Mężczyzna wrócił, niosąc pudełko pizzy oraz butelkę wody. Pogwizdywał i wydawał się taki... Normalny? Seksowny? Przez głowę Evy przemknęła szalona myśl, że w innych okolicznościach mogłaby go nawet polubić. Następna zaś brzmiała: „Tak się właśnie zaczyna syndrom sztokholmski".
- Z pepperoni – powiedział, kładąc opakowanie na ziemi. – Ale najpierw coś do picia – dodał i otworzył butelkę.
Eva zerknęła na niego nieufnie.
- I w tym będą prochy, tak?
- Nie, prochy są w strzykawce. – Wyciągnął wodę w jej kierunku. – To chcesz pić czy nie?
Chciała. Jezu, jak bardzo chciała.
Oblizała się i łapczywie dopadła do butelki, którą mężczyzna przysunął jej do ust. Woda była dobra i zimna. Nawet jeżeli były w niej prochy, to trudno. Musiała pić. Fizjologia jest bezlitosna.
- Okay, teraz żarcie. – Mężczyzna zabrał butelkę i postawił ją na krawędzi stołu. Następnie sięgnął po pudełko pizzy i kiedy je otworzył, aromatyczny zapach wydostał się na zewnątrz. Eva zdała sobie sprawę, że się ślini. – Byłaś grzeczna, zatem proszę. – Podstawił jej pod nos trójkątny kawałek pełen rozkosznie ciągnącego się sera. – Smacznego.
Odwróciła głowę.
- Nie chcę, żebyś mnie karmił.
- A ja nie chcę cię rozkuć – odparował. – Masz wybór: albo cię nakarmię, albo nie zjesz wcale.
Eva rozważyła te słowa w milczeniu.
- No dobra.
Mężczyzna ponownie podsunął jej kawałek pizzy i tym razem Eva posłusznie otworzyła usta. Było w tym coś erotycznego, perwersyjnego. Mgliście rozumiała, że to kolejny etap gry, ale w tej chwili miała to gdzieś. Była potwornie głodna.
- Mmmm – wymruczała, przeżuwając pierwszy kęs. – Dobre.
Mężczyzna uśmiechnął się lekko.
- Poczekaj na resztę atrakcji – powiedział i puścił oko.
Eva omal się nie zadławiła.
- Nie spinaj się tak. – Poklepał ją po nodze. – Dziś raczej nie umrzesz.
Raczej. Facet był mistrzem podtrzymywania na duchu.
Starała się nie jeść łapczywie, co było trudne. Straciła rachubę czasu i choć wiedziała, że od momentu porwania spod Majesty minęło zaledwie parę dni, jej wygłodniały żołądek upierał się, że były to długie miesiące.
Zielone oczy mężczyzny wpatrywały się w nią z uwagą.
- Wychowałeś się w okolicy? – zainteresowała się, przeżuwając kolejny kęs.
Mężczyzna odsunął pizzę sprzed jej twarzy.
- Wolisz gadać czy jeść? – zapytał.
Eva wolała jeść.
Pochłonęła trzy kawałki pizzy, zanim stwierdziła, że ma dość. Pudełko nie miało nadruku z nazwą knajpy, ale trzeba oddać temu świrowi, że wybrał naprawdę dobrą. Eva otworzyła usta, zastanawiając się, czy jeżeli powie „dzięki", to będzie już oznaczać, że solidaryzuje się z porywaczem i jest na najlepszej drodze do umysłowego wykolejenia.
- Muszę do łazienki – powiedziała zamiast tego.
Mężczyzna bez słowa klęknął obok niej. Najpierw rozwiązał sznur krępujący jej kostki, następnie wyjął kluczyk z kieszeni i rozkuł kajdanki. Eva poczuła niewyobrażalną ulgę... jednak nie trwała ona długo. Facet mocnym szarpnięciem postawił ją na nogi.
CZYTASZ
GANGSTERZY (przedsprzedaż w empiku, premiera 22.02.2021)
RomantikRyan Taylor jest pracownikiem i jednocześnie prawą ręką szefa mafii, właściciela nocnego klubu, Nieskończoności. Eva Nolan to córka miliardera, która ma za sobą burzliwą przeszłość. Wydaje się niemożliwe, aby ta dwójka miała ze sobą coś wspólnego...