Pov Killer
Powoli je otworzyłem i zobaczyłem Swapfella? Obok niego stał spanikowany Dust. No tak... przecież oni są razem... ale nie ważne.
Patrzyłem na niego lekko zdziwiony. Chciałem się podnieść jednak uniemożliwił mi to ból jak i kolega klęczący przy mnie .
-coś ty odwalił?! Mogłeś się zabić!!
-szczerze mam to gdzieś... Zostaw mnie... - powiedziałem szeptem.
- a ty czego tak stoisz?! Idź po kogoś!! - powiedział bardzo oschłym tonem wręcz zabijając swojego chłopaka wzrokiem. Ten spojrzał na niego przerażony. Spuścił głowę, powiedzieli bardzo ciche "dobrze " i odszedł.
-ej może trochę milej... Ranisz go...
-nie będziesz mi mówił co mam robić... A teraz leż i się nie ruszaj...
Ja tylko prychnąłem i leżałem tak na zimnej podłodze. Szkoda że nie jest to podłoga w domu Pana Nig- NIE!!! TO IDZIE ZA DALEKO!!! KILLER SPOKÓJ!!
Skarciłem samego siebie w myślach i czekałem aż przyjdzie pomoc...Po chwili można było usłyszeć zdenerwowany głos nauczyciela. Nie wiem kto to... Spojrzałem w tamtą stronę i zobaczyłem Pana Inka. Heh... Ciekawe czy Dust przerwał mu zabawę z Panem od wf'u.
-Matko Killer!! Coś ty zrobił?! - powiedział nauczyciel od plastyki biorąc mnie delikatnie na ręce. - Nightmare nie stój tak tylko dzwoń po karetkę! - powiedział patrząc w stronę jednej z sal. Spojrzałem tam lekko zdziwiony i zobaczyłem zdziwionego Nighta z telefonem w ręce. Szybko odwróciłem wzrok i zamknąłem oczy. Znowu robiło mi się słabo. Słyszałem jeszcze jakieś rozmowy i czułem jak ktoś delikatnie głaszczę mnie po głowie. Poczułem dziwne pieczenie i łaskotanie na moich rękach. Otworzyłem oczy lekko je mrużąc i spojrzałem na moją rękę. Czyjeś dłonie unosił się nad nią a wokół nich była lekka zielona poświata. Ktoś leczy moje rany. Spojrzałem na twarz tej osoby i od razu się zarumieniłem. Pewnie nie trudno zgadnąć że był to obiekt moich westchnień.
Szybko zamknąłem oczy. Nagle to dziwne uczucie ustało i usłyszeć można było dźwięk syren(wiecie jakich... Nie chodzi mi o syrenki w morzu XD [sama się za siebie wstydzę ja wale...]dop. Aut). Potem jakieś rozmowy i zostałem położony na jakimś wygodnym czymś. Kiedy znowu lekko otworzyłem oczy zobaczyłem kogoś bardzo blisko mojej twarzy. Patrzył na mnie uważnie po czym podniósł się i teraz ja mogłem mu się przyjrzeć. W sumie to był po prostu lekarz... Brawo Killer!Minęło może dziesięć minut a ja już leżę na sali. Zaraz mają przyjść pielęgniarki i zrobić coś z moimi ranami. Podobno ktoś chce mnie zobaczyć. Raczej to nie rodzice bo... Nie chcę o tym teraz mówić...
Spojrzałem na drzwi a w nich stał Pan Ink wraz z kim kto stał za szybą. Jednak ja nie mogłem dokładnie zobaczyć kto to. Pan Ink spojrzał na mnie, lekko się uśmiechnął i podszedł.
- Killer... Narobiłeś nam stracha... Co się stało...? - spojrzał na moje ręce. Ja odwróciłem wzrok od niego i nic nie mówiłem. On zadawał mi jeszcze parę pytań ale ja dalej siedziałem cicho.Kiedy Pan Ink zrezygnował, podeszła do mnie pielęgniarka i zaczęła przemywać moje rany. Nie patrzyłem na nią tylko na ścianę. Nie mam ochoty teraz z nikim rozmawiać.
Kiedy skończyła powiedziała że jeszcze ktoś chce ze mną gadać. Odwróciłem się na plecy tyłem do tej osoby i zacząłem coś mamrotać pod nosem.🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪
Ehem Ehem... Tak a więc jest obiecany rozdział...! Postaram się wrzucać wszystko co napisze!
Chcecie perspektywę Nighta?
Szybki Edit : jadę na wycieczkę więc będę pisać w autobusie... Może nawet parę rozdziałów ale wrzucę tylko jeden na dzień...
Ile chcecie?
A 3
B 4
C 5(wyżej nieaktualny ~Autorka26.06.2020)
CZYTASZ
MÓJ Nauczyciel Od Historii~ Naj!Killer X Naj!Nightmare (Remake)
FanficCzy uczeń może być w związku z nauczycielem? Czy inni ich zaakceptują? Co na to wszystko powiedzą przyjaciele Killera? Co jeśli Nightmare nie jest taki święty jak każdemu się wydaje? Czy pajęcza sekretarka popsuje cudowne plany biało kostnego sz...