Cztery miesiące później
*Lauren*
- No proszę cię.. - westchnęłam, patrząc na małą osóbkę przede mną. - Tylko jeden kawałek..? - dziewczynka pomachała wesoło rączkami, tym samym strącając miseczkę z jedzeniem. - Nosz po prostu kurwicy dostanę. - warknęłam pod nosem.
- Spokojnie, Lo.. - czekoladowooka zaśmiała się ze mnie, przez cały czas, obserwując sytuację. - Do tego potrzeba sposobu. - podeszła do nas i odebrała ode mnie łyżeczkę z jedzeniem. Podsunęła ją w stronę Mii, a ta z wielkim uśmiechem przyjęła ją i zaczęła jeść. Otworzyłam szeroko buzię ze zdziwienia. - Widzisz?
- Po prostu nie wierzę. - pokręciłam zrezygnowana głową i wstałam z krzesła.
- Ty też wolałabyś, bym to ja cię karmiła. - zachichotała.
- To chyba oczywiste. - puściłam jej oczko, a na jej policzkach pojawił się czerwony kolor. Zaśmiałam się pod nosem i zaczęłam sprzątać bałagan, który narobiła dziewczynka.
Gdy skończyłam, usłyszałam dzwonek do drzwi. Skierowałam się w ich stronę i otworzyłam je. Za nimi ujrzałam nasze przyjaciółki, które były teraz naszymi najczęstszymi gośćmi. Odkąd na świecie pojawiła się Mia dziewczyny nas odwiedzały praktycznie każdego dnia.
- Hmm.. Dawno się nie widziałyśmy. - powiedziałam, gdy przekroczyły próg mieszkania.
- Zdecydowanie za długo, dlatego przyszłyśmy was odwiedzić. - odpowiedziała mi Hansen, szeroko się uśmiechając w moją stronę.
- W takim razie zapraszam. - udałam się w stronę kuchni, a dziewczyny podążały za mną.
- Gdzie mój słodki Aniołek? - zawołała Brook, a już po chwili po kuchni rozniósł się śmiech dziewczynki.
- Aniołek? - spytałam, a następnie pokręciłam głową. - To taki pól na pół Aniołek. Ekhm pewnie po mamie Ekhm.. - chrząknęłam w rękę, a brunetka spojrzała na mnie z groźną miną.
- Jauregui, obiecuję ci, że doczekasz się w końcu kary. - odpowiedziała, ciągle na mnie patrząc.
- Dziewczyny! - krzyknęła Normani, a wszystkie na nią spojrzałyśmy. - Zalecam opuścić ten dom, bo może być głośno.
- Boże, Mani! - pokręciłam głową, uderzając ją lekko w ramię. - Ty tylko o jednym. Poproś Dinah, by w końcu się tobą zajęła. - gdy wypowiedziałam te słowa obie dziewczyny spuściły głowy z zakłopotaniem na twarzy, a ja wraz z Camilą oraz Allyson zaśmiałyśmy się.
**
Trzymałam na kolanach naszą córkę i z uwagą słuchałam, jak dziewczyny rozmawiają. Od czasu do czasu wtrąciłam swoje zdanie, lecz w większości moją uwagę posiadała dziewczynka. Mia siedziała przodem do mnie i śmiała się wesoło, gdy zrobiłam głupią minę w jej kierunku. Rączkami przez cały czas Badała moją twarz albo próbowała łapać mnie za dłonie, gdy łaskotałam ją. Oczywiście za każdym razem przestawałam, a po chwili wracałam do zajęcia, by znów usłyszeć jej słodki śmiech.
Kątem oka widziałam, jak brunetka nam się przygląda. Na jej buzi gości szeroki uśmiech, a w oczach czają się te cholerne iskierki, które tak kocham. Spojrzałam się na nią, a ona pokiwała wesoło głową. Zachichotałam pod nosem i nachyliłam się w jej stronę, muskając delikatnie jej pełne usta. Dziewczyna od razu oddała mój pocałunek i przerwałyśmy dopiero, gdy do naszych uszu dotarło udawane chrząknięcie.
- Kocham cię. - powiedziałam szeptem.
- Też cię kocham. - odpowiedziała i wróciła do rozmowy z naszymi przyjaciółkami.
Ponownie zwróciłam uwagę na naszą córkę, która nadal mi się przypatrywała. Nachyliłam się się w jej stronę i delikatnie pocałowałam w główkę, a ta zaśmiała się głośno.
- Ciebie też kocham, księżniczko. - powiedziałam, nie oczekując od niej odpowiedzi. Przynajmniej jeszcze nie w tym wieku.
Spojrzałam się dookoła, a do mojej głowy wpadła pewna myśl. Z resztą pojawia się ona coraz częściej, na co nie narzekam. Rozmarzyłam się na ten temat i nie wiem już który raz odpłynęłam myślami daleko stąd. Pokiwałam do siebie głową, planując już sobie wszystko, co z boku musiało wyglądać idiotycznie.
Zerknęłam na małą kopię mojej ukochanej, której oczka już się zamykały. Ułożyłam ją sobie na rękach tak, by było jej wygodniej zasnąć.
O tym zawsze marzyłam....
——————————————————
Do następnego 💙
CZYTASZ
Football is my life (or only)?
FanficLauren Jauregui jest światowej sławy piłkarką. Camila Cabello ma ułożone życie oraz narzeczonego, który stara się jak może. Pewnego dnia Shawn sprawia jej niespodziankę i zabiera na mecz piłki nożnej, w którym gra Lauren. Co wyniknie z dwóch, na pie...