*Lauren*
Miałyśmy już swój ostatni mecz i właśnie siedzę w domu na zasłużonym wolnym. Mecz oczywiście wygrałyśmy. W naszym zespole nie ma szans na przegraną. Potem wróciliśmy busem i właśnie siedzę w domu owinięta kocem, oglądając samotnie film. Od mojej rozmowy z Camilą minął tydzień i od tamtej pory nie odzywała się do mnie. Ja też nie chciałam się narzucać. Chociaż teraz zaczyna doskwierać mi tęsknota.
Wzięłam do ręki telefon i wystukałam na szybko wiadomość.
Do : Camz ❤️
Hej, Camz 😁 jak Ci mija dzień?Od : Camz ❤️
Hej, Lauren 😊 całkiem w porządku. A jak u Ciebie?Do : Camz ❤️
Też dobrze, właśnie odpoczywam po naszych meczach. W sumie piszę do Ciebie z pytaniem. Chciałabyś wpaść do mnie? Obejrzeć jakiś film czy coś...?Od : Camz ❤️
Jasne 😁 podaj adres i do pół godziny będę.Podałam czekoladowookiej adres mojego zamieszkania i wstałam ze swojego siedzenia. Udałam się do kuchni, skąd wzięłam przekąski do filmu oraz wino i do tego kieliszki. Zaniosłam to wszystko do salonu i ustawiłam na małym stoliku kawowym. Teraz pozostało mi czekać.
Podczas tego całego czekania zwróciłam uwagę, że moje ręce zaczęły pocić się ze zdenerwowania, a oddech stał trochę szybszy nie zwykle. W mojej głowie pojawiły się myśli, jak przebiegnie to całe spotkanie. Czy to randka? A co jeśli brunetka bierze to za randkę? Z moich myśli wybudził mnie dzwonek do drzwi. Wstałam i pośpiesznie skierowałam się do drzwi. Stanęłam jeszcze w korytarzu, wzięłam głęboki wdech i dopiero wtedy otworzyłam drzwi.
- Hej, Lo. - jej dźwięczny głos rozbrzmiał w moich uszach, na co od razu się uśmiechnęłam.
- Hej, Camz. Zapraszam. - przepuściłam ją w drzwiach, przesuwając się na bok.
Wyglądała dziś wspaniale. Na naszym pierwszym spotkaniu też wyglądała cudownie. Więc można wnioskować, że każdego dnia wygląda niesamowicie. Miała na sobie czarne, dopasowane spodnie, a do tego białą koszulkę, która odkrywała kawałek jej brzucha. Włosy miała rozpuszczone. Naturalne. I muszę przyznać, że naturalnie wygląda najlepiej.
Mijając mnie, uśmiechnęła się lekko, co natychmiast odwzajemniłam. Zaprowadziłam nas do salonu, gdzie usiadłyśmy wygodnie.
- Napijesz się? - kiwnęłam głową w stronę butelki z trunkiem.
- Z chęcią. - przytaknęła.
Nalałam nam czerwonej cieczy do kieliszków, po czym podałam jeden kobiecie. Oparłam się wygodnie plecami o oparcie i uśmiechnęłam się pod nosem.
- Co byś chciała obejrzeć? - zapytałam, sięgając po pilota.
- Jakąś komedię..? - spojrzała na telewizor.
- Yhym.. - zaczęłam szukać wybrany gatunek filmu.
- Czekaj!
- Co?
- Włącz ten. - wskazała palcem na ekran.
- Ten?
- Tak.
Włączyłam wybrany przez Camilę film i trzymając w ręku kieliszek, zaczęłam oglądać. Co chwilę się śmiałyśmy, a ja za każdym razem przyłapywałam się, że chciałabym słyszeć ten dźwięk już do końca życia. Mój wzrok ciągle wracał w stronę dziewczyn siedzącej obok mnie. A ona skupiona na filmie, nie widziała, że się jej przyglądam.
- Lo, wcale nie oglądałaś. - oskarżyła mnie, na co ja odwróciłam od niej wzrok.
- Wybacz, ale mam znacznie ciekawsze widoki do podziwiania. - wypaliłam, a na jej policzkach zawitał czerwony kolor. Próbowała się zasłonić włosami, ale nie pozwoliłam jej na to, przejeżdżając opuszkami palcy po jej policzku. - Nie zasłaniaj się.
- Zawstydzasz mnie.. - wymruczała.
- Wiem.
- Nie lubię tego.
- To też wiem. - brunetka przewróciła oczami, na co się zaśmiałam. - Oglądamy coś jeszcze?
- Teraz ty wybierz. - odpowiedziała i sięgnęła po kieliszek, i tym samym sposobem zakryła swoje rumieńce.
Westchnęłam cicho i sięgnęłam po pilota. Skakałam między filmami i dopiero po pewnym momencie wpadł mi jakiś w oko. Wcisnęłam jego ikonę.
- Co powiesz na ten? - wskazałam głową na ekran.
- To.. H-horror?
- Boisz się? - odwróciłam głowę w jej kierunku, a moje spojrzenie na pewno zrobiło się zatroskane. - Mogę włączyć inny, jeśli tylko chcesz. Wystarczy, że powiesz, że nie chcesz go oglądać. - przybliżyłam się do niej nieznacznie.
- N-nie.. Możesz włączyć.
- Jesteś pewna?
- Yhym.. - wypiła całą zawartość alkoholu, po czym dolała sobie kolejne porcji.
- W porządku.
Włączyłam niepewnie film i usadowiłam się wygodnie. Jak dla mnie nie był on straszny, ale widząc jak Camila się trzęsie postanowiłam się do niej przysunąć. Objęłam ją lewą ręką i przysunęłam bliżej siebie, a ona oparła głowę na mojej klatce piersiowej.
- Mogę go wyłączyć, jeśli chcesz. - szepnęłam jej na ucha, na co pokręciła głową.
- Możemy oglądać dalej.
Nie odezwałam się więcej, lecz zaczęłam kojąco jeździć ręką po jej ramieniu. Gdy wypiła kolejne dwa kieliszki wina z jej ust wydostawały się ciche pomruki przyjemności na ten gest, na co uśmiechnęłam się pod nosem. Nie mogłam opanować tego, że na mojej buzi pojawił się szeroki uśmiech.
Na ekranie pojawiły się napisy końcowe, a ja zwróciłam uwagę, że czekoladowooka zasnęła w moich ramionach. Wyplątałam się delikatnie z jej uścisku i odstawiłam szkło na stolik. Delikatnym ruchem wzięłam kobietę na ręce i zaniosłam do sypialni. Położyłam na moim łóżku i przykryłam kołdrą. Gdy chciałam już wyjść i położyć się w salonie poczułam, jak na moim nadgarstku zacieśnia się uścisk.
- Zostań ze mną.. Proszę.. - jej senny głos spowodował ciarki na moim plecach.
- Camila, ale..
- Boję się, proszę, zostań ze mną..
Westchnęłam cicho, ale położyłam się obok niej. Dziewczyna objęła mnie i wtuliła się w moją klatkę piersiową, a już po chwili znowu słyszałam jej miarowy oddech. Moja ręka powędrowała w jej włosy i zaczęłam delikatnie je przeczesywać, a z jej ust wydostawał się cichy pomruk. Zamknęłam oczy i po chwili również zasnęłam.——————————————————
Życzę miłego wieczorku 😁Do następnego 💙
![](https://img.wattpad.com/cover/224707801-288-k198685.jpg)
CZYTASZ
Football is my life (or only)?
FanfictionLauren Jauregui jest światowej sławy piłkarką. Camila Cabello ma ułożone życie oraz narzeczonego, który stara się jak może. Pewnego dnia Shawn sprawia jej niespodziankę i zabiera na mecz piłki nożnej, w którym gra Lauren. Co wyniknie z dwóch, na pie...