Zamówienie od KtosOwO
~ Pov Ukraina
Dzień niby zaczynał się tak jak zazwyczaj. Wstałem, ubrałem się i udałem do kuchni aby zjeść śniadaniem. Już na schodach czułem zapach jajecznicy. Uśmiechnąłem się i wszedłem do kuchni. Siadłem na swoim miejscu przy stole. Rozejrzałem się spoglądając na resztę rodzeństwa.
Litwa, Łotwa i Estonia rozmawiali razem o szkole. Rosja przeglądał coś na telefonie, a Kazachstan bawił się znudzony sztućcami. Reszta była pogrążona w rozmowach. Po chwili nasz ojciec położył przed każdym talerz z jajecznicą. Gdy zaczęliśmy jeść zapanowała cisza, póki ZSRR nie zasiadł razem z nami.- Więc jakie macie plany na dziś? - spytał rozglądając się po nas. Milczałem przełykając kęs jajecznicy.
- Ja mam się dziś spotkać z Niemcami. - odparł obojętnie Rosja. ZSRR spojrzał na niego widząc w nim kandydata do rozmowy.
- W jakim celu?
- Mamy razem ustalić pewne rzeczy dotyczące spraw w szkole.
- Rozumiem. A ty Ukraina? - spytał ZSRR. Przełknąłem kolejny gryz i spojrzałem na ojca.
- Po szkole wybieram się z Kanadą na film.
- Ooo czyżby randka? - wtrącił zgryźliwie Rosja. Westchnąłem i spojrzałem na niego.
- Daruj sobie. Wrażenia na nikim nie robisz. - mruknąłem zirytowany jego zaczepką.
- Nie to co ty, skoro wyrwałeś Kanadę. - odparł śmiejąc się. Nie mogłem znieść jego śmiechu, więc całkiem niechcący oberwał kawałkiem jajecznicy. ZSRR westchnął zrezygnowany, a Rosja oburzony zaczął się wycierać.
- Blyat! Odwaliło ci do reszty?! - warknął w moim kierunku. Jednak nie przejąłem się tym.
- Należało ci się. - odparłem krzyżując ręce. Rosjanin wstał i już chciał do mnie podejść, lecz zatrzymała go ręką ojca, która pokazała na jego krzesło. Rosja mrucząc coś pod nosem siadł niezadowolony.
- Gorzej niż z dziećmi. - odparł ZSRR masując nasadę nosa.
- Moja wina, że on się zachowuje jak dziecko? - spytał retorycznie najstarszy i najgłupszy z rodzeństwa. ZSRR zwrócił się do Estonii, aby nie musieć dyskutować z Rosją. Spytał go o jakieś rzeczy. W tym czasie Rosja spoglądał na mnie z mordem. Skończyłem posiłek i posprzątałem po sobie. Następnie przygotowaliśmy się do szkoły. Jak na złość dziś jechałem z Rosją. Przez całą drogę milczałem licząc, że minie ona jak najszybciej. Gdy zatrzymaliśmy się przed szkołą złapałem klamkę z zamiarem otworzenia drzwi. Westchnąłem gdy spostrzegłem, że drzwi są zamknięte.
- Rosja...
- O co chodzi? - spytał Rosja udając, że nie wie o co chodzi.
- Drzwi... Są zamknięte... - odparłem zrezygnowany.
- Zdaje ci się. - odparł spoglądając w lusterko.
- Rosja... Proszę... Spóźnię się na lekcje... - odparłem. Brat otworzył drzwi, a ja nie będąc gotowym prawie wyleciałem z samochodu. Zdenerwowany wyszedłem, pozostawiając go wręcz dzuszącego się ze śmiechu.
Lekcje minęły w miarę znośnie. Na większości strasznie się nudziłem, ale dałem radę jakoś to znieść. Po zakończeniu wszystkich zajęć udałem się przed szkole, gdzie czekał na mnie Kanada. Razem poszliśmy na film, a gdy seans dobiegł końca, chłopak zaproponował, że odwiezie mnie do domu. Skorzystałem z propozycji. Gdy wysiadłem podziękowałem mu za miło spędzony czas. On także po chwili wyszedł, by wyciągnąć z bagażnika mój plecak. Wręczył mi go i potarł moją głowę.
CZYTASZ
Countryhumans ~ One Shoty - Zakończone
Short StoryPo prostu One Shoty z Countryhumans Nowe książki już na profilu