Rozdział 18
-Dyrektorze, musimy porozmawiać, teraz.-wyszedłem w WS i czekałem na Dumbledora.
-Coś się stało?-Albus wyszedł z sali.
-Veronica, jest w skrzydle szpitalnym, użyto na niej zaklęcia Seatario.
-Kontaktuje?
-Jest w śpiączce.
-W takim razie idź do niej, a jak coś się zmieni to od razu mnie o tym powiadom.-ruszyłem w stronę skrzydła szpitalnego, a Dumbledore z powrotem wrócił na apel.
Pov Dumbledore
Wszedłem do sali i tak jak już to bywało w tej szkole wszyscy wiedzieli co się stało, co od razu zauważyłem.
-Profesorze. Mogę do niej iść?-z miejsca wstał młody Malfoy.
-Jest nie przytomna i na pewno w najbliższym czasie się nie obudzi.-usiadłem na swoim miejscu.
Pov Dudley
-O co chodzi?-nie rozumiałem co się właśnie dzieje.
-Na tej Veronice użyto zaklęcia obezwładniającego i jest w śpiączce.-pokrótce wyjaśniła mi to jakaś dziewczyna która obok mnie siedzi.
-Dobrze jej tak.-zaśmiałem się w głos.
-Ty normalny jesteś? To przecież jest jedna z najpotężniejszych czarownic.-ta sama dziewczyna skarciła mnie za moją wypowiedź.
-Jakoś nie sądzę.-parsknąłem śmiechem.
-Ej!-ktoś wepchnął mi twarz w ciasto które miałem na talerzu.
-Pożałujecie!-odwróciłem się i krzyknąłem na odchodzących chłopaków.
-Nie będziesz miał życia w tej szkole.-po raz kolejny odezwała się do mnie ta sama dziewczyna z drugiego roku.
-Czemu?-zdziwiło mnie to.
-Podpadłeś "księciu ślizgonów" i z tego co widziałam to i naszej smoczycy.- dziewczyna nie odwracała wzroku od swojego talerza.
-Co?-dalej nie wiedziałem o czym ona do mnie mówi.
-Ten blondyn to Draco Malfoy, książę ślizgonów przyjaciele mówią na niego Smok, ten drugi chłopak to Blaise Zabini jego przyjaciel,mówią na niego Diabeł na Veronice Potter mówią Smoczyca to ich przyjaciółka. To jest nasze TT, czyli trujące trio, a skoro ty podpadłeś całej trójce, to nie sądzę żebyś tu długo wytrzymał.
-Jeśli będą do mnie zaczynać to powiem o tym opiekunowi domu, pff proste.-powiedziałem to tak, jakby była to najoczywistsza rzecz.
-To jeden z powodów że nazywają się trującym trio. Veronica to ulubienica Snape'a, więc jeśli coś mu wspomnisz to on i tak nic z tym nie zrobi.-brunetka zajadała się swoimi tostami.
-To jeszcze zobaczymy.-wstałem i wyszedłem z wielkiej sali.
-Tak jakoś myślałam że nie dasz sobie rady z dotarciem do lochów, Sara Nott.-dziewczyna podała mi rękę.
-Dudley Dursley.-uścisnąłem rękę dziewczyny.
-Co ty robisz z NIM?-gdy weszliśmy do wspólnego pokoju Sarę zatrzymał jakiś chłopak.
-A co cię to obchodzi?!-warknęła na chłopaka który na pewno był od niej starszy.
-Obchodzi bo jesteś moją siostrą!
-Ja nie ingeruję w twoją przyjaźń z Veronicą!-myślałem że pęknę ze śmiechu jak to powiedziała.
-Jeszcze raz ją tak nazwiesz, a co nie którzy mogą się dowiedzieć że zadajesz się ze szlamą!-wysyczał jej te słowa w twarz.
CZYTASZ
Zaginiona siostra
Teen FictionVeronica to 15 letnia uczennica z Beuxbatons. Jednak kiedy zostaje wyrzucona ze szkoły postanawia razem ze swoimi prawnymi opiekunami przeprowadzić się do Londynu, a tam rozpocząć nauczanie w Hogwardzie. Tam dowiaduje się prawdy o sobie i o swojej...