03.Truth?? emm..no.

504 24 0
                                    

- Zayn.. - powtórzyłam cicho.- Zayn.. - powtórzyłam cicho.

- To na prawdę Ty.. Na początku myślałem, że mam zwidy i nie miałem pewności, ale gdy zobaczyłem Twoją bliznę na dłoni, nie miałem już żadnych wątpliwości. Wiesz, wtedy wyglądałaś inaczej. Blond włoski, sukieneczki. Jedyna chłopczyca, która grała w piłkę  i skakała po drzewach w sukience. - mówił przejęty, a oczy świeciły mu jak gwiazdy. Nie czekając długo, rzuciłam mu się na szyję i zaczęłam płakać.

- Gdzieś Ty była przez ostatnie 9 lat? - szepnął mi do ucha. To pytanie wywołało u mnie automatyczną reakcję obronną. Wszystkie mięśnie w moim ciele napięły się i szybko wyrwałam się z jego uścisków.

- Musiałam wyjechać... - odpowiedziałam zbywająco. Zayn nigdy nie poznał powodu mojej nagłej wyprowadzki z Baildon. Nikt jej nie znał.

- To zdążyłem zauważyć, gdy zobaczyłem opustoszały z dnia na dzień dom. Jednak mogłaś mnie ostrzec. Byliśmy przyjaciółmi. Najlepszymi. Przynajmniej tak mi się wtedy wydawało. - rzucił, a ton jego głosu drastycznie się zmienił. Stał się wrogi, pełen żalu i wyrzutów.

- Gdybym uznała, że muszę Ci się tłumaczyć to bym to zrobiła. Ale to nie była Twoja sprawa. Wyjechałam to wyjechałam. - mówiłam oschle, choć wcale tak nie myślałam. Musiałam to powiedzieć, żeby przestał drążyć temat. Żałowałam każdego słowa, ale tak było lepiej. Zapadła między nami złowroga cisza. Zayn patrzył na mnie tak, jakby nie wierzył w to co przed chwilą usłyszał, jakby nie wierzył, że mogłam coś takiego powiedzieć. Gorączkowo próbowałam wymyślić coś, by wybrnąć z tej sytuacji, ale nic mi nie przychodziło do głowy. Z opresji wyciągnęło mnie pojawienie się ślicznej, młodej brunetki, o dość denerwującym, piskliwym głosie i na obcasach minimum 16 cm.

- Zayn, kochanie. Czekam, dzwonie i czekam. Choć już, przecież chyba skończyliście. - ćwierkała. Zayn popatrzył na mnie z pogardą w oczach i powiedział.

- Tak, ja już tutaj skończyłem.

Wyszedł. Byłam załamana. W jednej chwili odzyskałam i straciłam mojego najlepszego przyjaciela. Znaliśmy się z Zayn'em tak na prawdę od urodzenia. Nasze mamy były bardzo bliskimi przyjaciółmi, a ja i Zayn spędzaliśmy każdą wolną chwilę razem. Poza nim nie miałam innych przyjaciół. Mówiłam mu o wszystkim.. No poza jedną sprawą, która przyczyniła się do mojego wyjazdu. Osunęłam się po ścianie na ziemię i schowałam głowę w kolanach. Wiem, że go zraniłam i to po raz kolejny, ale tak będzie lepiej. Nie chce żeby znał mój sekret. To i tak teraz nic nie zmieni. Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu. Dzwonił Ewan, mój chłopak.

- Halo. - powiedziałam ledwo.

- Już jestem pod studiem. Zbieraj się. - powiedział radośnie. Sprawdziłam jeszcze raz czy wszystkie pudła są opisane do jutrzejszego transportu, zabrałam swoją torbę i wyszłam ze studia.

                                                              * * *

- Zayn kto to był?

- ...

- Zayn?

- ...

- Zayn do cholery, mówię coś Ciebię! - usłyszałem krzyk Amy.

- Przepraszam, jestem wykończony. O co pytałaś? - mówiłem machinalnie.

- Pytałam kim była ta dziewczyna, z którą rozmawiałeś. - mówiła przez zęby.

- Ona? To nowa stylistka w studiu Eleny. Chciałem ją tylko spytać o jedną rzecz. - odpowiedziałem.

- Ładna była.. - stwierdziłą swym ironicznym tonem, który coraz bardziej doprowadzał mnie do szału.

Broken promises - Z.M||H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz