Stałam przy oknie i patrzyłam na policję. Ruszyłam do Andresa.
-Musimy porozmawiać. – powiedziałam
-No to rozmawiajmy.
-Dlaczego nie powiedziałeś wcześniej? Jeszcze nim zaczęliśmy od nowa.
-To był jednorazowy skok w bok, bum, bum, ciao.
-A co z małżeństwami?
-Zakochiwałem się.
-A teraz powiedz prawdę.
-O co ci chodzi?
-Kłamiesz! Żądam od ciebie prawdy!
-Nie będziesz mi wydawała rozkazów.
-Jestem twoim dowódcą żołnierzu, a to był rozkaz.
Na jego twarzy wymalował się grymas. Zdenerwował się.
-Chcę tylko prawdy, nic więcej. – powiedziałam
Podszedł blisko mnie. bardzo blisko.
-Chcę coś w zamian za tę prawdę. – powiedział i uniósł dłoń
-Co? – zapytałam
-Ciebie. – powiedział i musnął dłonią po moim policzku.
-Nie dotykaj mnie.
-Dlaczego?
-Bo dotykać się pozwalam jedynie mojemu partnerowi.
-A my jesteśmy małżeństwem. Jesteś moją żoną więc mogę cię dotykać.
-Widzisz tu obrączkę? – zapytałam i pokazałam dłoń
-Teraz, tak. – powiedział i w tym samym momencie założył mi obrączkę
-Andres, nie bawią mnie te gierki. – powiedziałam
-I już wolę żyć w niewiedzy niż się z tobą przespać dla informacji. – powiedziałam i ruszyłam do wyjścia. Jego dłoń oplotła mój nadgarstek. Przeszły mnie dreszcze, tak mocne, że on też je poczuł. Wyszarpałam się i odwróciłam do niego przodem.
-Nigdy mnie nie dotykaj gdy na to nie pozwolę. – powiedziałam
-Co ty taka wrażliwa na dotyk? Kiedyś taka nie byłaś.
-Ty też kiedyś taki nie byłeś. Kocham cię ,ale cię nie poznaję. Gdzie ten troskliwy, opiekuńczy, czuły, wrażliwy, zazdrosny facet?
-A gdzie ta odważna, pewna siebie, zdecydowana i szalona dziewczyna?
-Dorosła, stała się odpowiedzialną kobietą.
-Od wyjścia z mennicy jesteś jakaś inna, zrobiłaś się nieśmiała, nie pewna, częściej się boisz, jesteś bardziej wrażliwa nie tylko psychicznie ale też na dotyk. Czy stało się coś o czym nie wiem?
Kurrwa. I co? Mam mu powiedzieć, że się przespałam z tym policjantem tylko po to by uciec?
-Dobra. Powiem ci jeśli ty powiesz mi prawdę.
-Zadawaj pytania, a obiecuję, że odpowiem szczerze.
-Dlaczego gdy wyszedłeś mnie nie szukałeś? Nie próbowałeś się skontaktować.
-Gdy wyszedłem wszędzie było głośno o tym, że nie żyjesz. W radiu, telewizji, Internecie. Straciłem nadzieję.
-A te małżeństwa?
-Chciałem wykorzystać resztę życia która mi została. Chwilowe zakochanie. Później ślub i rozwód i tak dalej. Za każdym razem wyobrażałem sobie, że ta kobieta jest tobą.
-A Palermo?
-Zakochałem się, ale tak inaczej, nigdy tego jeszcze nie czułem.
-Kochasz go?
-Dlaczego tak sądzisz?
-Powiedziałeś, że jeszcze nigdy tego nie czułeś.
-Poczułem to dwa razy w życiu, przy nim i gdy odkryłem, że ty to naprawdę ty.
-A teraz? Dalej coś do niego czujesz?
-Nie to też było chwilowe, ale było mocniejsze i dłuższe niż tamte małżeństwa.
-A on cię ciągle szaleńczo kocha?
-Na to wygląda. A teraz powiedz co ciebie zmieniło.
-Pamiętasz tego policjanta co nam pomógł? Zrobił to bo się z nim przespałam.
-Dotykał cię? – zapytał zdenerwowany
-Gdybym tego nie zrobiła bylibyśmy w więzieniu. Nie było by domu na Fidżi, nie było by naszych wyjść, nie było by zaręczyn, cichego ślubu, nie było by dzieci, nie było by tego co jest teraz. Nie było by nas. Nie miałam innego wyjścia. Musiałam. – powiedziałam i się rozpłakałam
I co? Jest grubo?
Tego chcieliście?
Spodziewaliście się?
Axine
CZYTASZ
Ti Amo
FanfictionRaz młoda złodziejka podczas napadu spotkała innego złodzieja. Zawiązało się między nimi uczucie. Było idealnie ona zaszła w ciążę, planowali wspólną przyszłość. Musiała zostać ze względu na dziecko, a on napadł na bank z innymi. Jeden ich zdradził...