Po lekcjach pożegnałam się przed szkołą z przyjaciółmi i ustaliłam z Veronicą, że napiszę gdy będę wracała. Po tym wszystkim poszłam ze Sweet Pea do parku.
-Co jest między tobą i Mentlem?
-Tylko się przyjaźnimy. - odpowiedziałam.
-No dobra wierzę. - powiedział chłopak z lekkim niedowierzaniem.
-Gdzieś konkretnie chcesz mnie zabrać? - zapytałam gdy weszliśmy na ścieżkę którą normalnie chodziłam przez park z Veronicą.
-Mam jedno takie ulubione drzewo pod którym często siedzę.
Zeszliśmy ze ścieżki i po chwili znaleźliśmy się pod wielkim dębem. Kochałam naturę a miejsca w którym się znalazłam było cudowne. Znajdowało się na wzniesieniu skąd był widok na rzekę. Chłopak wyjął z plecaka koc i rozłożył pod drzewem.-Widzę, że Ci się tu bardzo podoba. - powiedział siadając na kocu.
-Kocham takie widoki a w Nowym Jorku były tylko przy wybrzeżu.
-W Riverdale i okolicy jest wiele pięknych miejsc. - powiedział Sweet Pea spoglądając na mnie.
-Mogę Cię o coś spytać? - usiadłam obok chłopaka i na niego spojrzałam.
-Pewnie.
-Ale odpowiedz szczerze. Dlaczego tak zareagowałeś gdy powiedziałam, że spędzę przerwę z Reggiem?
-Ehhh...Jakby to wytłumaczyć? - chwilę się zastanowił i dodał - Lubię cię Maya, nawet bardzo. Mentle jest przystojny i jest kapitanem Bulldogs... Poprostu czuję się zazdrosny gdy kręci się obok ciebie. Nie chcę byś się z nim zadawała.
-Nie jesteś moją rodziną by decydować z kim mogę się spotykać. Reggie jest moim przyjacielem i nic Ci do tego. - wkurzyłam się.Nie chciałam dłużej siedzieć z tym serpensem, wstałam i wziełam torebkę.
-Maya proszę nie odchodź. - chłopak złapał mnie mocno za rękę.
-Puść mnie Sweet Pea. - udało mi się wyrwać.
-Maya! - zawołał wściekły widząc jak odchodzę.Nie podobało mi się, że chciał mnie mieć dla siebie. Bolało mnie, że musiałam odejść bo naprawdę uważałam Sweet Pea za dobrego przyjaciela. Gdy byłam spowrotem na ścieżce wyjęłam telefon i wybrałam "Ronnie". Po kilku sygnałach usłyszałam głos kuzynki.
-Maya coś się stało?
-V gdzie jesteś? - łzy płynęły mi po policzkach.
-Jestem z Archiem u Popa. Mamy po ciebie przyjść?
-Nie zaraz tam będę.
-Okej czekamy.Rozłączyłam się, schowałam telefon i szybko pobiegłam w stronę Pop's.
Po kilku minutach wpadłam do środka cała zapłakana.-Maya! - Veronica podeszła mnie przytulić - Już dobrze, jestem przy tobie.
-Co się stało? - zapytał Archie.
-Sweet Pea powiedział, że nie powinnam przyjaźnić się z Reggiem. - wyszlochałam.
-Proszę. - mężczyzna za lady podał mi chusteczkę. - Twój ojciec też wylewał tu łzy.
-Chodź, usiądź z nami. - powiedziała Veronica dalej mnie obejmując.Po dłuższej chwili gdy zaczynałam przestawać płakać do środka wpadł Jughead i Betty.
-Maya, kochana. - Betty usiadła obok i mnie przytuliła.
-Co ten dureń Ci zrobił? - zapytał Jughead.
-Powiedział że nie mogę się przyjaźnić z Reggiem i... - pokazałam nadgarstek który był cały siny.
-Czemu odrazu tego nie pokazałaś? - V była przerażona.
-Pop masz jeszcze okłady lodowe? - zapytała Betty również przerażona.
-Tak tak już przynoszę.
-Zabije gnoja. - Jughead był mega wkurzony.
-Jughead! Pogadamy z nim na zebraniu Serpens. - Archie chciał uspokoić przyjaciela. - Teraz musimy zająć się Mayą.
-Masz racje Arch. - powiedział Jughead.Pop przyniósł apteczkę w której trzymał zimne okłady i drugą z bandażami. Betty wzięła jeden i zaczęła powoli ochładzać mi nadgarstek. Po dłuższej chwili wyjęła z torebki żel na siniaki, posmarowała moją obolałą rękę i zabandażowała.

CZYTASZ
Tylko jego kocham
FantasyDo Riverdale przyjeżdża dziewczyna z Nowego Jorku i chce zacząć życie na nowo. Gdy zaczyna chodzić do liceum w miasteczku poznaje przystojnego kapitana drużyny futbolowej. Czy między nimi pojawi się jakieś uczucie? A może tylko będą przyjaciółmi alb...