*13 lipca*
POV Jasmine
Ubrałam to, co kupiłam, czyli czarną koszulkę ze zdjęciem Bars and Melody oraz czarne spodenki. Poprawiłam usta błyszczykiem i spojrzałam na zegar. Wskazywał godzinę 12:50, więc zostało mi jeszcze trochę czasu. Postanowiłam, że coś narysuję, bo dawno tego nie robiłam.
Przygotowałam kartki i ołówki. Następnie włączyłam muzykę i znalazłam zdjęcie, z którego będę rysować pewną osobę, po czym usiadłam przy biurku. Tak, tą osobą będzie Tinus. Naszkicowałam trochę i nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Była godzina 13:30, więc pomyślałam, że to Tinus już przyszedł, ale jednak się pomyliłam.
[Ja] Leon? Co Ty tutaj robisz?
[Leon] Nie cieszysz się?
[Ja] Cieszę, ale nie spodziewałam się Ciebie tutaj. Za chwilę idziemy.
Przytuliłam chłopaka, co odwzajemnił, a w oddali ujrzałam Tinusa. Szedł w naszym kierunku sam, a kiedy nas zobaczył, spuścił głowę. Odsunęłam się wtedy od Leona. Tinus wyraźnie posmutniał. Może naprawdę coś do mnie czuje.
[Leon] Pomyślałem, że może Was odprowadzę.
[Ja] Nie trzeba, spotkamy się jutro, dobrze?
[Leon] No okey. Bawcie się dobrze.
[Ja] Oki, dziękuję, paa.
Zamknęłam drzwi i wyjrzałam przez okno. Leon już sobie poszedł, a wtedy wyszłam z domu i pobiegłam w kierunku Tinusa.
[Ja] Hej Tinus.
[Tinus] Hej.
[Ja] Coś się stało?
[Tinus] Nie, nic.
[Ja] No przecież widzę. Wiem, że od kilku dni nie wychodziłeś z domu. Co się dzieje? Wiesz, że możesz mi o wszystkim powiedzieć.
[Tinus] Wiem, ale to nie takie proste.
[Ja] Postaram się zrozumieć.
[Tinus] Może kiedy indziej dam radę Ci o tym powiedzieć. Nie będziesz zła?
[Ja] Ja na Ciebie? Oczywiście, że nie.
Stanęłam przed nim, aby się zatrzymał. Zrobił to, ale nadal miał spuszczoną głowę. Położyłam mu dłonie na policzki i lekko podniosłam jego głowę. Spojrzałam mu w oczy. Miał czerwone, jakby płakał. Unikał mnie wzrokiem, widziałam, że nadal ma łzy w oczach.
[Ja] Martinus popatrz na mnie, proszę.
Zrobił to, o co go poprosiłam i chciałam mu o wszystkim powiedzieć.
[Ja] Tinus, ko-kojarzysz Bars and Melody, prawda?
[Tinus] Tak, kojarzę.
Ale to zepsułam. Chciałam mu powiedzieć, że go kocham, ale w ostatniej chwili stchórzyłam, a on znowu spuścił głowę. Przez cały ten czas miałam dłonie na jego policzkach, więc znowu mu ją podniosłam.
[Ja] Przepraszam.
[Tinus] Ale za co?
[Ja] Czuję, że to przeze mnie jesteś smutny, ale jak nie chcesz o tym rozmawiać, to rozumiem. Wiedz, że zawsze Cię wysłucham.
[Tinus] Wiem o tym.
Jedną dłoń zostawiłam tam, gdzie się znajdowała, natomiast drugą przesunęłam w kierunku jego włosów. Stanęłam na palcach i złożyłam pocałunek na jego policzku, przez co oboje się zarumieniliśmy. Po raz pierwszy od tych kilku dni zobaczyłam ten jego piękny uśmiech.
[Tinus] Co robisz po koncercie?
[Ja] Nie mam planów.
[Tinus] Będę mógł do Ciebie wpaść?
[Ja] Oczywiście. Idziemy? Bo Lay i Mac pewnie już się zbierają.
[Tinus] Pewnie.
Poszliśmy do mojego domu gdzie przy drzwiach zastaliśmy Laylę i Marcusa. Całowali się i nas nie zauważyli, a my popatrzyliśmy tylko na siebie i później pod nogi. Odchrząknęłam, przez co popatrzyli na nas.
[Layla] Nie strasz tak.
[Ja] Przepraszam, że przeszkadzam, ale chyba powinniśmy już iść.
[Mac] Tak, już idziemy.
POV Martinus
Pożegnałem się z Charlotte i wyszedłem z kawiarni, w której byliśmy. Poszedłem do domu, żeby posiedzieć i pomyśleć. Trochę też popłakałem. O godzinie 13:15 wyszedłem z domu i skierowałem się do tymczasowego domu Jasmine i Layli.
Kiedy byłem już niedaleko, zauważyłem Jasmine i pewnie tego jej chłopaka. Aż się we mnie zagotowało jak zobaczyłem, że się przytulają, ale Jasmine mnie zauważyła i się z nim pożegnała, a on sobie poszedł.
Spuściłem głowę, ale zauważyłem, że Jas weszła do domu, a po chwili z niego wybiegła wprost do mnie. Porozmawialiśmy chwilę i nagle stanęła przede mną, więc uczyniłem to samo. Nagle położyła dłonie na moich policzkach, przez co zrobiło mi się gorąco.
Podniosła moją głowę, ale nadal na nią nie patrzyłem, więc mnie o to poprosiła, a ja na nią spojrzałem. Tak dawno jej nie widziałem. Zaczęła do mnie mówić i myślałem, że chce powiedzieć, że mnie kocha, ale ona się zająknęła i zapytała tylko czy kojarzę Bars and Melody.
Nie wiem czy chciała mi wyznać miłość, ale się speszyła, czy tak po prostu się zacięła. Znowu spuściłam głowę, a ona znowu mi ją podniosła, bo przez cały ten czas jej dłonie nie zmieniły miejsca położenia.
Po chwili mnie przeprosiła. Powiedziała, że czuje, że jestem smutny przez nią i że jakby co, to ona mnie zawsze wysłucha. Wiem o tym. Taka przyjaciółka to skarb. Na razie tylko przyjaciółka, zobaczymy jak to się dalej potoczy.
Wplotła mi jedną dłóń we włosy i pocałowała mnie w policzek, a fala gorąca znów mnie wypełniła. Zauważyłem rumieniec na jej twarzy, przez co się uśmiechnąłem. Umówiliśmy się, że przyjdę do niej po koncercie. Chciałem z nią porozmawiać, albo chociaż spędzić czas jak z przyjaciółką, jeżeli nie dam rady jej powiedzieć o wszystkim.
Poszliśmy po Laylę i Marcusa, ale gdy tylko przekroczyliśmy próg, zastaliśmy ich całujących się. Spojrzałem na Jasmine, a ona na mnie, po czym chrząknęła. Nasze klony założyły buty i wyszliśmy z domu.
CZYTASZ
Marzenia się spełniają | Marcus and Martinus
FanficHistoria opowiadająca o bliźniaczkach, które spędzają wakacje w Norwegii. Są fankami Marcusa i Martinusa. Czy już pierwszego dnia pobytu w Oslo ich życie się odmieni? Czy spotkają Marcusa i Martinusa? Czy spełnią swoje największe marzenia? Dowiesz s...