Zaskakująca propozycja

1.1K 58 11
                                    

Nie mogę uwierzyć w to, że minął już miesiąc od kiedy jesteśmy w Toledo. Czas bardzo szybko mija, a nam zostały już tylko 4 miesiące do napadu. Nasze szkolenie przebiega chyba dobrze. Profesor przedstawia nam po kolei poszczególne etapy skoku.

Ja również zaczęłam „uczyć" podstaw anatomii. Uczyć to za dużo powiedziane, staram się przekazywać informacje w jak najprostszy sposób. Omawianie mięśni i kości było raczej proste, gorzej natomiast wygląda sprawa z żyłami i tętnicami – wszyscy wiedzą, gdzie znajduje się serce i aorta, ale to w sumie tyle. W zapamiętaniu większości kluczowych naczyń krwionośnych ma pomóc zaznaczanie ich markerami na ciele. Denver podchodził do tego sceptycznie. Tak, Denver – chłopak, który ma milion idiotycznych pomysłów na sekundę.

Rysowałam na ciele Rio żyły niebieskim mazakiem, a pozostali się temu bacznie przyglądali. Gdy przyszedł czas na tętnice Denver mi przerwał.

- Zaraz. Oczekujesz, że w ten sposób nauczymy się medycyny? Dzięki mazakom?

- Całej medycyny nie, ale podstaw anatomii już tak. Ja w ten sposób uczyłam się na studiach. Tak wam będzie łatwiej zapamiętać. Nie weźmiemy nikogo do szpitala, więc sami będziemy sobie musieli radzić. – Odpowiedziałam mu.

- To samobójstwo. Wolę zamknięcie w pułapce od śmierci.

- Denver, chcemy tylko, żebyś umiał wyjąć nabój. Dosyć gadania. – Przerwał mu Berlin.

- Tylko płytko umiejscowione naboje. – Spojrzałam się na Berlina. – No i oczywiście potem nauczycie się jak zszywać rany. W ostateczności ja zajmę się gorszymi ranami.

- To nic trudnego. – Wtrąciła się Nairobi. – Bierzesz kleszcze, wyjmujesz nabój i po kłopocie.

- Jasne, to nic wielkiego. Jeśli mnie postrzelą, chcę do szpitala. – Odpowiedział jej Denver.

Też byłam tego samego zdania co on – jeśli mnie postrzelą to wolę trafić do szpitala. Ale niestety w naszej sytuacji to będzie niemożliwe. Jeśli ktoś będzie potrzebował pomocy chirurgicznej to mam szczerą nadzieję, że Profesor będzie w stanie wynegocjować medyków. W ostateczności ja będę musiała się wszystkim zająć, ale wolę żeby do tego nie doszło. Był taki okres w moim życiu, że chciałam zostać chirurgiem. Niestety był mały problem - w stresowych sytuacjach ręce bardzo mocno mi drżą. Chyba nic więcej nie muszę mówić.

Podczas zajęć doszło też do innej, ciekawej sceny. Tokio rysowała na ciele Nairobi tętnice. Gdy doszła do podbrzusza coś przykuło jej uwagę, moją zresztą też. Nie mniej jednak, wyglądało to tak, jakby Tokio chciała zajrzeć kobiecie do majtek. Dziewczyny zaczęły wyzywać się od lesbijek i prawie się pobiły, musieliśmy je rozdzielić.

Tego samego dnia pod wieczór udałyśmy się z Tokio do Nairobi. Kobieta chciała ją przeprosić (i dowiedzieć się więcej na temat tej blizny) i poprosiła mnie, żebym jej towarzyszyła. Nairobi początkowo nie była zachwycona obecnością Tokio, ale przekonałam ją, żeby chociaż wysłuchała przeprosin. Potem przekonałyśmy ją, żeby zdradziła nam swoją tajemnicę (wiem, niezbyt grzeczne, ale i tak już widziałyśmy bliznę). Tak jak przypuszczałam, to była blizna po cesarskim cięciu. Zabrali jej synka za handel narkotykami, ale po skoku chciała go odzyskać. Tokio o dziwo też się otworzyła i powiedziała nam o śmierci jej ukochanego podczas jednego ze wspólnych napadów. Ja natomiast odtworzyłam im moją historię z narzeczonym. I taki oto początek miała fantastyczna babska impreza w pokoju Nairobi. Tańczyłyśmy razem i piłyśmy duże ilości tequili. Naszą małą prywatkę przerwał Profesor o 4 nad ranem. No cóż, dziewczyny czasami chcą się zabawić. Od tego momentu moje stosunki z Tokio trochę się polepszyły.

Seks, wino i napadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz