I'll protect you

3.3K 137 149
                                    

      Jimin obudził się, gdy promienie słońca z - już odsłoniętego - okna padły na jego twarz. Zamrugał i przetarł piąstkami zaspane oczka, ziewając przeciągle. Rozejrzał się po pokoju by przyzwyczaić wzrok do jasności, jaka w nim panowała. Nagle oczy chłopca zatrzymały się na wielkim, pluszowym misiu siedzącym w rogu jego łóżka. Pisnął zadowolony, od razu wślizgując się w little space i wtulił się w ogromną przytulankę. Gdy po kilku minutach się od niej oderwał, wstał z łóżka i w podskokach podbiegł do szafy, wyciągając z niej różowe onesie jednorożca. Radośnie rzucił je na pościel i zamknął drzwi szafy, po czym zdjął z siebie ubranka, założył czyste bokserki i wsunął nóżki w nogawki przebranka. W tym momencie ktoś zapukał do drzwi, a następnie nie czekając na "proszę" wpakował się do środka. Tą osobą okazał się być Taehyung, który, widząc ubierającego się chłopca, zamknął drzwi i podszedł do niego, z uśmiechem mówiąc:
- Hej maluchu, jak się spało? - przy tych słowach chwycił rękawy ubranka i naciągnął je na ręce Jimina. Popchnął chłopca delikatnie na łóżko, tak by ten siedział, po czym zaczął zapinać różowy strój.
- Dobze~ - odparł na to ChimChim i spojrzał na przyjaciela dużymi oczkami - A TaeTae?
- Wspaniale słoneczko - powiedział i cmoknął go w czółko. Wziął Jimina na ręce, tak, że starszy oplatał go nóżkami na biodrach. Tae złapał go pod pupą a Jimin wtulił głowę w ramię chłopaka, łaskocząc swoją bujną czupryną skórę na szyi młodszego. Tak właśnie zeszli obaj na dół, gdzie Taehyung posadził Chima przy stole, na którym już znajdował się talerz naleśników z czekoladą, bitą śmietaną i truskawkami. Widząc jak oczy chłopca zaświeciły się na ten widok, młodszy zaśmiał się.
- Smacznego Minnie - pogłaskał go po włoskach, a ten tylko siegnął małą łapką po naleśnika, od razu wpychając go sobie do ust. Ubrudził się przy tym czekoladą, co wywołało u Taehyunga salwę śmiechu. Postanowił nie odbierać mu narazie radości z jedzenia rączkami i poszedł nalać mu soku do szklanki.

Taehyung's POV
    
     Nie wiedziałem wcześniej, że Jimin bywa w Little Space. Rozczula mnie jednak widok chłopca cieszącego się z pluszaka, słodyczy czy czegokolwiek zwykłego dla innych osób.
Ta mała buba wygląda bardzo uroczo ubrana w onesie jednorożca, siedząc przy stole i napychając sobie usteczka zrobionymi przeze mnie naleśnikami.

   Reszty chłopaków narazie nie ma, ale co jeśli wrócą do dormu kiedy Minnie nadal będzie malutki? Chyba muszę z nim o tym porozmawiać. Nie sądzę by źle zareagowali na tę wiadomość, ale mimo wszystko muszę zapytać czy chce, by wiedzieli już teraz. Moim zdaniem im szybciej tym lepiej.
- Maluchu - zacząłem spokojnie - Tylko ja wiem, że jesteś malutki, prawda? - spojrzał na mnie wielkimi ślepiami, przekrzywił główkę w bok i odparł:
- Plawda - kiwnął główką.
- A... A czy chcesz żeby reszta chłopaków też wiedziała? - niepewnie zadałem pytanie. Nie byłem pewny czy to to, czego mniejszy chce.
- A po cioo?
- Bo wiesz słoneczko... - nie wiedziałem co mam powiedzieć - Jeśli będą wiedzieć, że jesteś malutki to będą potrafili się Tobą zająć...
- Ale ty się zajmujes Minnim! Plawda? - spytał, z nadzieją wpatrując się we mnie.
- Tak tak maluszku, ale wiesz... Nie zawsze będę mógł przy tobie być. I chodzi o to, żeby w razie, kiedy mnie nie będzie, ktoś z chłopaków mógł się tobą opiekować, rozumiesz?
- Jak to TaeTae nie będzie? TaeTae nie kocha Minniego? - zapłakał żałośnie i zaczął wycierać piąstkami mokre od łez oczka i poliki. I co ja narobiłem?
- Nie nie słonko, to nie tak! - odpowiedziałem od razu - Po prostu może zdarzyć się tak że będę na przykład w sklepie, w wytwórni albo gdzie indziej... Nie dam rady ciągle być przy tobie chociaż bardzo bym chciał... - spojrzałem na Jimina i starłem kilka łez z jego policzków, przy czym zatrzymałem na nich dłonie.
- A-ale TaeTae nie z-zostawi Minniego na stałe, plawda? - załkał Chim, wlepiając we mnie pytające spojrzenie.
- Oczywiście że nie. - odparłem pewnie. Uwielbiam tę małą klusię, w małej przestrzeni czy też nie, nie mógłbym go zostawić. - Jestem zawsze dla ciebie słoneczko - powiedziałem cmokając go znów w czółko. - Chodź kluseczko, obejrzymy bajkę.

Mყ ᥣιttᥣᥱ Moᥴhι 🍡 ᵛᵐᶤᶰ ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz