Odskoczyłam od niego energicznie. Patrzył na mnie jednocześnie radosnym i smutnym spojrzeniem.
- Aline? - zapytał wstając.
- Nie podchodź do mnie. - powiedziałam spokojnie, cofając się. Uderzyłam plecami o szafę, a Mike nie przestał się przybliżać.
Byłam sparaliżowana. Oddychałam głeboko i szybko.
- NIE PODCHODŹ DO MNIE! - wrzasnęłam. Łzy spływały po moich policzkach.
- TY NIC NIE ROZUMIESZ! - krzyknełam po raz kolejny. Nie wiedziałam co robić. Biegałam spojrzeniem po całym pokoju, szukając sposobu na ucieczkę.
- Aline... - szepnął łapiąc moje dłonie.
Zaczęłam się szarpać.
- Puść mnie, proszę... - załkałam, nie patrząc w jego oczy.
- Aline ... - dotknął mojego policzka delikatnie, jakby bał się, że zaraz zniknę. W moim brzuchu wypuszczono stado motyli. Myślałam, że takie rzeczy zdarzają się tylko w książkach, ale teraz czuje to sama.
Zrobiłam to instynktowie. Chciałam uciec. Kopnęłam chłopaka mocno w brzuch tak, że zgiął się w pół i upadł. Złapałam koc leżący na szafce i uciekłam do łazienki.
Zamknęłam drzwi na zamek i skuliłam się pod ścianą.
Co ja zrobiłam? Jak mogłam ulec pokusie?!
Pociągnęłam nosem i zaczęłam leciutko uderzać czołem o ścianę.
Przypomniał mi się dotyk chłopaka. Jego ciało na moim. Jego skóra, usta, zapach... O nie, o czym ja myślę!?
- Kochanie .. - Michael zapukał do drzwi.
- Odejdź - szepnęłam i poczułam ból nad lewą brwią. Podniosłam rękę i dotknęłam lewej strony głowy.
Między palcami poczułam coś lepkiego. Spojrzałam w lustro i zobaczyłam, że po lewej stronie cieknie strużka krwi.
- Cholera.
- Aline, jeśli w tej chwili nie wyjdziesz to wyważę drzwi. - powiedział chłopak.
Ubrałam się szybko w stare ciuchy i otworzyłam drzwi.
Stał naprzeciwko mnie. Mój ideał. Mój ukochany.
- Po co uciekłaś? - zapytał cicho.
Właśnie. Czemu uciekłam?
To bardzo trudne pytanie.
Kiedy byłam mała zawalił mi się świat, myślałam, że nie może być gorzej, bo po piekle nie ma nic więcej.
A teraz... Straciłam dziecko. Tak. Mam tylko dziewiętnaście lat i zaszłam w ciążę. Okazałam się być beznadziejną matką, bo nawet nie potrafiłam utrzymać dziecka przy życiu.
Nie potrafiłam odpowiedzieć na pytanie dlatego wzruszyłam ramionami.
- Jesteś straszną egoistką wiesz?
- Wiem.
- To dlaczego do cholery uciekłaś?! I czemu się przedemną ukrywałaś!?
- Bo nie chcę takiego życia. Ciągłe twoje spojrzenia mówiące:"Tak to jej wina", szepty sąsiadów i kolegów ze szkoły. Czułam się jakby wszyscy na świecie w jednej chwili patrzyli na mnie oskarżycielsko.
- Kochanie..
- Nic nie mów.
- Jak mam nic nie mówić? Straciliśmy dziecko, a ty mi każesz być cicho?!
CZYTASZ
Close Your Eyes - M. Clifford
FanfikceZamknij oczy, ale nie umieraj. Masz prawo do płaczu. A potem wstań i walcz o następny dzień. via. - Anna Kamieńska książka pisana przez @xBezImiennax oraz @bringmeally wszelkie prawa zastrzeżone. okładkę wykonała KarolajnaAna. Bardzo dziękujemy!