III. (Nie) Pierwszy pocałunek

232 8 1
                                    

Perspektywa Krzycha

Byłem na siebie okropnie zły. Zachowałem się bardzo nieodpowiedzialnie. Nie wiem, co pchnęło mnie do zapalenia tego jointa. Muszę jakoś przeprosić i wynagrodzić Vicky.
Kiedy tylko dziewczyna wyszła, chciałem za nią pobiec, ale zatrzymał mnie Majk:
– Daj jej czas. Niech pobędzie sama i wszystko przemyśli. Ty w tym czasie się wyluzuj.
– W czasie, kiedy moja ukochana jest na mnie zła, ja mam robić to, przez co się pokłóciliśmy?

Od razu po wypowiedzeniu tych słów wyszedłem z pokoju, aby się trochę przewietrzyć. Przy wyjściu spotkałem Kasię i Łukasza. Pomyślałem, że może mogą ze mną porozmawiać i coś mi doradzić. Zgodzili się, tak więc chwilę później siedzieliśmy już w ustronnym miejscu. Opowiedziałem im o sytuacji z Victorią. Łuki poradził mi, abym zrobił coś, dzięki czemu dziewczyna będzie wiedziała, że już nigdy nie sięgnę po zioło. To podsunęło mi pewien pomysł.

Godzinę później wszystko, co zaplanowałem dla Vicky, było już gotowe.
Dowiedziałem się, że jest u Marty w pokoju. Zapukałem i czekałem aż ktoś mi otworzy.

– Tak? – zapytała Marta, która otworzyła mi drzwi.
– Czy mogłabyś przekazać to dla Victorii? – powiedziałem, przekazując dziewczynie kwiaty i torebkę.
– Dobrze.

Perspektywa Victorii

– Kto to był? – zapytałam Martę.
– Krzychu. Coś ci przyniósł.
– Kwiaty?
– I w nich bilecik – powiedziała.
– Co tam pisze?
– „Bardzo przepraszam. Nie chciałem cię zranić. Przeczytaj karteczkę, znajdującą się w torebce i, jeśli chcesz, podpisz. Kocham cię, Twój Kamil”

Po tym, jak Marta przeczytała bilecik, otworzyłam torebkę i wyjęłam schowaną w niej kartkę.

– Co my tu mamy…? – powiedziałam, po czym otworzyłam kartkę i zaczęłam czytać to, co było tam napisane:

Ja, Kamil Chwastek, przysięgam, że już nigdy nie zażyję żadnych środków odurzających.
W razie złamania przysięgi, Victoria Garcia może wymierzyć odpowiednią karę, jaką sama wymyśli.

– Podpiszesz to?
– Nie wiem… A przypadkiem za godzinę nie ma imprezy? – zapytałam.
– Jest.

Wraz z Martą zaczęłyśmy się szykować. Pół godziny później byłyśmy już gotowe.

– Idziemy? – zapytała Marta.
– Ty idź, ja zaraz dołączę.

Od razu po wyjściu Marty sięgnęłam po długopis. Zanim podpisałam, chwilę się zawahałam. Chyba po prostu bałam się czy dotrzyma obietnicy. Mam nadzieję, że nie będę żałować swojej decyzji. Ale to ostatnia szansa jaką daje chłopakowi.

Dziesięć minut później byłam już w restauracji, w której odbywała się impreza.
Postanowiłam zrobić coś bardzo ryzykownego. Podeszłam do zespołu i pokazałam, co mają puścić, po czym wzięłam mikrofon. Kiedy tylko muzyka zaczęła grać, zaczęłam śpiewać:

Przetańczyć z tobą chcę całą noc.
I nie opuszczę cię już na krok.
Czekałam jak we śnie, abyś ty objął mnie.
Więc teraz już wszystko wiesz.

Przetańczyć z tobą chcę całą noc
Niech na nas gapią się, no i co?
Już każdy o tym wie, że ty też kochasz mnie.
Więc wszystkim na złość przetańczmy tę noc.
Bo życie tak krótkie jest.

Ja za tę noc chętnie oddam.
Pięć najpiękniejszych lat.
Nie liczy dni, kto szczęście swe śnił.
Stąd taki gest dzisiaj mam.

Przetańczyć z tobą chcę całą noc.
Wirować jak twój cień cały rok.
Niech inni idą spać, a my tak razem w takt.
Wraz z nocą odchodźmy w świat.

Ja za tę noc chętnie oddam.
pięć najpiękniejszych lat.
Nie liczy dni, kto szczęście swe śnił.
Stąd taki gest dzisiaj mam.

Przetańczyć z tobą chcę całą noc.
I nie opuszczę cię już na krok.
Czekałam jak we śnie, abyś ty objął mnie.
Więc tak jak chce los, przetańczmy tę noc.
Bo życie tak krótkie jest… Więc Wybaczam ci – zaśpiewałam, po czym spojrzałam na Krzycha. – Kamil… – zaczęłam ze łzami w oczach. – Nie potrafię się na ciebie gniewać, bo… cię kocham.

Kiedy tylko wypowiedziałam te słowa, podbiegłam do chłopaka, aby mocno go przytulić.

– Wybaczam ci – powiedziałam i go pocałowałam.

Na ten gest wszyscy zaczęli klaskać.

– Kocham cię – powiedział Krzychu.
– Ja ciebie też, wariacie – powiedziałam, po czym złączyłam nasze usta.

(Nie) Poczciwi |Poczciwy Krzychu x OC Fanfiction| (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz