4.

439 23 2
                                    

Nie chciał się na nią gapić, gdy siedziała przy stoliku z kadrą norweską, ale to nie jego wina, że była głównym obiektem plotek w świecie skoków narciarskich. No cóż, od wypadku Kennetha minęło już co prawda trochę czasu, ale jednak sprawa nadal zdawała się być dla nich wszystkich dość świeża, głównie dlatego, że nikt nic nie wiedział o tym jak Gangnes się czuł, ani co dalej z karierą Astrid, którą ta zawiesiła po wypadku swojego narzeczonego. 

Gregor Schlierenzauer nie przywykł jednak do wtykania nosa w nie swoje sprawy i nie był typem plotkarza, a poza tym był już za stary, żeby nie wiedzieć, że nie wypadało w żaden sposób mieszać się w sprawy innych ludzi, zwłaszcza, gdy oni sobie tego nie życzą. Ponadto, w żaden sposób go to nie interesowało, a przynajmniej tak próbował się zachowywać, bo jednak mimo wszystko chciałby wiedzieć, czy u Astrid i Kennetha wszystko w porządku.

Lubił ją, chociaż zbyt dobrze się nie znali. Czasami ich drogi się krzyżowały i mieli okazję zamienić ze sobą kilka zdań, ale poza tym, że była skoczkinią narciarską i narzeczoną Kennetha, nie wiedział o niej zbyt dużo. 

Mimo wszystko współczuł im obojgu, bo z pewnością nie zasługiwali na takie nieszczęście. Gdyby znał się z Astrid trochę lepiej to spytałby ją co u Kennetha i jak się w ogóle trzymają, ale widział, że cała reprezentacja norweska nabierała wody w usta, kiedy padały w ich kierunku pytania o tamten feralny dzień. 

A jednak kiedy tamtego wieczora na korytarzu zaczepił go Anders Fannemel, jego dobry kolega, Gregor miał wrażenie, że ktoś na górze wziął pod uwagę jego myśli. 

— O co dokładnie chodzi? — spytał, kiedy Norweg wyjaśnił, że ma do niego poważną prośbę. 

— Mam przyjaciółkę, która niedługo przeprowadza się do Innsbrucka — wyjaśnił. — Wiesz, zastanawiam się, czy mógłbyś trochę jej pomóc się tam ogarnąć, bo nie wiem do kogo innego mógłbym się zwrócić, a ona nie za bardzo mówi po niemiecku i wiesz...  Przydałaby się pomoc kogoś takiego jak ty. 

— Wiesz, nie wiem czy w najbliższym czasie znajdę jakąś wolną chwilę — odparł, uśmiechając się przepraszająco, a na twarz Andersa wkradło się rozczarowanie. — Co do języka to powinna znaleźć jakąś szkołę językową, to wyjdzie jej na lepsze, niżbym ja miał coś zdziałać, przepraszam, ale... mam w ogóle trochę gorszy czas, Anders i.. 

Fannemel skinął głową, po czym wzruszył ramionami. 

— Dobra, dzięki mimo wszystko — uśmiechnął się, klepiąc kumpla po ramieniu. — Najwyżej znajdę Astrid kogoś innego... 

W tamtym momencie Gregorowi zapaliła się nad głową niewidzialna żaróweczka. Astrid zamierzała wyprowadzić się do Austrii? To było... raczej niespodziewane, ale sam miał świadomość, że życie bywa przewrotne. Chciał dopytać Andersa o jakieś szczegóły, bo wyglądało na to, że to dość świeża sprawa, ale ze zdziwieniem zdał sobie sprawę, że Norweg rozpłynął się  w powietrzu. 

 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
lego house | g. schlierenzauer; k. gangnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz