CONTENT WARNING: rozdział zawiera nawiązania do religii i homofobiczne postawy.
Eddie od godziny nerwowo spoglądał na świat oddzielony od niego szybą samochodową. Potencjalna ucieczka nie wchodziła w grę, A los włóczęgi przemierzający kraj z piosenką na ustach i wachlarzem chorób, nie uśmiechała mu się.
Najgorsze dwa tygodnie w jego życiu, właśnie się zaczęły. Był pewny, że w pewnym momencie coś w nim pęknie, w końcu nie był tak odważny, jak Bill. Na Boga, Bill stracił brata, a mimo to codziennie znajdował w sobie siłę na wstanie z łóżka.
Nie dorównywał heroizmowi Beverly, która zbyt długo znosiła obelgi i przemoc.
Każdy z frajerów na swój sposób był silny.
Eddie uważał swoich przyjaciół za symbole waleczności, na jaką nie odważyłby się nigdy w życiu.
Samochód zatrzymał się z piskiem opon. Tuż za bramą wjazdową witał przybyłych wielki krzyż. Co z religią zapewne nie miało nic wspólnego. Czy Jezus nie nauczał, aby miłować bliźniego? Najwyraźniej założyciele placówki opuścili tę lekcje w szkółce niedzielnej.
Budynek straszył wyglądem. Kiedyś Eddie dałby się posiekać za zwiedzenie choć części Gotham, ale patrząc na budowlę inspirowaną szpitalem Arkham, w której spędzi kolejne dni, nie miał nawet ochoty na wychodzenie z pojazdu.
W środku nie było lepiej, szare ściany zachęcały do natychmiastowej ucieczki. Pacjenci przechadzający się w tę i we w tę przez nienaturalny kolor skóry, zlewali się z otoczeniem.
Eddie został poprowadzony do sali, gdzie siedzieli -sugerując się zdrowym wyglądem cery- nowoprzybyli. Anthony posadził go obok płaczącej dziewczyny. Pracownicy nie zwracali na nią uwagi, przyzwyczajeni do takich widoków.
Nagle światła zgasły i projektor rozświetlił ekran.
Skoro w takim miejscu mają film wprowadzający, to pewnie wchodząc do piekła, dostajesz zestaw powitalny, pomyślał Eddie.
Wideo rozpoczynała sekwencja szczęśliwych par z dziećmi, dziękujących na kolanach za możliwość bezgrzesznego życia. Jak grom z jasnego nieba pojawia się postać skrzywdzona przez los, próbująca uprzykrzyć życie społeczności pobliskiej wsi. Ludzie straszą nim dzieci, które nie już nie wierzą w potwora pod łóżkiem.
Teraz chłopcy boją się zakochania w chłopcach, dziewczynki w dziewczynkach. Legenda o spotkaniu chorego mężczyzny sieje panikę, dopóki rycerz w lśniącej zbroi nie pokaże mieszkańcom książki dającej nadzieje- Biblii.
Ludzie już nie bojąc się zarażenia, modlą się o uzdrowienie niesławnego człowieka. Rytuał przypomina akt wypędzania demona. Wszyscy zmęczeni padają na twarz. Ekran ciemnieje, a wybawca uciśnionych z filmu patrzy prosto w obiektyw kamery, jakby chciał dotrzeć prosto do widza.
-Kiedyś żyłem w grzechu, lecz dzięki programowi Prawdziwa Rodzina, jestem inny człowiekiem. Dołącz do nas już dziś!-mężczyzna wyciągnął kciuka w górę, jakby polecał jakiś produkt.
Włączono prezentacje. Eddie z coraz większym zgorszeniem oglądał przewijane slajdy. Jeden z nich dotyczył biseksualizmu.
Według placówki, identyfikacja z tą konkretną orientacją, jest połowiczną drogą do sukcesu. Zupełnie nie zbłądziłeś, ale czasem ulegasz pokusom spojrzenia na osobę tej samej płci w sposób, jaki nie powinieneś. Jesteś zagubiony.
Włączono światła, a każdego nowego pacjenta przydzielono do innego lekarza. Chłopiec udał się do niejakiej doktor Austin. W jej gabinecie panował półmrok, co wskazywało na chęć stworzenia aury tajemniczości albo rachunek za prąd w zeszłym miesiącu był zbyt wysoki i teraz personel musiał oszczędzać.
CZYTASZ
Elastic heart {Reddie} √
ФанфикEddie jak większość nastolatków w liceum przeżywa swoje pierwsze zauroczenie. Problem polega na tym, że osoba, która skradła jego serce nazywa się Richie Tozier. ((książka zawiera oryginalną postać))