I Love You

1.3K 68 13
                                    


      Było ciepłe, słoneczne popołudnie, gdy Tae wraz z Jiminem postanowili wybrać się na wspólną wycieczkę. Mieli dzień wolny, zatem postanowili spędzić czas tylko we dwoje. Potrzebowali nieco więcej prywatności, jako że całe dnie spędzali razem z resztą zespołu. Oczywiście, że im to nie przeszkadzało, kochali ich przecież jak rodzinę, którą zresztą dla nich byli, jednak jako para potrzebowali przestrzeni tylko dla siebie.

      Tak właśnie znaleźli się w oddalonym o mniej więcej pół godziny drogi od dormu mało uczęszczanym parku. Ze względu na godzinę, o której postanowili odwiedzić to miejsce, ludzi nie było praktycznie wcale. Widzieli jedynie pojedyncze osoby, przechadzające się w sporej odległości od miejsca, w którym postanowili rozłożyć kocyk. Drzewo, pod którym się rozsiedli, dawało im przyjemny cień, chroniący przed ostrym słońcem.

     Wszystko zdawało się być cudowne i mieć żywsze kolory niż zazwyczaj, może to przez dzień wolny, a może za sprawą obecności ukochanej osoby. Taehyung nie rozwodził się długo nad tym tematem, gdy położył się na kocu, a Jimin poszedł w jego ślady, układając się tuż obok i dyskretnie chwytając młodszego za rękę. Tae posłał mu promienny uśmiech, ściskając jego malutką dłoń w swojej, po czym przymknął oczy, rozkoszując się delikatnym wiaterkiem, muskającym jego twarz. Jimin obserwował rozluźnioną twarz swojego mężczyzny z rozmarzeniem i adoracją, w głowie po raz dziesięciotysięczny powtarzając "jest taki przystojny". Wciąż nie mógł się na niego napatrzeć i nawet jeśli miał go obok siebie każdego dnia, piękno Kim Taehyunga zaskakiwało go za każdym razem, gdy kierował na niego swój wzrok.

      Minuty mijały im na milczeniu i wpatrywaniu się w bezchmurne, błękitne niebo. Wsłuchiwali się w delikatny szum wiatru, ciesząc się swoim towarzystwem. Ciszę jednak  przerwał niski głos Taehyunga.

— Gdzie będziesz chciał pójść później? — zapytał, kierując spojrzenie na swojego chłopaka, który uśmiechnął się i po chwili namysłu odpowiedział:

— Może zjemy coś w naszej ulubionej restauracji?

Propozycja przypadła Tae do gustu, więc kiwnął głową, zmieniając temat.

— Jak myślisz, co robi reszta?

Na to pytanie Jimin zamyślił się głęboko, kilkanaście sekund później odpowiadając:

— Mogę się założyć, że Yoongi i Jin hyungowie poszli na ryby — zmrużył oczy i przygryzł dolną wargę w zastanowieniu — Pewnie wyciągnęli ze sobą Hoseok hyunga, który nic nie złapie i będzie narzekał, że to nie zajęcie dla niego — zachichotał, wyobrażając sobie Hobiego z wędką i zrezygnowaniem wypisanym na twarzy. — A Namjoon hyung pewnie znowu przeznacza ten czas na pracę nad tekstami.

— Namjoonie hyung się przepracowuje — Taehyung westchnął ciężko, podkładając sobie pod głowę prawe ramię — Wiem, że jako lider ma nieco więcej obowiązków, ale chciałbym by przestał się tak wszystkim martwić i poświęcał swój wolny czas na odpoczynek i odstresowanie się zamiast pracy.

— Też bym tego chciał — mruknął Jimin, myślami błądząc po wszystkich tych razach, kiedy w dni wolne od prób, ćwiczeń i przygotowań do występów, Namjoon zajmował się pracą, stawiając ją wyżej niż swój odpoczynek. Jimin podziwiał lidera za jego nieustępliwość w dążeniu do tworzenia idealnych tekstów i podkładów muzycznych, jednocześnie pragnąc w końcu powiedzieć mu prosto w twarz że ma zostawić to w cholerę i iść zrobić to, na co ma ochotę. Nie sądził jednak, by ten go posłuchał.

— Jeonggukie mówił coś o tym, że chciałby więcej rysować — odezwał się Tae po kilku minutach milczenia — Wydaje mi się, że dzisiaj poszedł w jakieś ładne miejsce szukać inspiracji. Dzień jest piękny, na pewno znajdzie coś wartego uwagi.

Mყ ᥣιttᥣᥱ Moᥴhι 🍡 ᵛᵐᶤᶰ ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz