Co się do jasnej cholery stało? Zemdlałam. Po raz pierwszy w życiu. Super. To nie wróży nic dobrego. Zdecydowanie.
Byłam... Na jakiejś chmurze? Tak, to zdecydowanie była chmura. Ale nie jakaś para wodna. Była to chmura, taka jak w bajkach dla dzieci. Puchata, mięciutka jak poduszka. Siedziałam sobie spokojnie i rozejrzałam się. Wszędzie było po prostu niebiesko. Dopóki nie spojrzałam w dół. Dobrze, że nie mam lęku wysokości.
Pode mną zobaczyłam Hiszpanię. Tak. Całą Hiszpanię. Cały, wielki kraj.
Wstałam bez problemu. Zrobiłam krok do przodu, potem kolejny, cały czas patrząc na miasta. Madryt, Barcelona i wiele innych. We wszystkich widziałam to samo - płomienie (bardzo dużo płomieni) , martwe ciała wielu ludzi oraz zwierząt, ruiny różnych budowli, porozwalane, podarte maseczki.
Obraz się zmienił. Byłam w jakimś lesie. Chyba w Amazonii. Drzewa i inne rośliny umierały. Usycham. Wszędzie było szaro. Zimno, wręcz lodowato.
Nie stałam już na chmurce.
Zapadałam się w ziemię. Martwą ziemię. Wciągała mnie. Zamknęłam oczy.
Gdy otworzyłam je, zobaczyłam niedźwiedzia. Martwego niedźwiedzia polarnego, leżącego w ogromnej kałuży wody. Roztopionego śniegu. Biegun północny... wszędzie było czarno, a śniegu i lodowców brak.
Znów się przeniosłam. Teraz widziałam obóz. Obóz Herosów. Wszystko było zniszczone. Półbogowie leżeli martwi na ziemi. Wśród nich wyszukałam bliskich. Nico, moje rodzeństwo i innych obozowiczów. Wszyscy z otwartymi oczami. Pustymi, martwymi oczami.
Cały świat przeleciał mi przed oczami. Nie zostało nic. Kompletnie nic. Po chwili wszystko zniknęło.
Obudziłam się z cichym krzykiem, gwałtownie podnosząc się do pozycji siedzącej. Pierwsze co zobaczyłam, to siedzącego na swoim wózku Chejrona ze zmartwioną miną i rękoma złożonymi pod brodą.
No hej. To znowu ja. Rozdział dość krótki, ale niedługo będą dłuższe.
Pozdrawiam,
Haynax*ekhem sprawdzone przez _S_I_N_G_L_E_ ekhem*
![](https://img.wattpad.com/cover/225923544-288-k963496.jpg)
CZYTASZ
Jak powstrzymałyśmy III wojnę światową czyli Zapobiec Katastrofie
Fanfiction,,Mówią, że wszystko będzie dobrze... ...Bo to nie ich problem." Na świecie panuje niebezpieczna choroba zwana koronawirus! Herosi bezradni, nie mogą wyjść z obozu a u śmiertelników panuje strach. Pewnego dnia w obozie pojawia się niespotykanie Rac...