Harry zauważył jak chłopiec spogląda na niego z zaciekawieniem. Jak zawsze uniósł jedną brew do góry przyglądając mu się przez chwilę.
Madame Malkin jednak po chwili nałożyła brunetowi szatę przez głowę i zaczęła szpilkami zaznaczać odpowiednią długość.
Brunet zignorował jej zabiegi i całą uwagę poświęcił blondynowi.
- Część. Też do Hogwartu?
- Tak
- Ojciec kupuję mi książki w sąsiedniej księgarni a matka szuka różdżki. A potem nakłonienie starych abyśmy odwiedzili sklep z miotłami. Nie rozumiem dlaczego na pierwszym roku nie można mieć własnych mioteł. Będę musiał naciągnąć ojca na któryś z najnowszych modeli i jakoś ją przemycę do Hogwartu.
Harry'emu nagle się przypomniało dlaczego go odrzuciło od blondyna. Jego aroganckie zachowanie go zniesmaczyło.
- A ty masz własną miotłę?
- Jeszcze nie, ale chciałabym mieć Nimbusa 2 000
Odparł Harry, na co blondyn zareagował z aprobatą.
- Niezła jest, masz dobry gustu. Powiedz mi, grasz w Quidzicza?
- Nie, mieszkam u Mugol, ale chciałabym w przyszłości grać na pozycji szukającego.
Blondyn się skrzywił na słowa bruneta.
- U Mugoli?
- Tak, po śmierci rodziców trafiłem do ich domu.
- Ale jesteś jednym z naszych?
- Tak matka była półkrwi a ojciec czystej krwi.
- Bo widzisz ja uważam że nie powinni przyjmować tych z rodzin Mugoli. Szkoła powinna być tylko dla rodzin czarodziei. Oni nawet nic nie wiedzą o naszym świecie, dopuki nie dostaną listu z Hogwartu. Masz pojęcie?
- Jak masz na imię?
- Malfoy. Jestem Draco Malfoy. A ty?
- Harry Potter.
Widział jak twarz blondyna przybiera zaskoczony wyraz.
Madame Malkin również przerwała pracę i spojrzała na szatyna.
- A byłam ciekawa, kiedy pan mnie odwiedzi panie Potter.
Brunet uśmiechnął się skrępowany, i ponownie spojrzał na blondyna.
- Jak myślisz do jakiego domu trafisz?
- Ja? Do Slitherinu jak mój ojciec i całą moja rodzina. A ty jak myślisz?
- Slitherin albo Gryfindor.
Wzruszył ramionami, krzywiąc się przy tym.
- Wiesz chyba że te dwa domy prowadzą ze sobą wojnę?
- Tak, ale nie mam pewności gdzie mogę się dostać.
- Oby nie do Huffelpuf. To najgorszy z domów.
- Raczej do Krukonów się nie dostanę, czas pokaże. Draco chcesz być moim kolegą?
Blondyn już zszedł z stołka i uśmiechnął się w odpowiedzi.
- No jasne. Do zobaczenia w pociągu Harry.
Poraz pierwszy uścisnęli sobie dłonie a młodzieniec szybko opuścił sklep z nowymi szatami.
Harry spojrzał w okno i zobaczył tam Hagrida z wielkimi lodami. Szeroko się uśmiechnął i już w ciszy czekał aż dostanie swoje szaty i opuści sklep.
Objuszony torbami z książkami, przyborami oraz szatami, siedzieli przy stoliku w kawiarence zajadając lody. Harry z uśmiechem patrzył na swój prezent urodzinowy. Śnieżno biała sowę, którą nazwał Hedwigą. Delikatnie gładził ją po skrzydle przez pręty klatki, myśląc że jego ukochana przyjaciółka wróciła choć na chwilę.
Hedwiga była dla niego ogromnym wsparciem w czasie jak mieszkał u wujostwa, więc nic w tym dziwnego że właśnie za przyjaciółkę ją uważał.Po pewnym czasie ruszyli do Olivandera po różdżkę. I tak jak za pierwszym razem, pierw musiał wysłuchać Historii o rodzicach tak potem przyszło mu wymachiwać kolejno podawanymi mu różdżkami, dopuki nie natrafił na właściwą.
Uśmiechnął się czując dziwne mrowienie tak dobrze mu znane. Machnął ręką i wypowiedział proste zaklęcie.
- Lumos...
Olivandera zaskoczyło tak sprecyzowane i dobrze wykonane zaklęcie.
- Panie Potter bedzie pan wielkim czarodziejem. Nie każdy potrafi tak łatwo rzucić swoje pierwsze zaklęcie.
Harry uśmiechnął się krzywo i patrzył na swoją ukochaną różdżkę, czując przyjemne mrowienie magii od niej bijące.
- Muszę przyznać że nie raz nas pan zaskoczy, panie Potter.
Pokręcił głową i ruszył w stronę lady.Obładowani zakupami ruszyli w stronę wyjścia, po czym olbrzym odstawił chłopca do domu wujostwa.
Przed drzwiami spojrzał na Harry'ego i powiedział.
- Holipka Harry myślałem że mnie zasypiesz pytaniami, a ty zachowujesz się jakbyś doskonale wszystko znał.
- Dziękuję ci Hagridzie, do zobaczenia w szkole.
Odparł i wszedł do domu na Privet Drive 4, gdzie jego rodzina już czekała na niego.
CZYTASZ
Co by było gdyby...
FanfictionZastanawialiście się co by było gdyby Harry trafił do Slitherinu? Zapewne wielu z was tak... Harry w pewnym momencie życia zaczął zadawać sobie to pytanie, a odpowiedzi okazała się zaskakująca. Okładka i zdjęcia użyte do ff zostały pobrane z google...