Rozdział 19- bez niej

650 19 2
                                    

- Skip Time-
Gdy Kacper i Julka dojechali do szpitala , lexy była już na sali a Marcin załamany siedział z głową w rękach , gdy wszyscy siedzieli już w poczekali nagle wyszedł lekarz i powiedział

Le-dzień dobry
JKM- dzień dobry
M- co z Lexy ?
Le- więc pani Chaplin jest w śpiączce i nie wiadomo kiedy się wybudzi i czy wógole się obudzi
M- słucham ? - mówił płacząc
Le- przykro mi ale gdy wpadła pod lód nastąpiło zatrzymanie akcji serca które udało nam się przywróć ale powikłania sprawili że pani Chaplin zapadła w spiączke ( to chyba nie tak działa ale nie ważne)
J- o matko- powiedziała płacząc
K- możemy do niej wejść ?
Le- niestety to jest nie możliwe
J- wracajmy do domu , przebierzemy się , prześpimy i jutro wrócimy
K- dobry pomysł
M- nie , ja jej nie opuszczę
K- stary musisz dopóki się nie obudzi nauczyć żyć bez niej
M- ale ja nie umiem
J- choć Marcin dobrze ci to zrobi
M- no dobra ale jutro z samego rana tutaj przyjedziemy
J- okej

* Wrócili do domu *

Pov. Marcin
Wróciłem do domu , nie mogłem tam siedzieć sam jeszcze znając mnie odwalił bym coś głupiego , w cholerę boje się o lexy gdybym mógł cofnąć czas... Kurwa a co jak Lexy się nie obudzi ? Nie nie Marcin spokojnie obudzi się , z tą myślą brałem prysznic gdy skończyłem się myć poszłam spać , znaczy nie spałem do 4 bo myślałem o lexy i przeglądałem nasze stare zdjęcia ale no ..

Pov. Jula
Strasznie się boje o lexy ,znamy się od przedszkola , czuję się winna że za nią nie pobiegłam jak coś jej się stanie nie daruję sobie tego ! Po powrocie do dom uwzielam długa kąpiel i poszłam spać ..

Pov. Kacper
Marcin jest w opłakanym stanie , jest godzina 2 ja poszłem po wodę do kuchni to słyszałem jak płacze , kurde żal mi go i też w cholerę boje się o lexy , gdyby ona się nie wybudzila to by był koniec uśmiechniętego dubiela .

Pov. Lexy ( tak dokładnie ogl to jest jej sen ja idk czy jak się jest w śpiączce to się ma sny ale okej)

Idziemy nad jezioro ,na miejsce naszej pierwszej randki , on trzyma mnie za rękę a ja się lekko uśmiecham , jest piękna pogoda , siadamy na kocu przy jeziorze a on mi mówi jak bardzo mnie kocha , ja też go kocham bardzo najbardziej .

Pov. Lekarz
Pani Chaplin jest w krytycznym stanie , nie chciałem martwić pana dubiela oraz reszty ale szansę na to że lexy się obudzi są małe a nawet minimalne .

* Godzina 10.00*

J- hej co tam?
K- a dobrze a u ciebie ?
J- też , jak Marcin się trzyma ?
K- słabo , wczoraj słyszałem jak w nocy płacze
J- kurde szkoda mi go , ale strasznie boje się o lexy
K- ja też , teraz Marcin odsypia całą noc myślenia o niej .
J- dobra zmienimy temat , co chcesz na śniadanie ?
K- cini minis!!
J- yeahh!

- Skip Time-
Julka i Kacper zrobili a potem zjadło płatki ( mam nabrała mnie ochota na płatki hah) , gdy już to zrobili poszli się ogarnąć a chwilę po tym wstał Marcin , zjadł śniadanie i oznajmił że jedzie do lexy .

Jula wyglądała tak.

Kontynuacja skip time Wizyta w szpitalu minęła spokojnie , nic się nie zmieniło nadal było tam pełno łez i cierpienia oraz tesknaty , wrocili do domu ok

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kontynuacja skip time
Wizyta w szpitalu minęła spokojnie , nic się nie zmieniło nadal było tam pełno łez i cierpienia oraz tesknaty , wrocili do domu ok. 23 i poszli spać

Godzina 5*
Drrrr ( dzwonek telefonu cn xd)

📞📞
M- halo?
?- halo Marcin.
M-...
______________________________________
558 słów 💥
Hejka witam was w drugim rozdziale dziś ! Jak wam się podoba ? Jak myślicie kto dzwonił do Marcina ? Widzimy się jutro !
Buziii💓

,,Nie poznaliśmy się po to by o sobie zapomnieć" J&K i LxM czasy szkolne💗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz