dobra śmierć. Jednak moje bardzo ciekawe myśli przerwał najbardziej idiotyczne pomysł że wszystkich a mianowicie próba przeskoczenia przez płomienie. Czułam się jak w Igrzyskach śmierci. Jednak po chwili wpadłam na drugą myśl. O wiele bezpieczniejszą i bardziej możliwą do wykonania. Przecież jestem córką Tanatosa! Mogę wzywać duchy i szkielety? Więc zebrałam w sobie siły i spróbowałam wezwać jakiś szkieletv. Czekałam chwilę aż nagle z ziemi wyskoczył coś na kształt konia tylko ze skrzydłami. Zapewne Pegaz ale nie jestem pewna bo od płomieni i gorąca zrobiło mi się słabo a zdolność widzenia zmalała do minimum. Wskoczyłam na zwierzę i czułam jak się wznosimy. Dalej zapewne straciłam przytomność bo już nic nie pamiętam...
Jestem już! Najlepsza postać w całej historii zgłasza się! Ach ta skromność. Mam nadzieję że się podoba
Pisała
klaudia_sweet
CZYTASZ
Jak powstrzymałyśmy III wojnę światową czyli Zapobiec Katastrofie
Fanfiction,,Mówią, że wszystko będzie dobrze... ...Bo to nie ich problem." Na świecie panuje niebezpieczna choroba zwana koronawirus! Herosi bezradni, nie mogą wyjść z obozu a u śmiertelników panuje strach. Pewnego dnia w obozie pojawia się niespotykanie Rac...