Dla wielu osób czas nie jest sprzymierzeńcem. Niekiedy mijał on zbyt szybko, a czasem wlekł się niczym ślimak. Te oba przypadki miały różne skutki w przyszłości.
Od ostatniej rozmowy Paula z Alexem minęło całe dziesięć lat.
Omega skończyła szkołę i zaraz potem wyjechała, szukając szczęścia w Paryżu, mieście mody i elegancji. Dzięki cierpieniu jego wilka udało mu się stworzyć wyjątkowe obrazy, które miał zamiar pokazać różnym właścicielom galerii i krytykom sztuki. Wiązał on ze swoim talentem ogromne nadzieje.
Na jego szczęście jego dziełami zainteresowała się mała paryska galeria. Tam jeden z obrazów oczarował pewnego biznesmena, który był gotów zapłacić każdą cenę, by praca Alexa zdobiła jego ścianę. Te zdarzenia pozwoliły rudowłosemu na rozwinięciu swojej kariery w szybkim tempie.
Pierwsze zarobione pieniądze przeznaczył na kupno małego domku z pięknym ogrodem w jego rodzinnym mieście. Podarował go mamie. Chciał spełnić jej marzenie i tym samym podziękować za lata wsparcia i zrozumienia. Chłopak pragnął również, by nowy dom kojarzył się im z nowym, lepszym życiem. Bez alf, które tylko uprzykrzały im życie.
Chłopak mimo początkowej trudnej sytuacji teraz nie odczuwał braku Paula. Miał za sobą parę związków, jednak nie myślał o tym, by zostać z kimś na stałe. Nadal starał się zachować swoją wolność i niezależność. Udawało mu się to z pozytywnym skutkiem. Zaczął sądzić, że jego decyzja o zerwaniu więzi, była jedną z najlepszych w jego życiu.
A jak to wyglądało w przypadku Paula? Mężczyzna związał się z inną omegą, której alfa zginęła podczas wypadku. Oboje zbliżyli się do siebie przez wcześniejszą stratę kogoś bliskiego wilczemu sercu. Niall okazał się być wręcz idealnym partnerem. Paul szybko go pokochał i zapomniał o Alexie. Można śmiało stwierdzić, że nie chciał o nim pamiętać.
Alfa wolała skupić się na rodzinie. Dlatego też po czterech latach związku z Niallem na świat przyszła mała Elizabeth, która od razu skradła serce dumnego taty.
Chłopak spełnił marzenia i ułożył sobie życie. Czasem musiał zmierzyć się z przeszłością, zwłaszcza wtedy, gdy widział szczęśliwego przyjaciela z jego omegą, która od razu zaakceptowała ich więź. Bywało to dla niego bolesne, ale dzięki decyzji Alexa teraz miał cudowne życie. A z każdym dniem coraz bardziej kochał Nialla. Zdarzało mu się myśleć, że to właśnie ten blondyn był jego przeznaczonym.
Tak więc wyglądało na to, że każdy z nich był szczęśliwy. Do czasu, gdy ponownie się spotkali.
***
Alex z szerokim uśmiechem ciągnął za sobą walizkę powolnym krokiem idąc przez znajome mu miasto. Chłopak planował zostać tu na dłużej i przy towarzystwie różnych wspomnień stworzyć kolejne obrazy. Jego mama już wiedziała o jego powrocie i przygotowała na tę okazję swoje popisowe danie. Na samą myśl o domowym jedzeniu, omedze uśmiech poszerzał się coraz bardziej.
Rudowłosy poprawił okulary przeciwsłoneczne, wzdychając cicho. Czuł jakby przez te dziesięć lat nic się nie zmieniło. Wyglądało to jakby czas się tu zatrzymał.
Nagle Alex zauważył płaczącą, małą dziewczynkę. Jak na jego oko mogła mieć pięć lub sześć lat. Chłopak niepewnym krokiem podszedł do niej i zrównał się z nią wzrostem.
– Hej, czemu płaczesz? – zapytał spokojnym i przyjaznym głosem.
– Zgubiłam tatusia – dziewczynka mruknęła cicho, ocierając łzy.
– Pomogę ci go znaleźć. Jestem Alex a ty? – chłopak ostrożnie i bez pośpiechu wyciągnął dłoń w stronę dziecka.
– Mam na imię Eliza – dziewczynka chwyciła dłoń Alexa i potrząsnęła nią.
– Jak ma na imię twój tata? – rudowłosy wstał i rozejrzał się w poszukiwaniu jakiegoś mężczyzny, który mógłby szukać córki.
– Paul – Alex pomyślał, że w tym momencie znalazł się w jakiejś słabej komedii. Przyjrzał się dokładnie Elizabeth, ale nie potrafił znaleźć podobieństwa między dziewczynką, a alfą, którą ledwo pamiętał.
– Więc poszukamy twojego taty. Na pewno jest gdzieś blisko – chłopak uśmiechnął się, licząc, że to tylko zbieżność imion. Rozejrzał się dokładnie wokół. Zauważył jakiegoś mężczyznę, który chodził wokół placu zabaw jak poparzony.
– Dziękuję – dziewczynka złapała rudowłosego za dłoń i uśmiechnęła się. Alex odwzajemnił uśmiech i ruszył z Beth w stronę tamtego mężczyzny. Jeśli będzie to pomyłka, to po prostu odejdzie i będzie szukał dalej. Nie mógł pozwolić, by małe dziecko błąkało się samo po mieście. Chłopak spokojnym, ale ostrożnym krokiem zbliżył się w stronę obcego mężczyzny, który właśnie zaglądał do krzaków i tym samym stał tyłem do nich.
– Tato wróciłeś! – Eliza puściła dłoń Alexa i przytuliła się do nóg mężczyzny, który przestał zachowywać się tak nerwowo i przytulił córkę. Potem podniósł wzrok, gdy usłyszał chrząknięcie.
– Dziękuję panu za pomoc. Spuściłem wzrok z Beth tylko na chwilę, a ona gdzieś uciekła – Paul uśmiechnął się z wdzięcznością i pozwolił sobie przyjrzeć się Alexowi. Potrzebował chwili, by połączyć fakty. Na jego szczęście liczba osób o rudym kolorze włosów w stadzie nadal była mała.
– Alex? To naprawdę ty?
– A jednak to nie przypadek – omega mruknęła niezadowolona. Chłopak poprawił po raz kolejny okulary, mierząc Paula wzrokiem – no ja. Przyjechałem do mamy. Teraz muszę iść i tak pewnie jestem spóźniony, nie chcę bardziej jej martwić. Cześć – chłopak machnął ręką i oddalił się. Nie miał zamiaru stać tam dłużej.
Poczuł dziwną pustkę w sercu. Nie potrafił zrozumieć czemu się ona pojawiła. Jednak wiedział, że obudził ją w tym momencie, gdy spojrzenia jego i Paula się spotkały. Chłopak tylko westchnął cicho, starając się odgonić myśli od tamtej alfy. Już dawno nauczył się żyć bez niego i nie zamierzał rozdrapywać starych ran.
Paul również poczuł pustkę. Jednak zawalił to uczucie na stres związany z brakiem córki. Jego miłość względem Alexa zwyczajnie wygasła. Był on po prostu zdziwiony, że miał okazję zobaczyć go po dziesięciu latach. Podejrzewał, że chłopak już tu bywał, ale skutecznie go unikał. Nie miał mu tego za złe. Ich los potoczył się własnym torem.
Oboje byli szczęśliwi. Każdy z nich spełnił swoje marzenie i żył według własnych wartości i celów. Można by było stwierdzić, że postąpili dobrze. Dali sobie szansę na ułożenie nowego, lepszego życia. Bardziej idealnego i pełnego ich szczęścia.
Jednak na świecie nie ma rzeczy idealnych. Dlatego też można się spodziewać tego, że nie uda się przerwać więzi całkowicie. Zawsze zostanie jakaś chociażby mikroskopijna cząstka, nić, która będzie łączyć tamtą dwójkę. A oni już zawsze, gdy spojrzą w swoje oczy, poczują pustkę wynikającą z ich rozdzielenia.
Natura może wydawać się słaba, ale po dłuższym przyjrzeniu się można zauważyć, że prawie zawsze ma ona asa w rękawie i potrafi wykorzystywać różne sprytne sztuczki.
Co było dalej?
Ani Alex, ani Paul nie wykazali chęci, by postarać się o chociażby rozmowę. Woleli zakopać gdzieś w pamięci to spotkanie, by wkrótce uleciało ono tak samo jak wspomnienia ich wspólnych chwil.
A tym samym odsunęli od siebie uczucie pustki i już więcej nie spojrzeli sobie w oczy...
CZYTASZ
Irytująca Omega ✔
WerwolfAlfa i omega. Od dawien dawna związane więzią partnerstwa, uczucia i wzajemnej troski. Jednak Alex pamięta alfy jako bezuczuciowe potwory. Taki był jego ojciec. Nie dziwne, że chłopak stracił całe zaufanie do innych wilkołaków. Jego życie się zmie...