Rozdział 13

71 3 0
                                    

Następnego dnia obudziła mnie Veronica wpadając do mojego pokoju jakby się paliło.

-Mayka! Wstawaj!
-Coś się stało? - zapytałam przecierając oczy.
-Cheryl dzwoniła, że za godzinę wszyscy mamy być przy szkole.
-No dobrze a mówiła po co? - zapytałam podchodząc do szafy.
-Nie, ale po jej głosie wydaje mi się, że coś się stało. - powiedziała Veronica.
-W takim razie musimy iść i dowiedzieć się o co chodzi. - powiedziałam biorąc moją ulubioną biało-czarną sukienkę.
-Uuu taka śliczna sukienka na spotkanie z Reggiem.
-Och V wiesz, że to moja ulubiona sukienka.
-Tylko się droczę. Dobra ubieraj się i przyjdź na śniadanie. - powiedziała dziewczyna wychodząc z pokoju.

Szybko się przebrałam, rozczesałam włosy, wytuszowałam rzęsy i spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy do torebki. Po tym zeszłam do salonu gdzie była już Veronica i ciocia Hermione.

-Veronica miała rację mówiąc, że ślicznie się wystroiłaś. - powiedziała ciocia.
-Mogłam się wczoraj nie przyznawać do tego, że kocham Reggiego. -powiedziałam lekko przewracając oczami.
-Ślicznie wyglądasz kochanie i nie ważnie czy poprostu czy dla tego przystojniaka.
-Dziękuję ciociu.
-Dobrze, że różnimy się kolorem włosów, bo inaczej naprawdę by nas mylili. - powiedziała Veronica, a po chwili się zaśmiała.
-Mógłby to być niezły problem. - również się zaśmiałam.
-Jak już się dowiecie po co Cheryl dzwoniła to zostajecie poza domem czy wrócicie? - zapytała Hermione.
-Jeśli nas potrzebujesz to możemy wrócić. - szybko odpowiedziałam.
-Nie będę wam zabierała weekendu, poradzę sobie ze wszystkim.
-W takim razie możemy pójść potem gdzieś z Archiem. - powiedziała Veronica.
-Mam nadzieję, że to nie jest jakiś kolejny wasz plan.
-Nie tym razem, może Betty i Jughead z nami pójdą. Oczywiście Reggiego też możemy zabrać. - Veronica spojrzała na mnie wspominając o przystojniaku.
-Och V zobaczymy pod szkołą.
-I tak nie uciekniesz od tego uczucia.
-Tak wiem i chodź już, bo mamy 20 minut. - rzuciłam wstając od stołu.
-Miłej zabawy dziewczynki. - powiedziała Hermione zanim wyszłyśmy z salonu.
_____

Przed szkołą spotkaliśmy się całą paczką jak zwykle chwilę przed czasem.

-Mayka jak wrażenia po wczoraj? - zapytał Archie gdy wszyscy już się przywitaliśmy.
-Myślałam, że V wszystko Ci powiedziała. -A co niby wczoraj się stało? - zapytał Jughead a wszyscy na niego spojrzeliśmy  ze zdziwieniem. - No co, byłem wczoraj z tatą poza miastem i nic nie wiem.
-B nie powiedziałaś Jugheadowi o moim i Archiego planie? - zapytała Veronica spoglądając na blondynkę.
-Widocznie mi to uciekło. - powiedziała dziewczyna.
-Naprawdę B nawet ty o tym wiedziałeś.
-Maya wszyscy chcemy byś była szczęśliwa i wiedziała co czujesz do Reggiego. - Betty wzięła mnie za rękę i uśmiechnęła się do mnie.
-Lepszych przyjaciół od was nie da się mieć. - uśmiechnęłam się spoglądając na wszystkich.
-Arch chodzi o to co zaprosiłeś Reggiego do siebie i chciałeś ściągnąć też dziewczyny? - Jughead spojrzał na rudowłosego przyjaciela.
-Dokładnie tak. - odpowiedział chłopak.
-Cześć wszystkim. - przywitał się Reggie dołączając do naszej grupki.
-Hej Reg. - powiedziałam z uśmiechem.
-Właśnie gadaliśmy o tobie i Mayi. - Archie poklepał chłopaka po ramieniu.
-Mogłem się domyślić, że wszyscy o tym wiedzieli. Tak poza tym ślicznie wyglądasz Maya. - powiedział Reggie lekko się do mnie uśmiechając.
-Dziękuję. - odwzajemniłam uśmiech czując przy tym, że lekko się rumienię.
-Kochani uczniowie liceum w Riverdale proszę o uwagę! - dobiegł nas od schodów głos Cheryl. - Dziękuję, że przyszliście i przepraszam za to ściąganie was tutaj od rana. Jako przewodnicząca musiałam was tu zebrać na prośbę szeryfa, dlatego oddaje panu głos.
-Dziękuje Cheryl. Pewnie wszyscy jesteście ciekawi dlaczego od rana w weekend zawracam wam głowy, ale to co usłyszycie napewno was ucieszy. - FP spojrzał na wszystkich zebranych uczniów po czym dodał. - Dyrektor Honey jest poważnie chory, prawdopodobnie to jakiś wirus dlatego burmistrz Riverdale, ja i rada rodziców zdecydowaliśmy, że szkoła będzie zamknięta do czasu aż dyrektor nie wyzdrowieje.
-A co z treningami Bulldogs?! - dobiegło od strony drużyny chłopaków.
-Boisko dalej jest do waszej dyspozycji. Mantle dostaniesz klucze do szatni i na boisko. - powiedział FP spoglądając na chłopaka stojącego obok mnie, po czym skierował wzrok na mnie. - Vixens również dostaną klucze.
-Reszta jeśli będzie coś chciała ze szkoły ma zgłaszać się do mnie. - powiedziała Cheryl stając obok mężczyzny.
-To już wszystko oczywiście będziecie informowani gdy tylko dyrektor Honey wyzdrowieje...Mantle, Maya przyjdźcie po klucze. - powiedział FP.

Tylko jego kochamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz