Drgnęła i powoli, bardzo powoli, obróciła się, stając z Arthurem twarzą w twarz. Miał opuszczoną głowę i splecione przed sobą dłonie. Patrzył na nią wzrokiem skarconego ośmiolatka.
- Przepraszam – powiedział. – Zachowałem się jak idiota.
Eva poczuła perwersyjną satysfakcję. A także przypływ uczuć do stojącego przed nią mężczyzny. Z powodu jego spojrzenia, przez krzywiznę ramion. Była w tym skrucha i chwytająca za serce uległość. Jestem facetem i jestem silniejszy, mógłbym cię z łatwością powalić, gdybym zechciał, ale nie chcę, bo to ty jesteś panią mojego serca, bez twojego afektu śmiesznie mało znaczę, zdawał się mówić. A przynajmniej ona widziała to w ten sposób. Wyszedł tu za nią, ponieważ mu zależało. Troszczył się o nią i mimo że czasem jego uwagi były odrobinę nie na miejscu... Spójrzmy prawdzie w oczy, Eva również była daleka od ideału.
- Wiesz, że nie lubię wracać do pewnych spraw. – Z jej głosu zniknęła poprzednia hardość.
- Wiem.
- Nie lubię też, kiedy rzuca mi się w twarz bezpodstawne oskarżenia.
- Wiem – powtórzył. – Naprawdę przepraszam.
Schowała komórkę do kieszonki ukrytej pomiędzy fałdami sukienki i wbiła w niego ciężkie spojrzenie.
- To więcej tak nie rób – poradziła.
Podszedł bliżej i ostrożnie wyciągnął rękę. Chyba sądził, że uchyli się pod jego dotykiem, ale nie zrobiła tego.
- Jesteś zimna – zauważył i ściągnął marynarkę.
- Nie, nie trzeba – próbowała protestować, gdy zarzucał ją na jej ramiona. Otuliły ją ciepło i zapach Arthura, zmieniając charakter buzujących w niej emocji.
- Trzeba. – Pocałował ją w policzek. – Na deser chyba nie dasz się namówić, co? – zapytał, ruchem głowy wskazując restaurację.
Oczy Evy rozpalił pomysł, który z miejsca ją zafascynował.
- Do The Tower nie wrócę, ale... Mam ochotę na inny deser.
Arthur pojął bez trudu.
- Do mnie czy do ciebie? – zapytał.
Złapała go za krawat i przysunęła twarz tak blisko jego twarzy, że zetknęli się nosami.
- A może pojedziemy na wzgórze widokowe za miastem? – zasugerowała. – Zabawimy się jak małolaty.
Arthurowi spodobał się ten pomysł.
- Tylko ten wóz nie ma tylnego siedzenia – przypomniał.
Eva musnęła wargami jego usta.
- Chyba nie wiesz, co potrafię zrobić na przednim.
Uśmiech rozciągnął wargi Arthura. Przywarł do jej ust, rozchylił je językiem, wsunął go do środka i zaczął pieścić. Eva odwzajemniła pocałunek. Przysunęła biodra do jego bioder, wyraźnie wyczuwając nabrzmiałego członka. Przesunęła po nim dłonią. Arthur drgnął, porażony pieszczotą.
- Tylko zajedziemy na stację – powiedział, odrywając się od Evy z wyraźną niechęcią. – Muszę zatankować.
- Jasne. – Splotła dłoń z jego dłonią i dała się poprowadzić na parking.
Czerwone ferrari stało w szeregu innych aut, uśpione, lśniące w świetle lamp sodowych. Arthur dbał o ten samochód bardziej niż prawdopodobnie dbałby o własne dziecko. Czasem Eva czuła jakąś bliżej niesprecyzowaną zazdrość.
CZYTASZ
GANGSTERZY (przedsprzedaż w empiku, premiera 22.02.2021)
RomanceRyan Taylor jest pracownikiem i jednocześnie prawą ręką szefa mafii, właściciela nocnego klubu, Nieskończoności. Eva Nolan to córka miliardera, która ma za sobą burzliwą przeszłość. Wydaje się niemożliwe, aby ta dwójka miała ze sobą coś wspólnego...