Rozdział 37- Niestety ...

593 16 2
                                    

* chłopacy dojechali do szpitala *
M- która to sala ?
K- nie wiem
K- czekaj tam siedzi Julka
* Podbiegli do niej*
M- co z nią ?
K- gdzie ona jest ?
J- nie wiem lekarz narazie nic nie mówi - powiedziała zapłakana
M- będzie dobrze ,będzie dobrze
K- musi być dobrze
* Dwie godziny później *
J- to za długo trwa
M- może robią jej jakieś badania
K- czekajcie lekarz wychodzi
( Le- lekarz )
M- dzień dobry , co z Lexy ?
Le- Dzień dobry , pani Chaplin ..
J- co z nią ?
K-niech pan mówi !
Le- pani Chaplin niestety nie żyje ,
J- c- c- co jakto? Powiedziała zapłakana
K- nie nie to nie może być prawda
M- japierdole , nie dam sobie rady bez niej ,ona była jest i będzie sensem mojego życia ,bez niej jestem nikim kurwa .- mówił chowając twarz w dłoniach
Le- przykro mi
*5 minut później *
L-It's a prank brooo
*Każdy zaczął klaskać oprócz Marcina i Kacpra *
M- co lexy ? Podbiegł do dziewczyny i ją pocałował
K- czyli to był prank ?
J- tak jakby 👉🏻👈🏻 to za to co nam zrobiliście
M- japierdole pojebało do reszty ? Kurwa ja myślałem że serio nie żyjesz .
L- Kocham cię Marcin , najbardziej na świecie
M- ja ciebie też , kurwa już tak nie róbcie bo prawie zeszłem tutaj
JL- oki
K- wracajmy do domu ,to był ciężki dzień .
______________________________________
218 słów 💥
Hejka witam was w kolejnym rozdziale! Jak wam się podoba ? Przepraszam jak kogoś cringe przeleciał czy coś ale no hahah widzimy się jutro!
Buziii

,,Nie poznaliśmy się po to by o sobie zapomnieć" J&K i LxM czasy szkolne💗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz