Jeno wyjrzał przez okno, zaczynając wpatrywać się w powoli ciemniejące wody oraz syreny przepływające pod jego tymczasowym domem. W ciągu ostatnich dni obywatele Perłowego coraz częściej wypływali ze swoich mieszkań, nie będąc już w stanie przesiedzieć w nich kolejnych godzin, lecz wciąż robiły to niepewnie, z ogromną dozą ostrożności, a przede wszystkim zazwyczaj po zmroku. Czas ten nazywano godziną Onyksów bowiem to właśnie im najmniej trudności sprawiało krycie się w zaułków. Ich czarne ogony pomagały się im skrywać się w ciemnościach oraz przemykać pomiędzy cieniami, jednak za to w dzień wyróżniały się na tle białych fasad budynków, przez co Onyksy ograniczały wypływanie za dnia do minimum. Lecz gdy słońce górowało na niebie, to Perły przejmowały ulice Perłowego wraz ze swymi białymi ogonami zlewającymi się z otoczeniem.
Inne syreny miały niestety trochę gorzej. Czerwone łuski Rubinów wręcz krzyczały do strażników, prosząc o zauważenie ich posiadaczy, żółte Topazów widoczne były nawet po zapadnięciu całkowitych ciemności, zaś niebieskie ogony Szafirów były dla straż niczym płachta dla byka. To ich szukano, tak samo jak brązowych włosów. I to właśnie je próbowano za wszelką cenę zamaskować, wpierw za pomocą zaklęć, a teraz za pomocą odrobinę bardziej prymitywnych metod. W nocy syreny wyjmowały z szaf jak najciemniejszą oraz jak najdłuższą odzież, by zasłoniła ona ich ogony, podczas gdy w dzień, jeśli musiały, na ulice wypływały one w białych bądź pastelowych ubraniach, a wszystko to po to, aby nie zostać ujrzanym przez strażników.
Niestety czasami było to za mało. Jeno, odkąd zamieszkał z Jaehyunem i Johnny w centrum Perłowego, nieraz już przez okno widział, jak strażnicy wyłapują wzrokiem trytonów, którzy nie zdążyli się schować wraz ze swoimi przyjaciółmi w jednej z kamienic, syreny łudzące się, że nieruchome są jednocześnie niewidoczne, rodziców, którzy pragnęli jedynie zabrać swoje dzieci do bezpieczniejszych dzielnic, a tymczasem udawało im się jedynie zapewnić im miesiące w samotności, podczas których te musiały nagle dorosnąć, nie mając innego wyjścia. A on mógł jedynie biernie obserwować chwytanki, nie mogąc ryzykować, że złapią i go. Zbyt wiele od niego zależało.
Jeno podniósł się z krzesła, a następnie przeniósł się z kuchni do salonu, gdzie ponownie wziął do ręki książki, którą próbował czytać, choć w praktyce jedynie przelatywał wzrokiem po słowach. Pierwszego dnia mieszkanie Johnny'ego i Jaehyuna z przestronną kuchnią, salonem urządzonych w odcieniach błękitu i chłodnej zieleni oraz trzema sypialniami - fioletową Johnny'ego, pomarańczową Jaehyuna oraz czarno-szarą tymczasowo należącą do Jeno - wydawało się mu miejscem, w którym bez problemu będzie potrafił spędzić nawet miesiąc, nie opuszczając go, jednak już po czterech dniach okazało się, że było to dalekie od rzeczywistości.
Gdy podczas pierwszego wspólnie zjedzonego obiadu usłyszał od Jaehyuna, że najlepiej będzie, jeśli nie będzie w ogóle opuszczał ich mieszkania, by nie wzbudzeń wśród sąsiadów, którzy najpewniej nie wiedzieli o jego obecności, Jeno bez wahania się zgodził, uznając, że przynajmniej w ten sposób może odwdzięczyć się przyjaciołom za pomoc - będąc posłusznym i nie sprawiając im już więcej problemów. Jednak zaledwie kilka godzin później, tuż przed zaśnięciem, zrozumiał, że własnowolnie pozbawił się możliwości opuszczania tego miejsca.
W takich chwilach jak ta przechodziło mu przez myśl, czy nie warto byłoby zaryzykować i wypłynąć z mieszkania, by na przykład zrobić zakupy, wyręczając w tym swoich przyjaciół. Lecz pamiętał podstawową zasadę panującą podczas Drugiego Roku Udręki i Ucieczki - ostrożność przede wszystkim. Nie powinien podejmować zbędnego ryzyka, ponieważ jeśli zostanie złapany, wpływ będzie miało to nie tylko na jego życie, lecz również na jego mamę,Jaehyuna, Taeila, Doyounga i przede wszystkim na Jaemina. Dla niego musiał się powstrzymać, toteż utknął w mieszkaniu przyjaciół do czasu, w którym jego przyjaciołom uda się odkryć coś na temat Choi Youngjae.
CZYTASZ
let me prove to you that i've changed || nomin ||
Fanficdruga część the truth always comes out || nomin || W chwili, w której Jaemin wynajął swoje własne mieszkanie w Perłowym, rozpoczął nowe życie, robiąc wszystko, byle tylko nikt nie posądził go o bycie pół-syrenem. I przez dwa miesiące naprawdę myśla...