Gdy byliśmy już na górze, kobieta momentalnie się zatrzymała przyglądając się na początku mi, a później medalionowi, który wystawał mi spod płaszcza, dlatego od razu go schowałam.
Po chwili zaczęła mówić coś w języku węży, dlatego postanowiłam iść w głąb korytarza.
-Vi, idźmy stąd.-rozkazał Krystian.
-Jeszcze nie...-mruknęłam idąc dalej.
Zobaczyłam jakiś stary album na biurku, który od razu otworzyłam.
-Veronica! Krystian! Spieprzamy stąd i to już!-krzyknął z dołu Regulus, ale zbyt późno, bo ciało kobiety zaczęło się rozpadać, a zamiast jej pojawił się wąż.
Bez opamiętania zaczęliśmy rzucać zaklęcia w stronę węża, który nas atakował, a już po chwili pojawił się tam też Regulus.
Który był równie przerażony co my.
Wąż rzucił się na mnie przez co wpadliśmy na ścianę, która od razu runęła.
-Odsuńcie się! Już!-rozkazałam, po czym wbiłam się w powietrze.
-Idziemy stąd!-powiedział Krystian do Regulusa.
-Ale prze...-chciał odmówić, ale przerwał mu.
-Ona za chwilę straci panowanie, a wtedy i nam może się oberwać.-powiedział wyciągając mężczyznę z domu.
W pomieszczeniu rozległ się przeraźliwy pisk, przez który zwierzę zwijało się z bólu, po czym rzuciłam na niego werbalne zaklęcie, przez które opadł martwy na ziemie.
Złapał jeszcze za moją różdżkę leżącą kilka metrów dalej, po czym wyszłam z mieszkania, przed którym stali już pozostali.
-Ona jest jakąś wariatką-powiedział dalej przerażony Regulus.
-Po ojcu.-mruknęła Lily.
-Ta, chyba krzesnym-mruknął James.-Nawet nie wiesz jak dobrze że nic ci nie jest.
-Wynośmy się stąd.-powiedziałam teleportując nas nad jakąś rzekę.
-Co tam się w ogóle stało?-spytała Hermiona.
-No właśnie, ty tam szłaś jak opętana jak one do ciebie powiedziała żebyś szła dalej.-zauważył Krystian.
-A skąd to wiesz?-spytałam zdziwiona.
-No jak to skąd, byłem tam.
-Ona mówiła w języku węży.-wytłumaczyłam.-To znaczy że jesteś wężousy.-prychnęłam.
-Przecież ona normalnie mówiła...-prychnął Krystian.
-O nie stary, ona EWIDENTNIE syczała.-zauważyłam śmiejąc się.
-Chwila... O mało nas to coś nie zabiło, a ona udaje że nic się nie stało?-spytał oburzony Regulus.
-Ona już taka jest...-powiedział Krystian.
-Jakim cudem ona jest jeszcze w jednym kawałku?-spytał ironiczne.
-Moce te sprawy.-mruknęłam od niechcenia.
-No to jeszcze lepiej! Wiedziałaś że nic ci się nie stanie, a ciągnęłaś nas ze sobą?!-krzyknął jeszcze bardziej oburzony.
-Krystian?-spytałam na co ten rzucił w niego zaklęcie, które się odbiło.
-Jak ty to?-spytał zdezorientowany.
-Magia.-powiedziałam ironicznie po czym wstałam.
-Vi, tak szczerze mówiąc to i tak było nieodpowiedzialne. Pamiętasz co było na cmentarzu?-powiedziała Miona.
-Pamiętam, ale wszyscy żyją, więc w czym problem? A jeśli Cedrik by tego nie przeżył to z własnej głupoty.-powiedziałam już ciszej.
-Z własnej głupoty?! Czy ty słyszysz co mówisz?!-powiedział oburzony Harry.
-Obydwoje wiedzieliśmy co może się stać! Kazaliśmy mu łapać za ten pieprzony puchar, ale bawił się w bohatera od siedmiu boleści!-teraz i ja podniosłam głos.
-I to nazywasz głupotą?! To że nie chciał żeby Voldemort nas zabił?!
-Tak! Bo jest taki sam jak ty!
-Taki jak ja?! Czyli jaki?!-spytał Harry.
-Koniec tego!-krzyknęła Lily, na co od razu umilkliśmy.-A teraz macie nam powiedzieć o co chodzi.-powiedziała już spokojniej, a reszta dalej stała w szoku.
-Nie zdążyłam wam tego opowiedzieć.-mruknęłam, po czym przywołałam księgę.-W takim razie chodźcie.-powiedziałam wchodząc do namiotu, który w między czasie rozłożyła Hermiona. I już po chwili wszyscy siedzieliśmy na krzesłach przy stole.-Nie będę wam czytała wszystkich trzech zadań tylko to ostatnie.-powiedziałam.
-Jakiś trzech zadań?-spytał James.
-Podczas turnieju trójmagicznego.-wyjaśniła Hermiona.
-Ja chce tylko zaznaczyć że nie jestem już złym człowiekiem.-powiedziałam ostrożnie.
-Czyli?-spytał James.
-Czyli że nie jestem potworem.-mruknęłam.
CZYTASZ
Zaginiona siostra
JugendliteraturVeronica to 15 letnia uczennica z Beuxbatons. Jednak kiedy zostaje wyrzucona ze szkoły postanawia razem ze swoimi prawnymi opiekunami przeprowadzić się do Londynu, a tam rozpocząć nauczanie w Hogwardzie. Tam dowiaduje się prawdy o sobie i o swojej...