Część 28

244 22 7
                                    

Naruko powoli przemierzała ulice Konohy, a następnie przed ulice klanu Uchiha witając się niemal z każdym napotkanym przechodniem. Nie było tajemnicą, że każdy ją kojarzył i powiedzenie nawet nieśmiałego "cześć" było na poziomie dziennym w jej stronę. Właśnie dobiegała do upragnionego domu i bez słowa przeszła przez rozsuwane drzwi by nieco po za progiem się zderzyć z Sasuke.

-Po kiego tu przylazłaś ?- Zapytał gdy nieco się od siebie odsunęli, z jakiegoś powodu miał bardzo skwaszony wyraz twarzy.

-Tachi ma przejąć mój trening na czas nieobecności mojej mistrzyni.- Odpowiedziała zgodnie z prawdą, obserwując jak jego wzrok przenosi się z niej na bok.

-Obraził się na coś ?- Pomyślała obserwując jego reakcję. Nigdy nie był chłopcem który lubi towarzystwo inne niż swój brat, ale nawet w stosunku do niej i Naruto miał jakieś ciepłe odruchy, zwłaszcza gdy byli po za zasięgiem ciekawskich spojrzeń. Stali tak chwile w ciszy aż razem nie nie usłyszeli kroków które zapowiadały przyjście kogoś z domowników.

-Naruko ? Długo już tu jesteś ?- Zapytał Itachi gdy w końcu się pojawił z kubkiem parującej herbaty w dłoni, najwyraźniej kierował się do swojego pokoju lub na taras.

-Nie, zderzyłam się z Sasuke i tak stoimy jak dwa snopy słomy.- Uśmiechnęła się do niego pogodnie co starszy z braci chętnie oddał.

-Sam niedawno wróciłem, ale możemy już iść jeśli ci się śpieszy.- Powiedział i nim zdążyła mu odpowiedzieć już odłożył kubek na stolik z butami przy wyjściu i zaczął zakładać obuwie. Nie robił dziś nic niezwykłego, więc ten jeden kubek herbaty nie robił mu różnicy.

-Wychodzę.- Powiedział sucho Sasuke i chciał już minąć dziewczynę, ale sam został zatrzymany przez brata.

-Chcesz iść z nami ? I tak miałeś potrenować.- Zaproponował Itachi wstając z siadu po założeniu butów.

-Świetny pomysł, możemy też zgarnąć Naruto i poćwiczyć wspólnie.- Naruko bardzo podobał się ten pomysł cofając się o dwa kroki w stronę wyjścia i przekraczając próg dzielący ich dom z podwórkiem.

-Myślałem, że twoje treningi są niedostępne dla innych.- Sasuke nie wyglądał na przekonanego, ale wyszedł przez pchnięcie brata.

-Nie ma jej tu teraz, po za tym ten trening jest tak skonstruowany bym faktycznie mógł jej pomóc.- Itachi posłał bratu nieco wymuszony uśmiech.

-Co mamy w planach na najbliższy czas ?- Zapytała Naruko gdy w końcu całą trójką ruszyli spacerkiem przez ulice klanu.

-Nic szczególnego, prócz standardowych rozgrzewek i ćwiczeń  to mamy chodzenie po wodzie, poprawienie balansu ciała podczas bitwy, nauka kolejnej natury, pilnowanie przy medycynie i takie tam. A jak czas pozwoli to nawet uwalnianie się z genjustu. Przy ostatnim zrobiła nawet dopisek jak dawała mi kartkę.- Powiedział już z naturalnym uśmiechem.

-Pewnie coś w stylu "przypadek szczególnie beznadziejny"- Blondynka zaśmiała się szczerze, to by było w jej stylu.

-Po prostu nie lubisz genjutsu i się do tego nie przykładasz.- Naruko usłyszała głos blisko swojego ucha, nie wyczuła by ktoś do nich podchodził i z szoku gwałtownie odeszła w bok uderzając Itachiego który sam nieco poleciał na swojego brata. Blondynka spojrzała na osobę która ją wystraszyła i dopiero teraz go rozpoznała.

-Isamu ! Co ty tu robisz ?- Zapytała wciąż lekko zaskoczona widząc rówieśnika.

-Tak naprawdę to mieszkam...- Jego mina z zadowolonej się zmieniła w lekki grymas na jej głupie pytanie. Chłopak miał nad wyraz jasną skórę, zupełnie jakby słońce było jego największym wrogiem, poniekąd to była prawda bo pracował głównie nocami. Jego oczy były głębokie i ostre a rzęsy zazdrośnie długie, natomiast sam ich kolor był ciemno brązowy. Włosy miał ciemne, z tyłu był krótko ścięty a grzywka była dość długa nad którą nie bardzo panował, uwielbiała zakrywać nieco jego oczy, ale cała fryzura była staranie uczesana i ułożona. Był ubrany w strój cywilny czyli w czarną bluzkę bez rękawa z kołnierzem zapinanym na szyi, sama bluzka była mocno przylegająca do jego ciała a jego plecy zdobił dumny herb klanu Uchiha, jego spodnie były długie w szarym odcieniu a buty pasowały kolorystycznie do bluzki.

Zacznijmy razem coś nowego.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz