Podziękowanie

287 18 1
                                    

Cześć! Ostatnie powiadomienie dla Was z tego opowiadania, bo niestety lub stety historia Stacy i Nathaniela się tutaj kończy. Szczerze powiedziawszy nie wiem kompletnie co mam tutaj napisać. Mam totalną pustkę w głowie. Mimo iż tyle razy pisałam tego typu podziękowania, tutaj po prostu nie umiem chyba nic napisać.

Cóż, nie wiem od czego zacząć. Nie do końca nawet pamiętam, jak wpadłam na pomysł na to opowiadanie. Mam wrażenie, że obejrzałam chyba jakiś film z psychopatą i pomyślałam, że fajnie byłoby wymyślić coś swojego właśnie w takich klimatach. Czy mi wyszło? Nie wiem.

Jakoś od połowy tego opowiadania mam nieodparte wrażenie, że pewne sprawy i sytuacje mogłam napisać inaczej. Inaczej mogłam je przedstawić i ująć w słowa. Nie mam pojęcia, dlaczego tak jest. Ale koniec końców myślę, że nie wyszło aż tak źle. Chociaż nie powiem, oczekiwałam od tego opowiadania i od siebie więcej. Inaczej miało to wyglądać i szczerze, nie do końca jestem zadowolona z rezultatów. Cóż, kryminały to chyba nie do końca moja bajka. Ale nabyłam nowe doświadczenie, spróbowałam czegoś zupełnie innego niż miłość nastolatków z liceum. Chciałam stworzyć nową historię, zupełnie niepodobną do mnie, a koniec końców - wyszło jak wyszło.

Miałam kilka przerw od tego opowiadania, bo te trzydzieści pięć rozdziałów męczyłam od dokładnie 26 maja 2019 roku. Szmat czasu, co nie? Kończę je 11 lutego 2024 roku. W każdym razie, nareszcie znaleźliśmy się tutaj i jedyne co chcę Wam teraz powiedzieć to - dziękuję.

Wiem, że wiele razy zawodziłam z rozdziałami. Mówiłam, że się pojawią, a ich nie wstawiałam. Wiem, że bywałam denerwująca z tymi przerwami, ale skończyłam. I z tego miejsca chciałabym Wam wszystkim podziękować za każdy komentarz, każdą gwiazdkę czy wyświetlenie. Wiele to dla mnie znaczy. I dziękuję, że byliście.

Historia Nathaniela i Stacy się kończy, gdyż mają oni jednoznaczne zakończenie. Nie kończy się historia Mary iDavida, choć nie będzie o nich opowiadania. Możecie wymyślić sobie zakończenie dla ich historii.

Niektórzy pewnie mają żal do mnie, że skończyło to się tak, a nie inaczej. I naprawdę zastanawiałam się długo nad tym, czy zrobić takie zakończenie jakie zrobiłam czy może szczęśliwe. Ale z drugiej strony od razu w głowie pojawiało mi się pytanie - jak miałoby wyglądać to szczęśliwe zakończenie? Nate miałby zostać uniewinniony lub nigdy nie złapany? Stacy miałaby żyć w ciągłym strachu o to, że któregoś dnia policja może ją jednak złapać?

W mojej głowie nie było innego zakończenia niż to, które wam przedstawiłam.

Zresztą, nie było ono chyba dla was aż takim dużym zaskoczeniem. Już w prologu było prawdopodobne zakończenie tej o to historii. W końcu tam Nate odpowiada na pytania policjanta, będąc na przesłuchaniu. Można było się domyślić, że koniec końców i tak go złapali.

Chciałam napisać jeszcze inne zakończenie, ale lubię uśmiercać bohaterów. Chciałam, by to Nathaniela złapali i dali mu dożywocie. Stacy żyłaby normalnym życiem, bo on nigdy nie przyznałby się do tego, ze ją znał.

Na koniec chciałabym zadać tradycyjne już u mnie pytania:

Jaki cytat lub scena utknęły Wam w pamięci najbardziej?

Jakiego bohatera lub bohaterkę polubiliście najbardziej? I dlaczego?

I w tym momencie naprawdę się z Wami żegnam. Z Wami i Stacy oraz Nathanielem. Jeszcze raz chciałabym podziękować, że ze mną tutaj byliście.

Kocham i widzimy się w innych moich pracach!

The perfect killer ✔️Where stories live. Discover now