Wszyscy w milczeniu się przyglądali dwójce kryminalistów przed nimi jakby czekając na ich najmniejszy ruch. Mgła póki co nie miała zamiaru opaść a widoczność w takich klimatach nie do końca im sprzyjała.
-Mają przewagę...są na swoim terenie.- Pomyślała gorzko Naruko starając się analizować sytuację. Musiała znaleźć jakąś przewagę dla nich a tym razem Itachi ich nie złapie tak szybko w genjutsu jak ostatnio o ile mu się to uda. Woda też nie leżała w ich kompetencjach. Tragiczna sytuacja.
-Ahh...wychodzi na to, że nasze przeczucia się sprawdziły...co Naruko ?- Niezręczną ciszę przerwał Kakashi spoglądając to na Zabuzę a to na blondynkę.
-Niestety.- Odpowiedziała mu cicho nie spuszczając wzroku z oponentów. Nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, że myślała na swoich najwyższych obrotach by znaleźć wyjście z sytuacji.
-Najpierw muszę znaleźć ich słabości i poznać każdy ruch...nie będzie to proste.- Była nieszczęśliwa z tego powodu, ale nie zrezygnowała. Zdawała sobie sprawę z dzielącej ich siły różnicy zwłaszcza, że sama nie chciała zniszczyć mostu, więc z swoją siłą po prostu musi się hamować.
-Przeczucia ?- Zapytał Tazuna spoglądając na Kakashiego i Itachiego. Zupełnie jakby coś ukrywali.
-Ten zamaskowany chłopiec się podszywał pod Oinina, tak naprawdę jest z Zabuzą w pełni żywym. Nie bez powodu stoi obok.- Powiedział Itachi. Usłyszał wtedy też nieco zaskoczony głos Sakury, nie wiedział czemu ale trochę go to drażniło.
-Przecież to oczywiste Sakura.- Był nieco zniesmaczony, zupełnie jakby mimo swojej bystrości czasem jej mózg uciekał za kotem.
-Jak on śmie się pokazywać po tym wszystkim...- Sakura była oburzona po tym co usłyszała i się dowiedziała. Czuła się zdradzona.
-To też jest normalne. Jego nie interesuje czy według nas zrobił coś źle...zrobił to dla kompana i oszukał wroga a to zmienia postać rzeczy. I naświetla nam jaką jest osobą.- Odezwała się Naruko, ale ostatnie zdanie powiedziała możliwie cicho.
-Co masz na myśli ?- Zapytał równie cicho Sasuke patrząc na nią z ukosa.
-Chodzi o to, że takim razie prawdopodobnie ma do niego słabość, ale by dosięgnąć Zabuze to inny problem.- Naruko nieco się wyprostowała. Nie ma czasu tu na kreślenie pieczęci, nie teraz...ktoś musiałby ich zająć.
-Słuszna uwaga.- Itachi postanowił zaufać jej intuicji, nie bez powodu jest dobrym obserwatorem.
-W takim razie ja będę z nim walczył. Nie lubię takich oszustów.- Powiedział Sasuke i nieco wystąpił do przodu prezentując się jako przeciwnik.
-Jesteś taki super, Sasuke- kun.- Sakura nieco się zarumieniła widząc jego determinację. Imponowała jej ta postawa. Natomiast Naruko nieco się do niej wycofała.
-Sakura. Nie będzie teraz czasu na podziwianie. Podstawowe pieczęcie się tu nie sprawdzą a nieco silniejsza jest po za moim zasięgiem...ale...kryj pana Tazunę, potrzebuję trochę czasu.- Powiedziała Naruko i prędko wyciągnęła pędzel z atramentem próbując jak najszybciej, ale precyzyjnie nakreślić na szyi Sasuke jedną pieczęć, a podczas walki Sasuke z Haku zrobi jeszcze jedną na Tazunie i na swoich palcach. Nie mogła tracić czasu.
-Oby się nie rozmazała.- Pomyślała patrząc na otaczającą ich wodę. Co za pech. Jeśli do tego dojdzie, po prostu nie zadziała.
-Mimo, że wodne klony mają siłę dziesięć razy mniejszą niż oryginał to i tak jest imponujący.- Powiedział Haku na tyle głośno by usłyszeli wszyscy.
CZYTASZ
Zacznijmy razem coś nowego.
FanfictionPodczas ataku Kyuubiego urodziły się bliźnięta, brat i siostra. Mimo iż mają swój status, dalej nie są akceptowani przez społeczeństwo, ponieważ moc demona została dla nich podzielona po równo. Ile trudności będą musieli razem pokonać by w końcu mog...