Część 30

219 21 5
                                    

Drużyna siódma w końcu znalazła się pod pokojem 301. Pod samą salą czekał już na nich Kakashi z Itachim zagradzając im drogę.

-Więc przyszli wszyscy.- Zaczął Itachi z obojętną mimiką.

-Czyli teraz mogę ich wszystkich oficjalnie zgłosić.- Tym razem odezwał się Kakashi, gdzieś pod tymi maskami obojętności tliło się minimalne zadowolenie.

-Co mają senseiowie na myśli ?- Zapytała wyraźnie zdziwiona Sakura szeroko otwierając oczy.

-Cóż...pewnie uważali ją za najsłabszą.- Naruko westchnęła wewnętrznie i z uwagą zaczęła obserwować mężczyzn przed nią.

-Prawdę mówiąc w tym egzaminie mogą wziąć udział tylko pełne drużyny, tradycyjnie trzyosobowe. Dlatego na czas egzaminu rodzeństwo jest brane jako jeden organizm, co wam możne troszeczkę utrudnić.- Kakashi kontynuował wyjaśnianie ich obecnej sytuacji.

-Chodzi o to, że udział pojedynczych geninów jest zabroniony, więc gdyby któreś z was odmówiło udziału to nikt z was nie zostałby dopuszczony. Tak wiem, że mówiliśmy o dobrowolnym wyborze i chyba nie muszę tłumaczyć, że to było oczywiste kłamstwo ?- Itachi spojrzał w bok wyglądając za okno. Musieli wierzyć, że podołają próbie.

-W sumie jakby się nad tym zastanowić to egzamin na chunina specjalnie trudny jest. Tylko trzeba ruszyć głową.- Starszy Uchiha na chwile się zamyślił, ale zaraz wrócił do drużyny przed nim.

-Przykro nam Sakura, ale to był sposób na to by w razie twojej odmowy nikt nic na tobie nie wymuszał. O ile Naruko by to przyjęła to chłopcy mogliby mieć mały problem.- Powiedział Kakashi w niezmiennej tonacji swojego głosu. Za poważnie do tego podchodził.

-Czyli gdyby Sakura odmówiła uczestnictwa a my byśmy przyszli jako legalna trójka to dalej byśmy nie mieli możliwości wzięcia udziału w egzaminie ?- Zapytała Naruko chcąc przeanalizować taką możliwość. W końcu trójka to trójka i normalnie nie ma takich drużyn jak oni.

-Zależy od samego Hokage, ale normalnie nie przeszlibyście za te drzwi.- Ponownie odezwał się Itachi, tłumaczenie tego wszystkiego zajmuje zbyt wiele czasu.

-Ale skoro jesteście tu wszyscy z własnej woli. To idźcie już !- Powiedział Kakashi i razem z Itachim ich przepuścili by mogli wziąć udział w egzaminie, chwile później zamknęły się za nimi drzwi i od teraz będą czuli presję.

-Martwisz się ?- Zapytał Kakashi jeszcze na chwile opierając się o drzwi.

-Coś ty, są zgrani. Jedyny problem to trema.- Uśmiechnął się do swojego kolegi, zostali tu jeszcze chwile nasłuchując dźwięki od wewnątrz.

-Właśnie to mnie martwi...- Powiedział starszy nieco przygaszony patrząc na drzwi.

Gdy drużyna przekroczyła próg sali natychmiast uderzyła ich poważna i ciężka atmosfera w tym pokoju. Każdy był ostrożny i poważny, jakby chcieli zakomunikować, że nie są tu dla zabawy.

-Hm...wyglądają na silnych i na nie świeżaków.- Pomyślała blondynka, co prawda sama była nieco przytłoczona przez nastroje w środku, ale wciąż miała zimną krew.

-Sasuke-kun ! Spóźniłeś się !- Cała czwórka usłyszała znajomy głos i zaraz zobaczyli Ino która uwiesiła się na szyi chłopaka. To była jedna z wielu osób której Naruko nie lubiła. A raczej na tyle by z grymasem odejść kawałek starając się wyłączyć na jej głos jak i na całą resztę tegorocznych geninów którzy podchodzili po kolei, zupełnie jakby się cieszyli, że nie są tu sami jak na pierwszy raz i przy okazji pokazując, że są konkurencją. Podniosła wzrok dopiero kiedy podszedł do nich jakiś chłopak upominając ich, że robią za dużo hałasu i prosząc o uciszenie ale zaraz się przedstawił jako "Kabuto".

Zacznijmy razem coś nowego.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz