~ Zamówienie od KingaFinc
~~~
Pov Reader
Obudziłam się jak zwykle około 9.00. Wstałam i ubrałam się w wygodne spodenki i czarna koszulkę. Po śniadaniu postanowiłam udać się na mały spacer. Słońce pięknie świeciło, a na niebie nie było prawie żadnej chmurki. Idąc wsłuchiwałam się w śpiewy ptaków, choć odgłosy miasta trochę je zagłuszały. Rozglądałam się po drodze. Zauważyłam mnóstwo znajomych twarzy. Pewnie każdy postanowił się przejść w tak piękna pogodę. Doszłam do parku, który był najpiękniejszym miejscem w całym mieście. Weszłam do niego i usiadłam przy stawie. Pływały w nim słodkie kaczki, które podpływały blisko mnie. Pewnie liczyły na kawałek chleba. Niestety dziś nic ze sobą nie wzięłam. Siedziałam tak i wpatrywałam się w staw. Nagle moją uwagę przykuła postać stojąca po drugiej stronie. Zdawała się patrzeć na mnie. Nie wiedziałam kim jest. Postać po chwili znikła. Może mi się przywodziło?
W parku siedziałam do południa. Następnie zjadłam coś na mieście, spotkałam się z przyjaciółką i wróciłam pod wieczór do domu. Na kolację postanowiłam usmażyć sobie jajecznicę. Z talerzem usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Leciały wiadomości. Podobno w okolicy znikają osoby. Zaniepokojona przełączyłam program. Za dużo wrażeń.
Gdy zjadłam wyłączyłam telewizor i zaniosłam talerz do kuchni. Włożyłam go do zlewu, a gdy spojrzałam w okno zauważyłam tą samą postać. Odskoczyłam przerażona od zlewu. Gdy znów spojrzałam w okno, nikogo nie było. Mam dość. Idę się umyć i jak najszybciej kładę się spać, bo inaczej nie zmrużę oka przez całą noc. Poszłam do łazienki. Gorąca kąpiel pozwoliła mi się nieco rozluźnić. Przestałam się zamartwiać. Gdy wyszłam, ubrałam się w piżamę i upewniłam się, czy aby na pewno zamknęłam wszystkie drzwi i okna. Po sprawdzeniu poczułam się znacznie pewniej. Udałam się do swojego pokoju i położyłam się na miękkim łóżku. Szybko udało mi się zasnąć.
Usłyszałam huk i obudziłam się. Moje serce waliło jak dzwon. Szybko rozejrzałam się po pokoju. Nic. Wstałam z łóżka i wzięłam do ręki pierwszą lepszą rzecz, którą okazała się lampka nocna. Uzbrojona w lampkę zeszłam na dół, skąd dobiegał huk. Zauważyłam swój wazon, który leżał w kawałkach na ziemi.
- On nie mógł sam spaść. - powiedziałam sama do siebie. W tym momencie poczułam, jak ktoś stoi nade mną. Szybkim ruchem złapałam lampkę w obie ręce i zamachnęłam się. Lampka rozbiła się na głowie przeciwnika. Usłyszałam jęk bólu. Długo nie czekając zaczęłam uciekać. Postać wstała i ruszyła za mną. Biegłam w kierunku wyjścia. Uderzyłam w drzwi z powodu prędkości. Zachwiałam się, lecz skupiłam się na durnym zamku. Gdy usłyszałam znajomy odgłos myślałam, że mi się uda. Otworzyłam szybko drzwi, lecz w tym momencie zostałam złapana.
- Cholera. - warknęła postać. Byłam przekonana, że musi być to mężczyzna.
- Nie miotaj się tak! - odparł nieznajomy i przyłożył mi coś do ust. Chyba była to jakaś szmata. Długo starałam się uwolnić, lecz zaczęłam nagle tracić przytomność. Zapadła ciemność.
Ocknęłam się dopiero w jakimś słabo oświetlonym pomieszczeniu. Byłam przywiązana do krzesła, na którym siedziałam. Usta miałam zaklejone taśmą.
- No to nieźle cię urządziła. - usłyszałam rozbawiony głos nieznajomego mężczyzny.
- Zamknij się. - warknął znajomy mi głos. To był ten człowiek, który był w moim domu. - Skąd miałem wiedzieć, że weźmie ze sobą cholerną lampkę? - spytał.
- Spytaj jej. - odparł pierwszy mężczyzna.
- Czyli już się obudziła? - spytał drugi. Po chwili obaj podeszli nieco bliżej. Żarówka, która była jedynym źródłem światła, oświetliła ich twarze.
CZYTASZ
Countryhumans ~ One Shoty - Zakończone
Short StoryPo prostu One Shoty z Countryhumans Nowe książki już na profilu