Rozdział 11

1K 41 0
                                    

Pov. Jimin

Otworzyłem oczy i poczułem, że śpię na czymś twardym i ciepłym. Popatrzyłem w górę i odskoczyłem energicznie.

Koło mnie spał Yoongi.

Przeraziłem się, bo zaczął się wybudzać.

- Ej, czemu wstałeś? Ciepło mi było.

- Ym...bo...my....ten....coś....my...- nie umiałem się normalnie wysłowić.

- Jimin wysłów się wreszcie.

- Czy między nami....do czegoś....no wiesz.....doszło?- Zapytałem i czułem, że jestem cały czerwony.

- Nie. Nie bój się nic bym nie zrobił bez twojej zgody. - Odpowiedział.

- Dlaczego jestem w twojej koszulce? - Zapomniałem dodać, że Yoongi nie ma koszulki. Przystojniak.....

- Zarzygałeś swoją koszulkę, a Hobi nie chciał mi dać swoich ubrań, więc dałem ci swoją koszulkę. - Wyjaśnił.

- Ymm... Pamiętasz coś z wczoraj? - Proszę, proszę, proszę, żeby nic nie pamiętał...

- Tak.

A jednak...

- Nie jesteś zły? - Zapytałem z nadzieją.

- Za co miałbym być zły?

- Za pocałunek...- Zawstydziłem się. Znowu.

- Jimin przecież to tylko pocałunek. Nic dla mnie nie znaczył tak samo jak na ciebie. Prawda?

Zabolało. Bardzo...

- T-tak, p-prawda. - Powiedziałem z trudem powstrzymując łzy.

Wstałem i wziąłem spodnie, które leżały na stoliku i ubrałem.

- D-dobrze to ja już i-idę. Pa. - Powiedział i wyszedłem.

Jak zamknąłem drzwi usłyszałem ciche ,,pa".

Schodziłem na dół i po drodze poleciały mi łzy. Załamałem się po tej odpowiedzi odnośnie pocałunku. Byłem przygotowany na nieodwzajemnione uczucie, ale nie wiedziałem, że to tak boli.

Gdy miałem już wychodzić zatrzymała mnie dłoń na moim nadgarstku.

- Już wychodzisz? Zrobiłem śniadanie. - Oznajmił Jin.

- Tak, muszę już iść. Mam dzwoniła.

- Płakałęś? - Zapytał z podejrzliwym wzrokiem.

- N-nie.

- Jimin, nie kłam. Przecież widzę twoje oczy i minę. Proszę powiedz co cię dręczy. - Powiedziałem, a ja już nie wytrzymałem i się rozpłakałem.

Jin widząc co się stało przytulił mnie i gładził po plecach.

- Mochi co się stało? - Zapytał przejęty.

- B-bo wczoraj graliśmy w p-prawdę czy wyzwanie i Yoongi miał w-wyzwanie żeby mnie pocałować. To już w sumie wiesz. No i dziś się obudziłem i spał koło mnie. Później zapytałem się o pocałunek, a on powiedział, że dla n-niego to n-nic nie z-znaczyło. I mi się s-smutno zrobiło. - Powiedziałem i się ponownie rozpłakałem.

- Czyli mam rozumieć, że kochasz Yoongiego? - Zapytał, a ja przytaknąłem.

- Nie przejmuj się. Na pewno kiedyś ktoś zwróci na ciebie swą uwagę. Nie przejmuj się. Wszystko będzie dobrze. - Puścił mnie i się uśmiechnął.

- No dobrze to ja już pójdę. - Powiedziałem i wyszedłem.

Pov. Jin

Będę musiał z kimś pogadać....

Birthday surprise  |Taekook|  •Zakończone•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz