🌙🔪Rozdział 25🔪🌙

209 17 4
                                    

-jest Pan pewny że nic mu nie będzie?
-spokojnie to przez stres.
-A co z dzieckiem?
-nie możemy wykonać nic bez jego zgody.
-rozumiem.

Otworzyłem oczy i obróciłem głowę w bok. To było na razie jedyne na co miałem siłę. Przed oczami miałem coś białego co po chwili się ruszyło. Niewyraźny ruch i miałem przed oczami twarz, najprawdopodobniej lekarza.
-dobrze ze się obudziłeś. Słyszysz mnie?
Spróbowałem coś powiedzieć jednak tylko bezgłośnie otworzyłem usta.
-uznam to za tak. Niedługo dojdziesz do siebie. Byłeś nieprzytomny całą noc. Narobiłeś nam stracha wczoraj więc lepiej nie wybrzydzaj kiedy pielęgniarki będą przychodzić z jedzeniem. Przez ciebie jedna miała stan przedzawałowy.
Patrzyłem na twarz lekarza powoli analizując to co powiedział i uśmiechnąłem się lekko.
-przyśle do ciebie kogoś zaraz. Na razie odpoczywaj - odparł młody doktor i odszedł.
Obróciłem powoli głowę i spojrzałem na sufit. Zamrugałem kilka razy i spróbowałem podnieść rękę. Na początku nic to nie dało lecz po chwili mogłem ujrzeć dłoń. Miałem na niej tą śmieszną opaskę. Położyłem ją z powrotem spróbowałem podnieść się na łokciach. Kiedy tylko moje plecy chodź trochę przestały dotykać łóżka poczułem ból w klatce piersiowej. Szybko odpuściłem i spojrzałem w bok. Stało tam jedno wolne łóżko i jedno chyba zajęte ale nikogo w nim nie było.

Po południu przyszła do mnie pielęgniarka, pytała jak się czuje i dała mi obiad. Może nie był najpyszniejszy ale byłem głodny więc zjadłem wszystko, nawet surówkę która wyglądała... Niezbyt apetycznie.
Niedługo potem przyszedł do mnie lekarz. Mówił coś o tym że muszę ograniczać stres i czy wyrażam zgodę na badania. Zgodziłem się niepewnie i już po chwili byliśmy w jakiejś sali. Siedziałem na wózku bo nie do końca poszło mi chodzenie. Musiałem wstać i położyć się na kolejnym łóżku. Lekarz podniósł mi koszulkę i nałożył jakiś zimny płyn na brzuch. Potem włączył jakiś komputer i zaczął jeździć takim dziwnym czymś po moim brzuchu.
-widzę tu jednego maluszka. Wygląda na to że wszystko z nim okej. Co nie oznacza że pańskie zachowanie było dobrze. Naprawdę musi Pan unikać stresu.
-dobrze panie doktorze...
-A jak się Pan czuję? Słyszałem że zjadł Pan wszystko.
-tak zjadłem, byłem strasznie głodny. I już lepiej, chociaż dalej bolą mnie żebra.
-rozumiem, niech Pan się nie martwi, trzy, może cztery dni i Pana wypuścimy.
-jakoś nie śpieszy mi się do szkoły. - lekarz zaśmiał się i wytarł mi brzuch ręcznikiem papierowym.
Pomógł mi z powrotem usiąść na wózku i zawiózł mnie do pokoju.

Tym razem był tam ktoś jeszcze. Też szkielet siedział na łóżku po turecku i patrzył w telefon. Z tego co zdążyłem zauważyć miał złamaną rękę i wyglądał dziwnie podobnie do tego nowego chłopaka... może to tylko przypadek.
Położyłem się na łóżku i przykryłem kołdrą. Wziąłem telefon z szafki obok łóżka i napisałem do Swap!Fell że nic mi nie jest i nie muszą się martwić. Obróciłem się na plecy i znowu spojrzałem w sufit. To będą długie i nudne cztery dni.

🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪

Trochę krótszy (ok 450) ale liczy się że jest!

Pytanie nie do książki!

Były ktoś zainteresowany inną książka o tematyce średniowiecza mojego autorstwa? Oczywiście postacie z Ut (AU) w rolach głównych. 

Jak tak to mogę wstawić jeden z rozdziałów jaki mam gotowy :3
(tutaj pod normalnym rozdziałem jak ktoś będzie chciał to przeczyta jak nie to nie)

(poprawione~ Paulina 14.10.2020)

MÓJ Nauczyciel Od Historii~ Naj!Killer X Naj!Nightmare (Remake)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz