✿ 13. Tandetne, ale słodkie.

2.7K 272 9
                                    

Chciałam jeszcze coś dodać, ale przeszkodził mi w tym Luke, który mnie pocałował. Szczerze mówiąc to czekałam na to podświadomie. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo pragnęłam poczuć jego usta na swoich.

Od razu oddałam pocałunek, jednocześnie wplatając palce w jego blond włosy. Chłopak uśmiechnął się, gdy to uczyniłam. Lekko popchnął mnie na ścianę i kontynuował pieszczotę. Czułam się wspaniale. Jak właściwa osoba na właściwym miejscu.

Jednak w mojej głowie zapaliła się czerwona lampka. Przecież parę godzin wcześniej płakałam przez niego. Parę godzin wcześniej te same usta całowały sukę Amber. Uwierzcie mi, że z wielką niechęcią, odepchnęłam go od siebie Nie było to proste, bo jego usta wracały jak bumerang.

- Luke, nie możemy - wymamrotałam pomiędzy pocałunkami.

- Nawet nie wiesz jak długi się powstrzymywałem... - wyszeptał.

- Luke, jesteś pijany!

- Pijany z miłości do ciebie - zachichotał.

Mimowolnie sama się uśmiechnęłam, przewracając oczami. Ten jego tekst był tak bardzo tandetny, że aż słodki i bardzo w jego stylu. Było mi cudownie w jego objęciach, ale postanowiłam sobie, że nie mogę tego robić. Poczułabym tylko złudną nadzieję.

- Lucas! Przestań - cicho warknęłam.

- Nie chcę - wyjęczał jak małe dziecko.

Jeszcze raz odepchnęłam go od siebie. Tym razem przestał mnie całować, ale mocno się do mnie przytulił. To było niesamowite; jakby iskry przeskakiwały między naszymi ciałami. Chłopak schował swoją głowę w zagłębieniu mojej szyi. Musiał się bardzo schylić, bo nie sięgałam mu nawet do ramienia. W końcu z moimi 160 centymetrami wzrostu prawie każdy był ode mnie wyższy.

- Czuję się wspaniale trzymając cię blisko - wyszeptał.

Zabawne. Przecież ja też tak myślałam...

IDK ✿ l.h ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz