34.

297 21 19
                                    

Robert Biedroń

Wiedziałem, że ten pocałunek Śmiszka był tylko i wyłącznie kolejnym zagraniem z jego strony. Tym razem posunął się daleko. Za daleko.

- Przesadził. - powiedziałem po długiej ciszy.

- Mam nadzieję, że nie jesteś zły. - Bosak zapytał się i spojrzał się na mnie.

- Nie. - uśmiechnąłem się, choć wciąż miałem obraz Śmiszka i Krzysztofa jak się całują. Albo raczej jak Śmiszek całuje go.

- To dobrze. - odesłał uśmiech i opuścił głowę. - Zabije go. - szepnął.

- To idiota, sam widzisz co robi. - westchnąłem i spojrzałem się w telefon. Zauważyłem powiadomienie z Facebooka. Wszedłem w nie.

Janusz Korwin-Mikke administrator
Zapewne wszyscy zebrani wiedzą, że kryptogej Bosak flirtuje z Biedroniem. Ale takiego duetu, to się nie spodziewaliśmy. NOWY SHIP! Śmiszek x Bosak...

Zmarszczyłem brwi i przyjrzałem się zdjęciu, które również było załączone w poście. Był na nim Śmiszek i Bosak. Jak się całują oczywiście. Pokazałem zdjęcie chłopakowi obok, który złapał się za głowę.

- Co za szmata. - burknął i wstał z ławki. Pobiegłem za nim, lecz ten był szybszy. Droga prowadziła za budynek szkoły. Wiedziałem, że tam właśnie teraz przebywa Janusz i jego przydupasy. Ta myśl mnie przeraziła. Jeżeli znów dojdzie do bójki, to jest bardzo źle, ale to bardzo źle.

- Zostaw ich. - złapałem w końcu Krzysia za bluzę. Spojrzał się na mnie. Z daleka już było widać Janusza, który jak tylko nas zauważył, zaczął się śmiać.

- E, geje! - krzyk i śmiech Kurwina było słychać na całym boisku. Wszyscy się na nas spojrzeli.

- Ty szlamo, ty bezbożniku, ty kurwo jebana. - Bosak zaczął wyzywać chłopaka pod nosem i dalej szedł do niego. Pomimo tego, że trzymałem go mocno za bluzę, to i tak ten się wyrwał.

- Krzysztof! - krzyknąłem, ale ten się nie zatrzymał. Pobiegłem za nim, lecz było już za późno. On i Korwin zaczęli już się popychać.

Musiałem jakoś przerwać ich popychanki, bo doszłoby do bójki. Zauważyłem jak Ziobro idzie w naszą stronę. Zesrałem się ze strachu i podbiegłem do Bosaka.

- Ziobro idzie. - powiedziałem, po czym obydwoje przestali. Na szczęście kamień mi spadł z serca, ale wiedziałem, że nie będzie ciekawie.

Mężczyzna szedł w naszą stronę. Zrozumiałem, że zapewne będzie On groził im nagannym, bo to już ich druga bójka. Kiedy wyminął Dudę, który nagle zaczął coś mówić do Trzaskowskiego na ucho, był przeraźliwie blisko nas. Lecz wszystko w tym samym momencie ustało, przez krzyk Rafała.

- Ała, to bolało! - Trzaskowski złapał się za nos, a Duda dalej go okładał. Mimo wszystko uśmiechnąłem się i przyglądałem im.

- A masz ty głupi pedale. - Andrzej usiadł na nim i niby bił go po twarzy. Ziobro od razu podbiegł do nich i zaczął rozdzielać.

Spojrzałem się na Bosaka, a On na mnie. Wyczuliśmy moment i uciekliśmy. Janusz nawet nie zorientował się, kiedy nas już obok niego nie było. Przeskoczyliśmy przez ogrodzenie szkoły i schowaliśmy się za najbliższym budynkiem.


------------------
ależ kochani przyjaciele no <3

BIEDROŃ X BOSAKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz