Rozdział 17- samotność ..

639 16 4
                                    

L- Kurwa Marcin co to jest - powiedziała a po jej policzkach zaczęły spływać łzy
M- nie nie wiem - też powiedział ze łzami w oczach na co lexy wybiegła z domu z płaczem , krzycząc jak mogłeś
J- kurwa Marcin co ty odjebałes?
K- właśnie ! Tak się zabwawiałeś w tym jebanym kiblu?
M- nie ! To nie tak jak myślicie !
J- to jak?
M- powiem wam później muszę za nią iść
K- nie Marcin, ona teraz nie chce cię znać
M- ale ja ją kocham !- powiedział płacąc
J- daj jej czasu ! A teraz mów jak to było
M- no to było to tak że - nie będę tutaj pisała co było no wy wiecie co tam się odjebało ;)
W tym samym czasie u lexy
Pov. Lexy
Nie wierze ! Nie wierzę jak on mógł ? Jak on mógł ? - mówiła płacząc , ja zrobiłam dla niego wszystko a on w tym czasie całuje się z jakąś szmata , kurwa , czyli tak wyglada samotność ? Idę sama przez miasto , śnieg pada mi prosto w oczy , a każdy jest teraz z bliskimi i osobami którym można ufać , wlansie a ja ? Usiądę na ławkę tam gdzie Marcin zabral mnie na pierwszą randkę po przylocie do LA , jest tutaj pięknie latem jak i zimą siedzę nad zamarzniętym jeziorem aż nagle ktoś do mnie zadzwonił to był Kacper , szczerze nie chciałam nikogo teraz słuchać chciałam być sama ale jeszcze by się o mnie martwili więc odebrałam
📞Kacper 📞
K- halo? Lexy ?
L- h- halo - powiedziała płacząc
K- lexy gdzie jesteś ? Martwimy się !
L-w zajebistym miejscu z tam gdzie jak Marcin mnie zabrał było zajebiście - zaczęła płakać i się rozlaczła powiedziała to bo chciała się do niego przytulić i dowiedzieć się czemu to zrobił .

Pov. Kacper
Gdy lexy wybiegła nie powiem przetraszylem się ale gdy Marcin opowiedział nam co się stało nerwy mi opadły zadzwoniłem do lexy i odziwo odebrała.

Pov. Jula
Starsznie boje się o lexy z Marcin jak najszybciej musi jej powiedzieć co tam się stało inaczej starci ja na zawsze

Pov. Marcin
Kurwa no zajebiście , zabije ta sukę Nikolę ale teraz idę po lexy wiem ljalie miejsce chodzi , jest nad jeziorem zabrałem ja tam na pierwszą randkę

K- Marcin gdzie idziesz ?
M- po lexy !
J-, ona nie chce cię widzieć
M- ja ją kocham okej?
K- no dobra stary
J- powodzenia

- Skip Time-
Marcin biegł ile miał siły w nogach aż wkońcu zobaczył lexy , i odrazu krzyknął jej imię na co ona odrazu się odwróciła .

______________________________________
405 słów 💥
Hejka witam was w drugim rozdziale na dziś ! Jak myślicie lexy wybaczy Marcinowi ? Będzie jak dawniej czy moze nie? Nikola zniknie z ich życia ?widzimy się jutro o 10.00
Buziii 💓

,,Nie poznaliśmy się po to by o sobie zapomnieć" J&K i LxM czasy szkolne💗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz