Jeśli chcesz odciągnąć swoje myśli od głupot, najlepiej uciec w pracę.
To nowe motto, dzięki któremu udało mi się przetrwać odrzucenie Sofii.Minęły dwa miesiące, od kąd otworzyła oczy. Wróciła zza światów, tak często o niej myślałem. Udało nam się sprowadzić ja z powrotem do świata żywych.
I kiedy wszyscy odetchnęli z ulgi, ja miotałem się z kąta w kąt. Cieszyłem się, jednocześnie lizałem swoje rany.Kiedy pierwszy raz wyprosiła mnie ze swojego pokoju, myślałem, że emocjonalnie jest w rozsypce. Wiadomo, silne wydarzenia za nią, nie każdy by umiał sobie z nimi poradzić.
Więc czekałem. Cierpliwie.Odwiedzałem ja początkowo dwa razy w tygodniu, sprawdzając jak sobie radzi w domu. Opowiadałem o pracy. A wieczorami kiedy wracałem do rozmowy o nas, za każdym razem pokazywała mi drzwi.
Skrócilem swoje odwiedziny do raz w tygodniu. Jednak za każdym razem kończyło się tak samo. To bolało.Wytrzymałem cztery tygodnie. Aż w końcu pękłem. Nie rozumiałem jej złości, w której krzyczała, że mam ją zostawić w spokoju. Wrzeszczała, że nie che mnie widzieć. Więc ustąpiłem. Spiłem się tamtego wieczoru do nieprzytomności. Chciałem zapomnieć, o niej, o tym popapranym uczuciu, które gdzieś tam we mnie się tlilo. Nie wiem jak następnego dnia znalazłem się w domu, ale to nie ważne. Ważne było to, że przyrzekłem sobie, że się więcej do niej nie zbliżę.
Nadarzyla się świetna okazja, Antonio wysłał mnie na pół roku do Nowego Yorku. Otwierał kolejne filie naszych restauracji i klubów. Nowe miejsce, nowi pracownicy, wir pracy. Tego mi było trzeba.
Każdy dzień zaczynałem od myśli, że czas zapomnieć o kobiecie, która mnie odrzuciła . Z czasem pomyślałem, że udało mi się wyprzeć to, co do niej czułem.Jestem tylko facetem i jak każdy zdrowy mężczyzna ma swoje potrzeby. W Nowym Yorku zacząłem spotykać się z Sara. Trzydziestoletnią menadżerka jednego z naszych klubów. Fajnie nam się gadało i niejeden wieczór spędziliśmy w jej mieszkaniu. Ale czegoś mi w tym brakowało.
Sara była zielonooką, zwariowaną dziewczyną . Jej rude loki, zdawały się tańczyć kiedy kręciła głową na boki. Mały zgrabny nosem i usta, które aż się proszą o pocałunek. Ciało zgrabne, zaokrąglone we właściwych miejscach. Była idealna.
Wiedziała, że nie szukam dziewczyny na stałe. Pasował jej nasz układ. Ja cieszyłem się, że dzięki niej udało mi się choć trochę zapomnieć Sofii, a ona cieszyła się, że mogła mieć mnie na jakiś czas na wyłączność.Czas leciał nieubłaganie szybko. Zbliżał się koniec mojego pobytu w NY, kiedy cztery dni przed odlotem, Antonio zadzwonił do mnie i powiedział, że chce urządzić imprezę dla wszystkich naszych pracowników.
W pierwszym momencie pomyślałem, że to nie wykonalne. Musiałbym poza doglądaniem klubów i restauracji, zająć się imprezą .–Nie myślisz, że to trochę za późno jak na taką imprezę? Nie mam czasu latać po robocie i planować bankiet dla pracowników-powiedziałem , stukając długopisem w biurko.
Szykowałem się właśnie do wyjścia. Pozamykalem segregatory, odkładając je na regał i wstałem wyłączyć laptopa.
- Nie każe Ci nic organizować. - Antonio ziewnął mi do słuchawki
-Dzwonię by cię poinformować o tym. Impreza odbędzie się w dzień przed twoim odlotem do Włoch. Na miejscu jest już moja pracownica i wszystkim się zajmuje. Ty masz do tego czasu pozamykać sprawy z menedżerami.-Hmm, a czy nie powinienem poznać szczegółów tej imprezy? - zapytałem, przeganiając dłonią wlosy-Daj mi namiar do tej twojej babki, to jutro zadzwonię do niej i umowie się z nią na spotkanie.
Zamknąłem drzwi biura i wyszedłem na korytarz. Wsiadłem do windy i zjechałem na parking.
– Ty masz zająć się klubami. To jest sprawa priorytetowa. Ta kobieta doskonale sobie poradzi sama. - wujaszek nie dawał za wygraną.
-Aha, jutro przyleci do Ciebie Luca. Musicie pozbierać od chłopców tygodniówkę. Wiesz co masz robić tak?
![](https://img.wattpad.com/cover/237721105-288-k246275.jpg)
CZYTASZ
Utracona nadzieja...
RomanceKobieta, przeżywając piekło na ziemię ze swoim mężem odzyskuje wolność. Ucieka przed mężczyzną który na codzień udając ideała, okazał się damskim bokserem i tyranem. Śmierć ukochanego ojca, pogłębia jej smutek. Niespodziewany spadek, który Sofii d...