VII. Dziwne zachowanie Vicky

198 6 0
                                    

Perspektywa Krzycha

Przedwczorajszy koncert udał się w stu procentach. Wszystko poszło tak, jak miało. Niespodziewany występ Vicky był wisienką na torcie. Kompletnie nie spodziewaliśmy się, że będzie śpiewała i to tak dobrze. Ta piosenka, mimo że w zdecydowanie poważniejszych klimatach, była tak samo zajebista, jak inne.

Dzisiaj z ekipą mieliśmy nagrać kilka odcinków na zapas, bo na dniach zaczynamy przeprowadzkę.

– Kochani! Wszyscy gotowi? Możemy zacząć nagrywać? – zapytał nas Mikołaj.

– Tak.

– Trzy, cztery! Akcja...! Cześć, witam was bardzo serdecznie w kolejnym odcinku. Dzisiaj sprawdzimy, czy wszyscy myślimy tak samo na różne tematy. Będzie to polegało na tym, że Marta przygotowała parę pytań, na które będziemy odpowiadać poprzez podniesienie kciuka w górę na „tak" i w dół na „nie" I zobaczymy, w ilu tematach się zgadzamy. Podyskutujemy, jeśli nie będziemy się gdzieś zgadzać – powiedział Mikołaj.

– A więc zaczynajmy. Proszę o mówienie szczerze! – powiedziała Marta.

– Jak będę kłamał, to powiem. – Zaśmiał się Patec.

– Dobra... Czy uważasz się za osobę sławną? – zapytała nas Marta.

Chwilę później ja, Patec, Tromba i Majkel daliśmy łapki w górę, natomiast Mikołaj i Vicky w dół.

– Ja myślę, że można to u mnie nazwać po prostu rozpoznawalnością – powiedział Mikołaj.

– Okej, drugie pytanie: Czy znaczne przerabianie zdjęć jest okej? – zapytała Marta.

W tej sprawie wszyscy byliśmy zgodni.

– Dobra, trzecie pytanie: Czy ilość subskrypcji lub obserwujących jest dla ciebie ważna?

Tromba, ja i Mixer dali łapki w górę, natomiast pozostali w dół.

– Ja mam najmniej, to daje w dół – powiedział Patec.

– Dla ciebie nie, Majkel?

– Nie...

– A chciałbyś mieć dziesięć tysięcy subów? – zapytałem.

– To, co robimy, przekłada się na liczby... – powiedział Mikołaj.

– Czy gdyby YouTube nie przynosił korzyści finansowych, nadal byście wrzucali filmiki? – zapytała Marta.

Wszyscy daliśmy łapki w górę.

– Ja się może wypowiem... Kiedyś, jak miałem około trzynastu lat, założyłem swojego bloga. Miałem z niego taką frajdę, że postanowiłem w przyszłości założyć kanał na YouTube i nagrywać swoje filmik, a ludzie będą je oglądać. To będzie taka pamiątka, a jeśli przynosi to jeszcze pieniądz, czemu nie?

– Okej, następne pytanie: Czy mógłbyś zaprzyjaźnić się z widzem?

Wszyscy dali łapki w górę.

– Ja się zaprzyjaźniłem... z Krzychem! – powiedział Tromba.

– Ja z pierwszymi osobami, z którymi zrobiłem sobie zdjęcie, pojechałem na rajdy. I od tego czasu oni są taki moimi ziomeczkami.

– Czy mógłbyś być w związku z widzem?

Wszyscy oprócz Vicky podnieśli łapkę w górę.

– A nie mielibyście czegoś takie, że ta osoba jest z wami, bo jest waszym widzem?

– W sumie nie wiem... – powiedział Tromba.

– Wiem, o co ci chodzi, Marta. Lepiej, że ktoś nas pokochał za nasz charakter niż za to, że jesteśmy rozpoznawalni.

– Dziękuję za odcinek. Jeśli wam się podobało, zostawiajcie łapki w górę i subskrypcję. Do zobaczenia...

– Skarbie, co się dzieje? – zapytałem Vicky.

– W sensie?

– Byłaś jakaś nieobecna, wcale się nie odzywałaś.

– Nie mam humoru... – powiedziała.

– To może gdzieś wyjdziemy lub coś?

– Nie chcę.

– Nie daj się prosić – powiedziałem.

– Nie! – krzyknęła, po czym wyszła.

Nie rozumiałem jej zachowania. Chciałem być miły i poprawić jej humor. Miałem już za nią pójść, kiedy zatrzymał mnie Łuki z Kasią:

– Daj jej chwilę. Ja do niej pójdę – powiedziała Kasia.

– Okej... Łuki pogadamy?

– Jasne.

Chwilę później wraz z Łukaszem siedzieliśmy już w ogrodzie.

– Co się stało? – zapytał.

– Sam nie wiem... Zapytałem Vicky, dlaczego jest taka nieobecna, a ona na to, że ma zły humor, więc chciałem go jej poprawić, ale ona nie chciała. Chyba popełniłem błąd, wywierając na niej presję.

– Słuchaj, rzeczywiście to nie było dobre. Nie rób tak więcej. Daj teraz dziewczynie trochę czasu, sam też wszystko przemyśl, wyluzuj się, po czym przeproś – powiedział Łuki.

– Tak zrobię.

Chwilę później zmierzałem już w stronę pokoju Majkela.

– Siema, stary! – powiedział na powitanie.

– Siema...

– Co ty taki dziwny?

– Pokłóciłem się z Vicky... Muszę się trochę wyluzować.

– Mówisz wyluzować?

– Tak...

Kilka minut później chłopak podawał mi już skręta.

– Obiecałem jej, że już nigdy nie będę zażywał tych gówien – powiedziałem.

– O niczym się nie dowie...

Zapominając o obietnicy złożonej ukochanej, wpadłem w trans i poddałem się. Odpłynąłem w krainę spokoju i wyluzowania. Wiem, że na pewno będę tego jeszcze żałował...

(Nie) Poczciwi |Poczciwy Krzychu x OC Fanfiction| (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz