🌸🌹Rozdział 4🌹🌸

81 3 0
                                    

*2 lipca*

POV Layla

[Mac] To co robimy?

[Luke] Idziemy do Starbucksa?

[Ja] Czemu nie?

[Tinus] No to idziemy.

Szliśmy chwilę w ciszy, gdy nagle ktoś się odezwał.

[Oscar] Jasmine, Tinus umówiliście się czy co?

[Tinus] Ale o co Ci chodzi?

[Oscar] Macie podobne spodnie i oboje macie szare bluzy. Pasujecie do siebie.

Zauważyłam, że Jas jak i Tinus się zaczerwienili i się nie odezwali. Już po chwili byliśmy na miejscu i każdy zamówił to, co chciał. Po 15 minutach wyszliśmy z budynku i skierowaliśmy się w stronę nieznanego mi miejsca. Po jakimś czasie Mac wyjaśnił nam, że zabiera nas nad rzekę, a dokładniej na most. Gdy byliśmy już na miejscu, wszyscy podziwialiśmy widok.

[Jas] Ale tu pięknie.

[Ja] Zgadzam się z Tobą.

Marcus złapał mnie za rękę i gdzieś prowadził. Po chwili się zatrzymaliśmy i wyciągnął coś z kieszeni. Było to małe czarne pudełko, które po chwili otworzył, a w nim znajdowała się piękna srebrna bransoletka z serduszkiem w takim samym kolorze.

[Mac] Przyjmij to na znak naszej przyjaźni.

[Ja] Dziękuję bardzo, jest piękna. Nie musiałeś.

[Mac] Ale chciałem.

Puścił mi oczko i się uśmiechnął, po czym założył mi prezent na rękę. Przytuliłam się do niego i poczułam, że odwzajemnił mój uścisk.

[Mac] Wracamy już do reszty?

[Ja] Dobrze.

Gdy wracaliśmy, nastała niezręczna cisza, ale już po chwili dptarliśmy do miejsca, gdzie była reszta naszej paczki. Siedzieliśmy tam jeszcze chwilę, ale zaczęło się robić zimno, więc powoli zaczęliśmy się zbierać.

POV Marcus

Layla chyba się ucieszyła na widok niespodzianki, tak wnioskuję z jej zachowania. Wróciliśmy do reszty, ale niedługo później zaczęło się robić chłodno, więc postanowiliśmy już wracać do domów. Pożegnaliśmy się i już zmierzaliśmy w stronę naszych domów. Ja oczywiście szedłem z Tinusem, Laylą i Jasmine, a chłopaki poszli odprowadzić Alice i Claudię.

Lay mi się podoba, ale nie wiem czy odwzajemnia moje uczucie i boję się jej o tym powiedzieć. Nie chcę, żeby nasze relacje się popsuły, jak okaże się, że ona do mnie nic nie czuje. Znamy się za krótko, więc jak minie trochę czasu, to mam nadzieję, że się odważę i w końcu jej wszystko wyznam. Jest początek lipca, więc mam jeszcze trochę czasu, zanim stąd wyjedziemy.

Rozmyślałem o tym podczas drogi do domu, gdy nagle poczułem jak ktoś mnie uderzył w ramię. Okazało się, że to Tinus, który szedł za mną.

[Ja] Czemu mnie uderzyłeś?

[Tinus] Lay do Ciebie mówi, a Ty jej w ogóle nie słuchasz, bo jakiś zamyślony jesteś.

[Layla] No właśnie. Wszystko okey?

[Ja] Tal, tak.

[Tinus] Na pewno?

[Ja] No przecież mówię, że tak.

[Tinus] Okey.

[Ja] Przepraszam, zamyśliłem się. To co mówiłaś?

[Layla] NIc nie szkodzi. Pytałam czy przyjdziesz do mnie teraz. Jeszcze nie jest późno. Dopiero 17:15.

[Ja] Pewnie, mogę przyjść.

Dziewczyna się uśmiechnęła, co odwzajemniłem i ucieszyłem się, że chce ze mną spędzać czas, ale nadal jestem pełen obaw czy robi to, bo się jej podobam, czy po prostu dlatego, że jesteśmy przyjaciółmi. Gdy weszliśmy do domu, od razu poszliśmy do pokoju Lay i postanowiliśmy obejrzeć film.

[Ja] To kto wybiera?

[Layla] Mogę ja?

[Ja] Pewnie.

[Layla] Może obejrzymy "Zanim się pojawiłeś"? Słyszałam, że to fajny film.

[Ja] Nigdy nie oglądałem.

Lay poszła po coś do jedzenia i picia, a ja w tym czasie szukałem tego filmu. Gdy już wróciła, czekałem na nią z laptopem na kolanach.

[Layla] Może pójdę apytać ich czy oglądają z nami?

[Ja] Pewnie. Zaczekam.

Po chwili wróciła i poinformowała mnie, że oni oglądają coś innego. Podeszła do łóżka, usiadła obok mnie i zaczęliśmy oglądać. Film mi się spodobał, ale końcówka była trochę smutna i Lay zaszkliły się oczy.

[Ja] Myszko, nie płacz, to tylko film.

[Layla] Wiem, ale to takie smutne.

[Ja] Za chwilę obejrzymy coś śmiesznego, to poprawi Ci się humor.

[Layla] Okey.

Po skończonym filmie włączyłem śmieszne kotki i na widok tych słodkich zwierzaków od razu się uśmiechnęła. Ma taki piękny uśmiech. Obejrzeliśmy kilka filmików, gdy nagle do pokoju wszedł Tinus i poinformował mnie, że musimy już wracać.

Marzenia się spełniają | Marcus and MartinusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz