If you want, bae

1.7K 87 40
                                    

     To nie jest wcale tak, że trening ich zmęczył, ani trochę. Czy sarkazm jest wystarczająco wyczuwalny? Oby tak było.
Po dość długiej, jakby nie patrzeć, przerwie od ćwiczeń, układów tanecznych, treningów i w ogóle trybu życia nastawionego na wieczny brak czasu, każdy z chłopców będzie potrzebował okresu, w trakcie którego przywyknie do tego zabiegania ponownie. Wszyscy byli padnięci na tyle, że odpuścili sobie nawet tradycyjne spożywanie razem posiłku w jakiejś restauracji zaraz po zakończeniu treningu.
Z wciąż głośno bijącymi sercami i drżącymi od wysiłku mięśniami, w całkowitej ciszy wrócili do dormu, gdzie każdy zaszył się w zaciszu własnego pokoju, chcąc choć przez niedługi czas odpocząć.

Jednak ciszę w pokoju Taehyunga przerwało delikatne pukanie do drzwi. Osoba po drugiej stronie uchyliła powłokę dzielącą korytarz że środkiem pomieszczenia, nawet nie czekając na jakiekolwiek pozwolenie. Tae otworzył oczy, krzyżując swoje spojrzenie z tym należącym do, jak się okazało, Jimina.
— Tae? Obudziłem cię? — powiedział cichutko, wchodząc do środka i zamykając za sobą drzwi. Młodszy mruknął tylko w odpowiedzi, że nic się nie stało, po czym ponownie przymknął powieki, wiedząc, że jego hyung najprawdopodobniej zaraz podejdzie do jego łóżka i usiądzie obok niego. Nie pomylił się, gdyż moment później materac ugiął się delikatnie pod ciężarem ciała starszego.
— TaeTae, możemy... Porozmawiać? — spytał niepewnie, nie wiedząc czy rozmowa z młodszym na temat, który chciał poruszyć, jest na pewno dobrym pomysłem. Nie ukrywał, że nieco się tego bał.
— Oczywiście że tak, hyungie — wymruczał chłopak, nadal nie podnosząc się do siadu. — A o czym chciałbyś porozmawiać?
Starszy zawahał się. Mógł mu tak po prostu powiedzieć, że przyszedł porozmawiać o niejasnej sytuacji między nimi, ale biorąc pod uwagę to, że młodszy nie kwapił się do poruszenia tej kwestii, nie miał pewności jak zareaguje. Sam nie wiedział czy aby na pewno chce sam zaczynać temat i wiedzieć co tak naprawdę pomiędzy nimi jest.
— J-ja chciałem... Porozmawiać o tym, co się między nami dzieje... — słowa wypowiadał tak cicho, że gdyby Tae nie wstrzymał na chwilę swojego, dość głośnego w tej chwili, oddechu, nie byłby w stanie ich usłyszeć. Zamrugał kilkukrotnie, po czym spojrzał na zwieszoną w dół głowę chłopaka, siedzącego na brzegu jego łóżka. Wyglądał w tym momencie na smutnego, więc Taehyung, nie zastanawiając się ani chwili dłużej, pociągnał go w swoją stronę tak, że niespodziewanie dla starszego, wylądował na klatce piersiowej Kima. Obfity rumieniec wykwitł na twarzyczce Jimina, gdy Tae zaczął czule głaskać jego włosy prawą dłonią, lewą natomiast kładąc na jego plecach. Kilka sekund później, młodszy zdecydował się odezwać.
— Jeśli nie masz pewności co do tego, co się dzieje między nami, po prostu przyjdź i się do mnie przytul — szepnął, nie przestając głaskać włosów starszego — Jestem zawsze dla ciebie, Jiminnie. A jeśli wątpliwości wciąż będą zaprzątać twoją śliczną główkę, po prostu posłuchaj, jak bije moje serce. Słyszysz to, słońce? — mruknął, muskając wargami skroń chłopaka — Tak szybko i z taką czułością bije tylko dla ciebie, wiesz? Tylko i wyłącznie.

Jimin, słuchając tego, miał ochotę się rozpłakać. To, co mówił Tae, sprawiało, że jego serduszko zaczęło niespokojnie drgać, jakby chciało wyrwać się w stronę tego chłopca.

I to nie tak, że serce i umysł Taehyunga były całkowicie pozbawione wątpliwości, bo tak nie było. Wciąż myślał o tym, że być może nie będzie na tyle dobry, by ochronić tego chłopca przed całym złem tego świata. Bał się, że być może to on sam stanie się przyczyną smutku, trosk i rozterek Jimina, a przecież nigdy by tego nie chciał.
Bał się, bo nie chciał go skrzywdzić.
Ale czy to oznacza, że nie chciał przynajmniej spróbować go chronić? Nie. Nie wiedział jeszcze, czy kocha go tą wieczną, nieskończoną i nie dającą się pokonać niczemu miłością. Wiedział natomiast, że osóbka leżąca w tej chwili na jego torsie i wtulająca swoją twarz w jego szyję, jest tą najbliższą jego sercu. Tą, którą chciał mieć dla siebie, tą, której pragnął dać swoje serce, troskę, opiekę i wszystko to, czego będzie potrzebować.

Mყ ᥣιttᥣᥱ Moᥴhι 🍡 ᵛᵐᶤᶰ ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz