W Riverdale byłam już tydzień, a dziś był 2 lipca czyli moje urodziny.
Wczoraj ciocia Hermione wyjeżdżała, dlatego od niej prezent już miałam. Dostałam śliczną, czarną torebkę i cekinowe, czarne bolerko.
Rano obudziła mnie V wpadając do mojego pokoju z życzeniami.
-Wszystkiego najlepszego kuzyneczko! Szczęścia, radość, spełnienia marzeń i byś w końcu znalazła tego jedynego.
-Dziękuję Ronnie. - odpowiedziałam przytulając dziewczynę która usiadła obok na moim łóżku.
-Wiesz już co założysz na imprezkę?
-Myślałam nad którąś z nowych sukieniek. - w tej chwili zadzwonił mój telefon.-Hej mamo. - powiedziałam włączając rozmowę na głośnik.
-Sto lat sto lat wszystkiego najlepszego kochanie. - usłyszałam od mamy.
-Dziękuję.
-Wszystkiego najlepszego dla mojego słoneczka. - usłyszałam głos taty.
-Dziękuję tato.
-Ktoś już Ci składał życzenie kochanie?
-Tak mamo, Veronica obudziła mnie chwilę przed twoim zadzwonieniem.
-Nie możesz przespać swoich urodzin, straciłabyś własną imprezę. - powiedziała Veronica.
-W takim razie bawcie się dobrze a ja już nie przeszkadzam. Pa córciu , pa Veronico.
-Pa mamo, pa ciociu.Po rozmowie odłożyłam telefon i szybko się przebrałam w wygodne ciuchy. Na dole czekało już śniadanie po którym zaczęłyśmy szykować wszystko na imprezę.
-Nie pamiętam Mayka czy Ci mówiłam ale Jughead przyprowadzi niektórych Serpensów. - powiedziała V wieszając balony.
-Okej, nie ma problemu. Fajnie będzie kogoś poznać. - odpowiedziałam.
-Widzę, że już nie jesteś taka przestraszona jak przedtem.
-Przez te 3 dni przyzwyczaiłam się do twojej paczki.
-Teraz to nasza paczka. - powiedziała dziewczyna zawieszając ostatniego balona.Szybko się uporałyśmy z dekoracjami. Chwilkę po 12 miałyśmy wszystko zrobione, a goście mieli przyjść o 17. Siadziałyśmy w salonie przeglądając albumy rodzinne. Ciocia Hermione miała ich bardzo dużo. Przy okazji wspominałyśmy i się śmiałyśmy szczególnie przy naszych zdjęciach z dzieciństwa. Kiedy skończyłyśmy dochodziła 16. Każda z nas poszła do swojego pokoju powoli się szykować.
Na moją imprezę urodzinową wybrałam nową ciemno fioletową sukienkę z przedłużanym tyłem. Do tego założyłam naszyjnik od mamy, bransoletkę od taty i rozpuściłam włosy.-Gotowa? - zapytała V wchodzą do mojego pokoju w swojej ulubionej czarnej sukience.
-Tak..wyglądasz cudownie.
-O nie kochana to twoje urodziny i to ty dzisiaj błyszczysz. A to mały dodatek odemnie. - dziewczyna wyjęła zza pleców małą koronę - chciałam Ci ją dać razem z prezentem ale wolałam wręczyć ją tuż przed imprezą.
-Och V jest cudowna, dziękuję. - powiedziałam przytulając kuzynkę.
-Teraz jesteś prawdziwą księżniczką.Zaśmiałyśmy się i usiadłyśmy na łóżku. Miałyśmy jeszcze trochę czasu. Nagle zawibrował mój telefon, podniosłam do z poduszki i rzuciłam spowrotem tak jakby mnie poparzył. Spojrzałam na Veronicę ze strachem w oczach. Czarnowłosa dziewczyna domyśliła się, że dzwoni Nicholas.
-Nie odbieraj! On na ciebie nie zasługuje.
-Boję się Ronnie.
-Chodź tu. - powiedziała dziewczyna przytulają mnie - W Riverdale jesteś bezpieczna. Nawet jeśli ten dupek cię znajdzie to masz tu mnie i przyjaciół którzy zawsze cię obronią.
-Dzięki, już mi lepiej. - powiedziałam.
-Głowa do góry, uśmiech i idziemy na dół bo zaraz przyjdą goście. - powiedziała V biorąc mnie za rękę i wstając z łóżka.Równo gdy zeszłyśmy na dół zadzwonił dzwonek do drzwi. Kiedy Smithers je otworzył do środka wpadł rudy chłopak z bukietem pięknych róż i małym prezencikiem.

CZYTASZ
Tylko jego kocham
FantasíaDo Riverdale przyjeżdża dziewczyna z Nowego Jorku i chce zacząć życie na nowo. Gdy zaczyna chodzić do liceum w miasteczku poznaje przystojnego kapitana drużyny futbolowej. Czy między nimi pojawi się jakieś uczucie? A może tylko będą przyjaciółmi alb...