*8 lipca*
POV Layla
Dzisiaj obudziłam się koło 8:00 i od razu napisałam do Marcusa. Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam ubrania na dziś i się w nie przebrałam.
Położyłam się jeszcze na łóżku i postanowiłam sprawdzić social media. Niedługo później zeszłam na dół do kuchni z zamiarem zrobienia sobie śniadania, ale nie było mi to dane, bo usłyszałam dzwonek do drzwi. Kiedy tylko je otworzyłam Mac mnie przytulił
[Ja] Marcus? Co Ty tutaj robisz?
[Mac] Hejka księżniczko.
[Ja] Hejka misiu.
[Mac] Odpowiadając na Twoje pytanie, odwiedzam moją dziewczynę, a co? Mam sobie iść?
[Ja] Nie, oczywiście, że nie. Wejdź.
Jak powiedziałam, tak zrobił, a ja go pocałowałam w policzek.
[Ja] Jadłeś śniadanie?
[Mac] Tak.
[Ja] Oki, ja właśnie idę sobie zrobić.
[Mac] To ja poczekam w salonie. Później może pójdziemy na spacer. Co Ty na to?
[Ja] Z przyjemnością.
Poszłam do kuchni i wyciągnęłam z szafki miskę, z innej szafki płatki oraz mleko z lodówki. Zrobiłam śniadanie i poszłam do salonu. Włączyłam telewizję i podałam pilota Marcusowi. Usiadłam do stołu i zaczęłam jeść. Kiedy skończyłam, usiadłam obok Marcusa, a po chwili na dół zeszła Jasmine. Przywitała się z nami i chwilę pogadaliśmy, a później poszła do siebie.
W telewizji nie było nic ciekawego, jak zwykle, więc wzięłam Marcusa za rękę i poszliśmy do mnie. Kiedy byliśmy już u mnie, Mac zatrzasnął drzwi i wpił się w moje usta. Oddawałam każdy pocałunek, aż w końcu zabrakło nam tchu, więc przestaliśmy. Staliśmy na przeciwko siebie i patrzyliśmy sobie w oczy. Nagle usłyszałam dwa najpiękniejsze słowa, które kiedykolwiek usłyszałam.
[Mac] Kocham Cię.
[Ja] Ja Ciebie też.
Przytuliliśmy się i ustaliliśmy, że obejrzymy jakiś film i zaraz po nim idziemy na spacer. Poprosiłam Marcusa, żeby wybrał film, a ja poszłam po przekąski i picie. Kiedy wróciłam okazało się, że wybrał na szczęście jakąś komedię.
Na filmie oczywiście cały czas się przytulaliśmy, a gdy już się skończył, zbieraliśmy się, żeby pójść na spacer.
[Mac] Może idź się zapytaj Jas czy na pewno z nami nie idzie.
[Ja] Dobra, ale ona jakoś nieciekawie wygląda.
[Mac] Tinus też i mówił, że przez kilka dni zostanie w domu.
[Ja] Wszystko z nim w porządku?
[Mac] Twierdzi, że mu przejdzie.
[Ja] Mam nadzieję, że Jas też za niedługo przejdzie, a teraz idę ją zapytać.
Oczywiście tak jak myślałam, nie chciała z nami iść, więc poszliśmy sami. Gdy tylko wyszliśmy z domu, usłyszałam, że Jasmine woła mnie przez okno. Wróciłam więc do domu, a ona zapytała o Tinusa. Widać, że jej się podoba, może nawet czuje do niego coś więcej, ale oboje boją się do tego przyznać. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży.
Poszłam z Marcusem do parku. Pospacerowaliśmy chwilę, a później poszliśmy do niego. Resztę dnia spędziłam u niego i dopiero wieczorem wróciłam do domu. Kiedy byłam już w pokoju, wzięłam piżamę i poszłam się wykąpać. Po wykonanej czynności wróciłam do pokoju, napisałam Marcusowi "dobranoc" i poszłam spać.
POV Marcus
Obudziłem się o godzinie 7:30 i podszedłem do szafy. Wybrałem koszulkę i spodenki, które już po chwili były na mnie. Poszedłem do kuchni zrobić sobie śniadanie. Po drodze spotkałem Tinusa. Kiepsko wygląda. Zamartwia się kim dla Jas jest ten Alan, zamiast po prostu zapytać. Mam nadzieję, że w końcu wszystko sobie wyjaśnią, bo widzę, że ona też coś do niego czuje.
Kiedy zjadłem już śniadanie, poszedłem założyć buty i wyszedłem z domu. Poszedłem do Layli, a po drodze zastanawiałem się co będziemy robić. Gdy byłem już na miejscu, zadzwoniłem do drzwi. Kiedy tylko Lay je otworzyła, przytuliłem ją.
Okazało się, że jeszcze nie jadła śniadania, więc poszła zrobić sobie coś do jedzenia, a ja usiadłem w salonie. Po chwili moja dziewczyna do mnie dołączyła i włączyła telewizję. Jakiś czas później na dół zeszła Jasmine. Wyglądała inaczej niż zwykle. Miała czerwone oczy jakby płakała.
W telewizji nie było nic ciekawego, więc poszliśmy do pokoju Lay, gdzie od razu zamknąłem drzwi i ją pocałowałem. Staliśmy i patrzyliśmy sobie w oczy. W końcu wyrzuciłem z siebie to, co chciałem jej powiedzieć.
[Ja] Kocham Cię.
A już po chwili otrzymałem odpowiedź, że ona mnie też. To się chyba nie dzieje naprawdę. Przytuliłem ją i postanowiliśmy, że obejrzymy film. Layla poszła po jedzenie i picie, a ja wybrałem komedię.
Kiedy film się skończył, zaczęliśmy się zbierać, bo mieliśmy iść na spacer. Kazałem Lay iść do Jasmine, żeby zapytała ją czy chce z nami iść. Po chwili moja dziewczyna wróciła i powiedziała, że jej siostra zostaje w domu.
Gdy tylko wyszliśmy z domu, usłyszeliśmy, że Jas woła Laylę przez okno. Wróciła do domu i chwilkę na nią czekałem, ale już po chwili znowu do mnie dołączyła.
[Ja] Wszystko z nią w porządku?
[Layla] Widać, że coś jej jest, ale nie chce mi powiedzieć co się dzieje.
[Ja] To tak jak Tinus. Co chciała?
[Layla] Właśnie o niego pytała.
[Ja] Czy tylko mi się wydaje, że oni coś do siebie czują?
[Layla] Czyli nie tylko ja to zauważyłam.
[Ja] Idziemy do mnie?
[Layla] Pewnie.
U mnie obejrzeliśmy kolejną tego dnia komedię. Kiedy zaczęło się ściemniać Layla uznała, że musi już wracać, więc ją odprowadziłem. Przytuliłem ją, gdy byliśmy już przed jej domem.
[Layla] Jak ja nie lubię pożegnań.
[Ja] Spokojnie, jutro też się spotkamy.
[Layla] Dziękuję Ci.
[Ja] Za co?
[Layla] Za to, że jesteś.
[Ja] Tylko Twój.
Pocałowała mnie, co odwzajemniłem i weszła do domu, a ja skierowałem się do mojego tymczasowego. Kiedy byłem już na miejscu, wziąłem potrzebne rzeczy i udałem się do łazienki. Gdy już z niej wyszedłem, skierowałem się do mojego pokoju i poszedłem spać.
CZYTASZ
Marzenia się spełniają | Marcus and Martinus
FanfictionHistoria opowiadająca o bliźniaczkach, które spędzają wakacje w Norwegii. Są fankami Marcusa i Martinusa. Czy już pierwszego dnia pobytu w Oslo ich życie się odmieni? Czy spotkają Marcusa i Martinusa? Czy spełnią swoje największe marzenia? Dowiesz s...