Jisung spojrzał na Sichenga, po czym upewniwszy się, że jest on gotowy, przepłynął na drugą stronę ulicy niemalże za plecami strażników. Jego przyjaciel próbował trzymać się zaraz za nim, jednak mimo jego starań Jisung oddalił się od niego na niecałą długość ogona. Najważniejsze było jednak to, że bezpiecznie wpłynęli do tunelu, nie zostawszy zauważonym przez gwardzistów. Jeden z nich odwrócił się za siebie akurat w momencie, w którym płetwa Sichenga zniknęła za drzwiami.
Czujność strażników była wzmożona, co niestety bardzo utrudniało poruszanie się po mieście. Od kiedy słuchy o tym, że więźniowie w magiczny sposób znikali przed dopłynięciem do lochów, rozeszły się wśród garnizonów, te wprowadziły nową strategię. Do każdej grupy wliczało się mniej strażników niż dotychczas, jednak również przez to patrole były coraz częstsze. Jeśli nie potrafiło się przemieszczać tunelami i robić pożytku z granatowych mieszkań, zostanie złapanym były wręcz nieuniknione. Jednak również dzięki strachowi przed chwytankami większość syren pozostawała w domu, przez co liczba pojmań stanowczo się zmniejszyła. Główną zasługę oczywiście miały w tym "Koralowiec" oraz "Rafa".
Choćby dzisiaj Jisung wraz z Sichengiem oraz Changbinem uratowali od pojmania rodzeństwo, które, jak ustalił to Changbin będący tym, który zaprowadził ich do bezpiecznego miejsca, wybrało się na zakupy, jako iż ich rodzice byli już w sędziwym wieku. Zostało złapane na kilka metrów przed wejściem do sklepu. Akcja nie była tak samo fascynująca, a jak ta przeprowadzona dwa dni wcześniej, jednak mimo to sprawiła im satysfakcję. W końcu uratowali niczemu winne rodzeństwo, które swoją drogą było niewiele młodsze od Jisunga. Gdyby nie jego znajomość z Jeno, prawdopodobnie to on byłby ratowanym, a nie ratującym.
Podczas gdy Changbin postanowił dołączyć do Felixa w ich ulubionym miejscu, Jisung i Sicheng zdecydowali się zdać raport Markowi i Youngjae. W ostatnim czasie dwaj syreni byli oblegani przez członków poszczególnych grup, którzy mieli obowiązek opowiadać im o każdej akcji lub przynajmniej sporządzić jej opis, a następnie go dostarczyć. Oczywiście bezpieczniejsza była opcja pierwsza - lepiej, aby nie pozostawiać po ich działalności żadnego śladu. Jisung i Sicheng mieli jednak jeszcze jeden cel wizyty, do którego jeden z nich nie był w pełni przekonany.
- Jisung, czy to na pewno dobry pomysł, aby im o tym mówić? - zapytał Sicheng, łapiąc za ramię swojego przyjaciela.
- Takie same wątpliwości miałeś odnośnie angażowania w to wszystko Yuty i reszty jego braci - zauważył Jisung. Założywszy ręce na piersi, zwrócił się w stronę syrena. Zważywszy na ciszę panującą w tunelu, mogli śmiało założyć, że są sami. - Wysłałeś w końcu list, prawda?
- Jeszcze nie - westchnął Sicheng. Jisung uniósł brew, na co syren wyciągnął z kieszeni kartkę papieru pochodzącego z syreniego świata. - Napisałem go, spokojnie. Ale książkę i butelki zostawiłem u Doyounga. Gdy wszystko załatwimy, od razu go wyślę.
- Jeśli chcesz, możesz to zrobić już teraz. Poradzę sobie sam - zapewnił go Jisung, jednak syren pokręcił przecząco głową, chowając z powrotem list.
- Wolę być przy tobie. Na wszelki wypadek.
Sicheng uśmiechnął się łagodnie, na co Jisung z rozbawieniem przewrócił oczami, ruszając w dalszą drogę, ostatecznie nie odpowiadając do końca na pytanie zadane mu przez przyjaciela. Czy był pewny odnośnie swojego pomysłu? Nie do końca. Jednak uważał, że był to winny Youngjae i Markowi. Zasługiwali na to, aby wiedzieć, co się wydarzy za niedługo w Perłowym. A dokładnie za dwa dni.
Sicheng i Jisung podpłynęli do znajomego wyjścia z tunelu. Z tego, który prowadził niemalże do samego sklepu ojca Marka, korzystali najczęściej i mogli już z pamięci wymienić, jakie pokoje oraz mieszkania wchodziły w jego skład oraz jakie kolory miały poszczególne ściany. Przepływanie przez ulicę, mimo iż teoretycznie dzięki doświadczeniu powinno stawać się coraz prostsze, wciąż było tak samo trudne. Jisung wyjrzał przez okno, przeklinając w myślach na widok dwóch patroli, po jednym na każdym końcu ulicy.

CZYTASZ
let me prove to you that i've changed || nomin ||
Fanficdruga część the truth always comes out || nomin || W chwili, w której Jaemin wynajął swoje własne mieszkanie w Perłowym, rozpoczął nowe życie, robiąc wszystko, byle tylko nikt nie posądził go o bycie pół-syrenem. I przez dwa miesiące naprawdę myśla...