Pov. Tae
Nowy dzień.
Co za tym idzie?
Wstawanie do szkoły.
Nie mogę ukryć, że nadal się stresuje, gdy chodzę do szkoły,.ale jest dobrze bo mam Kooka i jego przyjaciół. Nie wiem czy ja też mogę ich nazywać moimi przyjaciółmi....
- Tae o czym myślisz? - Z zastanowienia wyrwał mnie Jungkook.
- A...nic ważnego. - Uśmiechnąłem się.
- Taeś, no wiem że coś cię gryzie, więc powiedz.
- No dobrze... Bo zastanawiałem się czy ja no wiesz...też mogę nazywać twoich przyjaciół swoimi?
- No jasne! Moi przyjaciele to też twoi. - Zaśmiał się.
Uśmiechnąłem się i zacząłem jeść śniadanie.
Po kilku minutach mogliśmy się już zbierać do wyjścia. Gotowi wyszliśmy z domu uprzednio go zamykając.
Do szkoły szliśmy w ciszy. Nie była ona niezręczna lecz przyjemna.
Gdy weszliśmy do środka podeszliśmy do szafek i zdjęliśmy obuwie.
- Cześć wam! - Usłyszeliśmy radosny głos Hoseoka.
- Hej. - Przywitałem się.
Po chwili wszyscy już szliśmy w stronę odpowiedniej sali.
Nagle podbiegła do nas dziewczyna, która była dość ładna, lecz ja nie gustuje w dziewczynach, więc nie w moim typie.
- Cześć Kookie! - Krzyknęła i zawiesiła się na jego szyi.
- Lisa puść mnie. - Powiedział ostro.
Po chwili podajże Lisa odkleiła się od niego.
- Kto to jest? - Zapytała wskazując na mnie.
- To Taehyung, chodzi z nami do klasy. - Powiedział.
- Ok. - Powiedział z obojętnością w głosie i popatrzyła na mnie jakoś nieprzyjemnie. - Robisz coś dziś po szkole Jungkookie? - Zapytała przesłodzonym głosem.
- Tak.
- A nie możesz zmienić dzisiejszych planów dla mnie?
- Po co? Lisa posłuchaj mnie teraz uważnie. Nie interesujesz mnie, nie jesteś w moim typie i jesteś strasznie nachalna. Denerwujesz mnie swoim zachowaniem, więc się nie dziw, że cię zlewam. A teraz pójdziesz sobie grzecznie na swoje lekcje i dasz mi święty spokój. - Powiedział spokojnie, ale też trochę ostro i wyminął dziewczynę.
- Jeszcze tego pożałujesz Jungkook! - Krzyknęła na odchodzie.
Gdy już byliśmy w klasie zauważyłem, że Jimin jest jakiś cichy i nieobecny. Zmartwiłem się, bo zawsze jest pełen energii, a teraz jakby jej mu zabrakło. Jakby się wypaliła.
- Jimin wszystko okej? - Zapytałem spokojnie.
- T-tak, dlaczego pytasz?
- Wydajesz się taki nieobecny.
- Nie, wydaje ci się Tae. - Uśmiechnął się, ale na pierwszy rzut oka widać było, że jest wymuszony. Nie chciałem go zamęczać pytaniami, więc odpuściłem.
Po lekcjach wróciliśmy do domu i zjedliśmy obiad.
- Jungkook?
- Hmm?
- Wiesz co się stało z Jiminem?
- A co się miało stać? - Zapytał jakby zmartwiony.
- Dziś w szkole był taki nieobecny i przygaszony. Pomyślałem, że jak jesteście przyjaciółmi to możesz coś wiedzieć. - Wytłumaczyłem.
- Prawda. Też dziś zauważyłem, że jest smutny. Nie martw się, jutro z nim porozmawiam.
- Dobrze. - Uśmiechnąłem się.
Resztę dnia spędziliśmy na oglądaniu filmów i gadaniu o bzdurach. O dwudziestej czwartej zasnęliśmy wtuleni w siebie. Jutro rano na pewno będzie mnie boleć kark, ale nie przejąłem się tym zbytnio. Byłem szczęśliwy.
______________________________________
Dziękuje za przeczytanie i przepraszam za błędy. Rozdział pisany na szybko.Mojego dnia/nocy☺️
CZYTASZ
Birthday surprise |Taekook| •Zakończone•
FantasyJungkook to chłopak o opryskliwym i aroganckim charakterze. Co się stanie gdy w swoje urodziny dostanie prezent od swoich rodziców? Jego życie się bardzo zmieni, nawet nie będzie wiedział kiedy... Zachęcam do przeczytania, bo to moje pierwsze opowia...