To, że mam krindżowe sny - to wiecie.
To, że często śni mi się Levi - to też wiecie.
To, że w głównej mierze to, co się dzieje w moich gangach najczęściej 3/4 mi się śni - to pewnie również wiecie.Ale wiecie czego nie wiecie? MOJEGO MÓZGU. Mózgu, który jest już na tyle nieprzewidywalny w swoim wymyślaniu moich snów, że to jest po prostu hit.
Jasnym dowodem na to jest fakt, iż
ostatnio przyśniło mi się coś takiego:Byłam w związku. Nie wiem czy z dziewczyną czy z chłopakiem, ale o to mniejsza. Robiłam z moją drugą połówka cosplaye. Mieliśmy też wspólne konto na TicTok'u. I na tym TicToc'u kontentem było Miavi, ship z mojego fanfica; ja robiłam Mię a moja miłość wielka Levi'a (ofc).
W pewnym momencie znaleźliśmy się na Pyrkonie. Byliśmy w pełnych strojach, wszystko pięknie i super, staliśmy niedaleko głównego wejścia na Targi a wokoło masa ludzi. Nagle moja sympatia klęka przede mną na jedno kolano i RECYTUJE SŁOWO W SŁOWO TO, CO POWIEDZIAŁ W MOIM FANFIE ACKERMAN PODCZAS OŚWIADCZYN.😭💖🌼✨💗🥀😭💖😭🥀💗❤️🌼💖💗
×××
Dla tych, co mają WTF i nie czytają moich książek:
... jUsT...
DE FAK, CHCĘ MIEĆ SWOJE OŚWIADCZYNY
NA PYRKONIE!! 💖😭🌼✨💓🥀💗
CZYTASZ
Bo moje życie to 𝗦𝗵𝗶𝗻𝗴𝗲𝗸𝗶 𝗻𝗼 𝗞𝘆𝗼𝗷𝗶𝗻
הומורHeichou płakał jak czytał 🖤 ⚠️‼️UWAGA‼️⚠️ Poniższa pozycja zawiera zawyżone dawki cringe'u, zawartość datuje się jeszcze na okres 2018 roku, czasy, w których autorka miała w zwyczaju jeszcze większe zapędy impulsywności. Pozycja zakończona.