Gdy rano się obudziłam, ubrałam się, rozczesałam włosy i zeszłam na dół do salonu, gdzie siedziała już ciocia.
-Cześć ciociu.
-Witaj Mayu, wstałaś dzisiaj wcześniej od Veronici.
-Pewnie zaraz przyjdzie bo słyszałam hałas z jej pokoju gdy schodziłam.Nie myliłam się po chwili dołączyła do nas moja kuzynka.
-Hej, widzę że dzisiaj wstałaś szybciej. -Tak jakoś wyszło. Masz już jakieś plany na dzisiaj? - powiedziałam gdy Veronica siadała obok mnie.
-Idziemy po śniadaniu do Popa, poznasz Jugheada i potem całą paczką pójdziemy nad rzekę.
-Tylko uważajcie nad rzeką, a tak to świetnie się bawcie - powiedziała ciocia.
-Dobrze mamo. - powiedziała Veronica dopijając sok.Po śniadaniu poszłyśmy się uszykować. Gdy V przyszła zobaczyć czy jestem gotowa tuszowałam rzęsy. Zabrałam torebkę i mogłyśmy wychodzić.
Przed Pop's spotkałyśmy Archiego, przywitałyśmy się i weszliśmy do środka by zająć miejsce. Po dłuższej chwili dołączyli do nas Betty i Jughead. Chłopak był wysoki, nosił czapkę przypominającą koronę spod której wystawały czarne włosy i kurtkę z wężem.-Cześć wam. - powiedział siadając z Betty.
-Jug to jest Maya. - Betty przedstawiła mnie swojemu chłopakowi.
-Wyglądasz jakbyś była siostrą Veronici a nie kuzynką.
-Wiedziałam, że Arch może tak pomyśleć ale nie sądziłam że ty Jughead też. - powiedziała Veronica.
-Wiele osób weźmie was za siostry a napewno Mantle. - powiedział Archie.
-Oj napewno jeszcze Fangs i Sweet Pea. - dodał Jughead.
-Rozumiem że to Ci chłopacy o których wczoraj mówiłeś Archie. - powiedziałam z lekkim zakłopotaniem.
-Reggie jest kapitanem Bulldogs a Fangs i Sweet Pea należą do Serpens. - wyjaśniła mi Betty.
-Spokojnie nic Ci się nie stanie. Chłopaki z mojego gangu nie krzywdzą przyjaciół, a ty należysz do naszej paczki. - powiedział Jughead.
-No właśnie jeśli chodzi o naszą paczkę - zaczęła Veronica - Maya ma za 4 dni urodziny.
-Ja przyjdę. - wtrącił Archie.
-Ja i Jug też przyjdziemy. - powiedziała Betty spoglądając na chłopaka.
-Super to napewno mamy naszą paczkę. - powiedziała V.
-Szykuje się świetna zabawa. - powiedziałam.Chwilę jeszcze siedzieliśmy u Popa po czym poszliśmy nad rzekę. Tam spotkaliśmy dwóch wysokich chłopaków w takich kurtkach jak miał Jughead.
-Czy to są chłopaki z Serpens? - zapytałam lekko zdenerwowana.
-Ciekawe co tu robią. - powiedział Jughead i gwizdną na nich.Kiedy się do nas odwrócili zobaczyłam, że oboje mają czarne włosy tylko jeden miał bardziej postawione a drugiemu włosy opadały na czoło.
-Jughead! Nie spodziewaliśmy się ciebie tutaj. - powiedział ten z włosami na czole.
-Sweet Pea co tu robicie?
-Przyszliśmy porzucać sobie nożami. - odpowiedział chłopak.
-Co ja mówiłem, jak chcecie porzucać to na terenie South Side. - Jughead był wkurzony na nich.
-Wybacz Jughead to się więcej nie powtórzy. - powiedział ten drugi.
-Mam nadzieję inaczej będę musiał was wyrzucić.
-Ej Fangs schowaj lepiej te noże. - powiedział Sweet Pea.
-Czemu?
-Za rudym stoi jakaś dziewczyna.
-Maya chodź tutaj. - powiedział Jughead łagodnym już głosem. - Sweet Pea, Fangs to jest Maya kuzynka Veronici.
-Myślałem że jesteś jej siostrą. - powiedział Sweet Pea. - Przepraszam jeśli Cię nastraszyliśmy z Fangsem.
-Nie wiedzieliśmy że w miasteczku jest ktoś nowy. - dodał Fangs.
-Nie szkodzi, mało osób mnie zna. - powiedziałam bardziej spokojna.Po chwili chłopacy odeszli, a my usiedliśmy na brzegu. Spędziliśmy kilka godzin nad rzeką. W końcu musieliśmy wracać, tym razem poszliśmy wszyscy w stronę głównej drogi. Przed domem Betty pożegnaliśmy się z nią i Jugheadem, po czym przeszliśmy na drugą stronę ulicy gdzie mieszkał Archie. Kiedy ja i Veronica żegnałyśmy się z nim w drzwiach pojawił się starszy mężczyzna.
-Witaj Veronico.
-Dzień dobry panie Andrews. - odpowiedziała Veronica.
-Jeśli się nie mylę ta piękna dziewczyna obok ciebie to Maya Gomez. - powiedział podchodząc do nas.
-Dzień dobry, miło mi pana poznać. - powiedziałam.
-Jesteś bardzo podobna do ojca.
-Wiele osób mi to mówi.
-Tato pamiętasz tatę Mayi? - zapytał Archie.
-Oczywiście, Mark Gomez był najlepszym kapitanem w czasach gdy chodziliśmy do szkoły. Zawsze gdy chcieliśmy go wyciągnąć z chłopakami to mówił że po szkole idzie gdzieś z siostrą. - mężczyzna zaśmiał się pod nosem - pozdrów ojca od Freda Andrewsa.
-Dobrze pozdrowię.Pożegnałyśmy się i poszłyśmy w naszą stronę. Przechodząc przez park spotkałyśmy biegającego mężczyzne z chłopakiem.
-Kogo ja widzę Veronica Lodge i o ile się nie mylę córka Gomeza. - zaczepił nas mężczyzna.
-Dzień dobry panie Keller. Ma pan rację to moja kuzynka Maya Gomez.
-Miło poznać. Jestem Tom Keller a to mój syn Kevin.
-Miło mi poznać. - powiedziałam.
-Pewnie będziesz z nami chodzić do szkoły prawda - powiedział chłopak.
-Tak, przez to się wprowadziłam do Veronici. - powiedziałam.
-Kevin za 4 dni Maya ma urodziny może chcesz wpaść. Będzie Archie, Betty i Jughead. - powiedziała Veronica.
-Chętnie, Maya powinna nas dobrze poznać przed rozpoczęciem roku.
-Super to będziemy w kontakcie. - powiedziała Veronica - Miłego dnia. - dodała przed naszym odejściem.
-Nawzajem. - równo odpowiedział nam Kevin i jego ojciec.
-A miałam poznać dzisiaj tylko Jugheada. - powiedziałam gdy szłyśmy już same.
-A wyszło tak, że poznałaś jeszcze Kevina, Fangsa i Sweet Pea, no i oczywiście tatę Archa i tatę Kevina. Nie wiadomo czy czasem kogoś jeszcze nie spotkamy. - powiedziała V.Z parku wyszłyśmy na przeciwko ratusza gdzie stał wóz szeryfa. Przechodząc obok usłyszałyśmy donośny, męski głos.
-Veronico zaczekaj!
-Jednak poznasz jeszcze naszego szeryfa i tatę Jugheada. - powiedziała V odwracając się w stronę budynku.
-Czy ta śliczna dziewczyna obok ciebie to córka Marka Gomeza? - zapytał szeryf.
-Tak, to nikt inny jak Maya Gomez. - odpowiedziała moja kuzyneczka.
-Miło mi poznać, jestem FP. Pewnie znasz już mojego syna Jugheada.
-Mi również miło poznać. Byłyśmy z Jugheadem u Popa i nad rzeką.
-Podwieźć was? - zapytał FP.
-Nie, przejdziemy się. - powiedziałam wyprzedając Veronicę.
-No dobrze w takim razie do zobaczenia.
-Do zobaczenia. - odpowiedziałam równo z V.Kiedy doszłyśmy do domu poszłyśmy do mnie. Usiadłyśmy na łóżku i zaczęłyśmy razem planować moje przyjęcie urodzinowe. Czas mile nam spłynął i nawet nie zauważyłyśmy kiedy nadszedł wieczór. Dopiero się zorientowałyśmy kiedy Smithers zawołał nas na kolacje. Później się wykąpałam i leżąc w łóżku rozmawiałam z tatą przy czym przekazałam mu wszystkie pozdrowienia.
_____W Riverdale było cudownie. Każdego dnia chodziłam gdzieś z moją kuzynką i nowymi przyjaciółmi. Bardzo szybko zaprzyjaźniłam się z paczką Veronici. Tutaj w Riverdale czułam się wolna jak nigdy dotąd.
CZYTASZ
Tylko jego kocham
FantasiDo Riverdale przyjeżdża dziewczyna z Nowego Jorku i chce zacząć życie na nowo. Gdy zaczyna chodzić do liceum w miasteczku poznaje przystojnego kapitana drużyny futbolowej. Czy między nimi pojawi się jakieś uczucie? A może tylko będą przyjaciółmi alb...