Część 27

260 24 14
                                    

Po powrocie z misji starsi natychmiast zdali raport o tym co się z nimi działo. Na początku Czwarty nie wykazywał zadowolenia zaistniałą sytuacją, ale wraz z biegiem rozmowy jego mina zaczęła się zmieniać na zadowoloną, zdecydowanie biła od niego duma przez wzgląd na jego dzieci. 

-Dorośli.- Przeszło mu przez myśl kiedy został sam w gabinecie. Gdzieś w jego głowie się zakłębiło, że są gotowi by postawić kolejny krok ale na razie niech chwile odpoczną. Tego samego wieczora Itachi postanowił wcielić w życie spotkanie z kobietą z którą od jakiegoś czasu chciał pogadać. Zaszedł pod jaskinię i dostrzegł ją opierającą się o kamień obok wejścia, tak bardzo od jakiegoś czasu chciał pogadać, że nim minęła chwila był już u jej boku. 

-Znowu pijesz ?- Zapytał samemu się opierając o kamień po czym spojrzał na kieliszek w jej dłoni. 

-Nie mam wyboru. Co cię tu sprowadza ?- Zapytała i powoli zjechała po kamieniu aż nie usiadła na miękkiej ziemi. 

-Chęć rozmowy. O Naruko.- Powiedział i sam usiadł obok, brunetka przez chwile się nie odzywała kręcąc płynem w kieliszku aż w końcu postanowiła się odezwać nie zmieniając swojej czynności. 

-Słuchaj. Odpowiem na twoje pytanie jeśli coś dla mnie zrobisz.- Powiedziała pewnie po czym upiła łyk płynu z szkła i spojrzała na czyste, rozgwieżdżone niebo. 

-Zamieniam się w słuch.- Wraz z jego odpowiedzią skierowała rękę do kieszeni i wyciągnęła kartkę którą mu podała. Natychmiast na nią spojrzał i przeczytał bardzo dokładnie ułożony plan treningu na najbliższe kilka dni. Był prosty, nawet podstawowy, czyli taki który mógł nadzorować bez problemu. 

-Wyruszam na misję, prawdopodobnie wrócę dopiero na koniec drugiego etapu na chunina. Dopilnuj by wykonała trening, to wszytko.- Itachi spojrzał na kobietę z lekko otwartymi ustami, szczerze spodziewał się czegoś mniej wykonalnego. 

-Masz moje słowo.- Nie wahał się z odpowiedzią, po prostu spędzi z dziewczyną więcej czasu i chwile później schował kartkę do kieszeni. 

-Więc ? Co chcesz wiedzieć ? Tylko nie owijaj w bawełnę.- Ostatnie zdanie powiedziała do niego niesłychanie szorstko. 

-Wiesz może czy jest kimś zainteresowana ?- Jak kazała tak zrobił, ale nie spojrzał na nią tylko na swoje splecione palce. Czuł się nieco żałośnie z tym pytaniem, a palący wzrok koleżanki z pracy wcale nie sprawiał, że czuł się lepiej. 

-Nie jest nikim zainteresowana, ale jest kilku kandydatów którzy mają szansę na jej miłość. Co ci po tej wiedzy ?- Dokładnie obserwowała jego wyraz twarzy, jakiś czas temu jego przyjaciel również do niej przyszedł pogadać na ten temat, choć bardziej chciał zrozumieć swoje uczucia. 

-Nie rozumiem swoich uczuć. Wiem, że jest ich pięciu, ale nie wiem kto to i niekoniecznie dobrze się z tym czuję, ale z drugiej strony czuję też dziwny przypływ...nadziei ?- Wyznał jej to zupełnie szczerze, gdyby kilka lat temu ktoś mu powiedział, że będzie się jej zwierzać to by wyśmiał taką osobę. Na chwile obecną sam w to wszytko jeszcze nie wierzył. 

-Chodzi o konkurencję, że zabiorą całą jej uwagę i dlatego jesteś zazdrosny. Czujesz do niej seksualny pociąg ?- Zapytała bez większego skrępowania i upiła kolejny łyk płynu. 

-Matko jedyna...nie. Po prostu...-Nie skończył zdania, uciszył się widząc jej wyciągniętą rękę.  

-Zauważyłeś, że oni...mają dziwną moc ? Oboje zmieniają ludzi, ale on sprawia, że po czasie inni chcą się z nim przyjaźnić a ona sprawia, że chcą ją kochać, nie istotne w jakim sensie.- Kobieta zauważyła te zmiany głównie w jego klanie, gdy tylko Uchiha otworzyli na nich ramiona jakoś mniej starali się o uznanie reszty wioski, ale to niestety widać. Klan Uchiha na Naruko zawsze był otwarty a z czasem zaczęli tą sympatię pogłębiać, natomiast na Naruto na początku byli nieco zamknięci i skrycie na niego narzekali. Z czasem dopiero zmienili swoje nastawienie na przyjacielskie. 

Zacznijmy razem coś nowego.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz